0 na 1 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

PIELĘGNACYJNY KREM BB to kosmetyk wielozadaniowy, który łączy w sobie cechy zarówno lekkiego kremu, jak i subtelnego makijażu. Naturalne pigmenty wyrównują koloryt skóry, zmniejszają widoczność drobnych niedoskonałości, a także zapewniają świeży i promienny wygląd przez długi czas. Lekka formuła produktu została wzbogacona o innowacyjne składniki aktywne, które wykazują silne działanie antyoksydac ...

PIELĘGNACYJNY KREM BB to kosmetyk wielozadaniowy, który łączy w sobie cechy zarówno lekkiego kremu, jak i subtelnego makijażu. Naturalne pigmenty wyrównują koloryt skóry, zmniejszają widoczność drobny ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 21.07.2022 przez gilgotka

Próbka kremu bb

Krem BB od Eeny Meny, który mam dzięki @dastiina. Dzięki Justynie miałam również pierwszy raz styczność z tą marką.
Maleńka saszetka zawierała idealny odcień kremu do mojej karnacji. Aż mi się oczy ucieszyły gdy go zobaczyłam. Zaaplikowany na twarz początkowo palcami zapowiadał się rewelacyjnie. Krem lekkiej konsystencji, świetnie i równomiernie kryjący. Podczas rozprowadzania gąbeczką nie było z nim żadnych problemów. Po chwili się zaczęły. Krem zaczął się ciastkowac. Próbowałam go jeszcze ratować korektorem ale to tylko pogorszyło sytuację. W ogóle nie zgrał się z drugim produktem. Na policzkach zaczął się dziwnie mazać. Nie wiem skąd te efekty specjalnie, używam lekkich kremów nie obciążających cery. Niestety u mnie ten krem BB nie spisał się jak większość takich produktów. Nie jestem tym w cale zdziwiona . Chociaż pierwszy raz jest mi szkoda, bo odcień produktu jest rewelacyjny.

Zobacz post

Paczuszka z Krem de la krem

Paczuszka z Krem de la krem. Ostatnio skończył mi się krem do stóp, więc postanowiłam zamówić nowy krem od Yope Gładkie Stopy, który jest Naturalnym Balsamem Naprawczym. Bardzo lubię kosmetyki tej marki, a te do stóp są nowością. Póki co dość mocno zaskoczył mnie zapach, bo pierwsze wrażenie dał takich nut, które mi kojarzą się z męskimi perfumami. Krem ma 75 ml pojemności i kosztował 19,50 zł. Do koszyka wrzuciłam też nową mgiełkę Sun Atoms od Yope z myślą o młodszej siostrze. Ostatnio miała urodziny i miałam jej w tym roku kupić jakieś lepsze perfumy, bo uwielbia, ale sytuacja jest jaka jest i stwierdziłam, że może chociaż kupię mgiełkę, bo słyszałam dobre opinie. Kosztowała 29,90 zł a w nutach znajdziemy mandarynkę, drzewo cedrowe i wanilię. Pech chciał, że dzień po tym jak zamówiłam paczkę, siostra wysłała mi zdjęcie wszystkich 3 nowych mgiełek od Yope. Tak wiec mgiełka zostaje ze mną, ale jak tylko ją powąchałam to przepadłam. Ona dosłownie pachnie jak lato. Nie wiem jak inne, bo tę brałam w ciemno sugerując się nutami zapachowymi i faktycznie czuć tutaj i mandarynkę i drzewo cedrowę i ciepło, które daje wanilia przypomina do złudzenia te, które daje słońce. Siostra mówi, że ze wszystkich trzech właśnie ta jest jej ulubioną, więc gdyby nie fakt, że już ma to przynajmniej mam świadomość, że trafiłabym z prezentem. Na tym kończą się moje zakupy, bo całą resztę dostałam od Madzi co kompletnie mnie wzruszyło. Oprócz nowej karteczki znalazłam notes, a w nim życzenia, więc łzy mi płynęły po policzku. Dostałam też totalną nowość w kremowym sklepie czyli olejek do twarzy Super Food marki Q + A. Przeznaczony jest do skóry suchej, wrażliwej i normalnej, a jego zadaniem jest między innymi nawilżać, ma też działanie antyoksydacyjne. Zamknięty jest w szklanej buteleczce z pipetką i ja planuję używać go na noc. Oprócz tego dostałam kilka próbek. Mamy tutaj Pielęgnacyjny krem BB w kolorze LIGHT od eeny meeny, następnie wielozadaniową bogatą maskę nawilżającą od NUDMUSES i dwie nowości dla mnie marki Mawawo. Hydrofilowy olejek do oczyszczania, który ma oczyszczać, ale też nawilżać i poprawiać elastyczność i coś czego nie mogę się doczekać to Krem pod oczy z DMAE. Jego zadaniem jest silnie nawilżać i poprawiać napięcie skóry, a także redukować objawy zmęczenia i stresu. Moja skóra pod oczami chyba najbardziej widocznie cierpi przez chorobę i leki, więc chętnie testuję kosmetyki, które mogą jej pomóc. Jestem bardzo wzruszona prezentem od Madzi i przy otwieraniu miałam naprawdę i dużą radość i takie ciepło w sercu, bo nie spodziewałam się takich dodatków. Paczka jak zwykle była pięknie zapakowana.

Zobacz post

Jesienne zakupy w Krem de la krem

Tak się prezentują moje jesienne zakupy kosmetyczne zrobione w sklepie Krem de la krem. Uwielbiam jesień i uwielbiam ten sklep, gdzie pojawiła się zakładka z jesiennymi umilaczami. Głównie chciałam spróbować herbatkę Yogi w jesiennej wersji Pumpkin Chai. Akurat z herbatami tej marki mam bardzo różnie, jedne mi bardzo smakują, a innych nie mogę przełknąć, ale postanowiłam zaryzykować i akurat tutaj trafiłam bardzo dobrze. Jest to herbata ajurwedyjska przepełniona aromatami imbiru, pomarańczy i dyni, czyli jesiennych dobroci. W smaku jest cytrusowo korzenna i na mnie działa przyjemnie rozgrzewająco. W dodatku opakowanie jest urocze, każda herbatka pakowana oddzielnie, a w dodatku każda saszetka ma doczepioną karteczkę ze złotą myślą. Opakowanie kosztowało 17 zł. Pozostając jeszcze w temacie herbatek skusiłam się na Teabag w kształcie gwiazdki! Bardzo podobają mi się te herbatki w różnych kształtach. Tutaj jednak ceny są dość wysokie, więc super, że jest możliwość zakupu pojedynczych sztuk. Ja mam wersję herbaty czarnej z maliną i kosztowała 8.90 zł. Pora przejść do kosmetyków, bo zdecydowanie to one tutaj królują. Jakoś tak się składa, że do marki Cztery Szpaki, którą znam i używam od kilku lat wracam najczęściej jesienią. Uwielbiam ich musy i olejki do ciała, czy mydełka. Tym razem skusiłam się na olejek do ciała w wersji Neroli I Mandarynka. Kiedyś miałam wersję ze śliwką, która była obłędna, więc wzięłam nową wersję zapachową. Olejek nie tylko pięknie się prezentuje, ale mam tak boski zapach, że ciężko opisać. Dla mnie to świeżo obierana przepełniona słodyczą mandarynka. Charakteryzuje się super lekkością i przyznam, że po pierwszych testach jestem zachwycona równie mocno co jego poprzednikiem. Świetnie się nakłada, szybko wchłania, a skóra w dotyku jest mięciutka i gładka. Jesienią i zimą często oprócz balsamów czy maseł sięgam po olejki i bardzo sobie chwalę, a że ostatnio trafiałam różnie to chciałam coś sprawdzonego. Buteleczka 100 ml kosztowała 39,50 zł. Z tej marki zdecydowałam się też na półkulę do kąpieli w wersji równie jesiennej, czyli Korzenna Kola. Kosztowała 11 zł i ma starczyć na jedną kąpiel. Na sucho przez opakowanie już pachnie obłędnie, więc jestem ciekawa jak się sprawdzi. Liczę na cudny zapach, relaks i nawilżenie ciała. Ostatni kosmetyk, który wylądował w koszyku to Nawilżające serum witaminowe do twarzy Nature Queen, które mam zamiar używać codziennie na dzień. Na noc mam wersję rozświetlającą, a ta ma nawilżać i dodać skórze potrzebnych witamin, więc myślę, że idealnie sprawdzi się w zimowe miesiące roku. Po za tym nadaje się też pod makijaż co jest dużym plusem. Zaskoczył mnie bardzo zapach, bo jest cytrusowy, a samo serum ma mleczny kolor i jest dość gęste, więc ciekawi mnie jeszcze bardziej. Pierwsze wrażenie zrobił jak najbardziej pozytywne. W zamówieniu znalazło się sporo próbek kosmetyków, jedne znam, a inne będę poznawać. Znalazły się tu aż trzy próbki Resibo w postaci rozświetlającego kremu do twarzy z serii glow, kremu odżywczego, a także kremu nawilżająco-regulującego z SPF 30. Znalazła się też próbka marki dla mnie zupełnie nowej, a mianowcie Veoli Botanica i jest to wygładzająco-kryjący krem BB, następnie krem do twarzy Iossi z linii pro o działaniu nawilżającym i ostatnia próbka to krem BB marki eeny meeny w kolorze Fair. Zakupy oczywiście były pięknie zapakowane w jesiennym klimacie. Z dodatków znalazła się też urocza karteczka, które uwielbiam, naklejki w kształcie dyni i sweterka oraz jesienna krówka. Z zakupów jestem bardzo zadowolona!

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne w Krem de la krem

Moje ostatnie zamówienie w Krem de la krem. Uwielbiam ten sklep i za każdym razem kiedy zamawiam jakiś kosmetyk i przychodzi paczuszka czuję się jakbym otwierała prezent. W dodatku często w sklepie są fajne kosmetyczne akcje i ja właśnie ostatnio z takiej skorzystałam, a była to akcja z marką SLAAP. Przy zakupie esencji tonizującej Chill Essence dostawało się aromatyczny balsam do mycia twarzy Soul Balm o pojemności 50 ml. Przyznam, że akurat miałam na liście zakup toniku, a markę Slaap bardzo lubię więc musiałam skorzystać z takiej okazji. Oba kosmetyki są dla mnie nowością, a esencja od razu poszła w użycie i póki co jestem nią oczarowana. Nie dość, że pięknie pachnie to w dodatku buzia po niej jest faktycznie przyjemna w dotyku i czuć miłe odświeżenie. Buteleczka ma pojemność 100 ml i kosztowała 59 zł, gdzie w sumie tyle zapłaciłam i za mgiełkę i za balsam, więc uważam, że deal był świetny. Zadaniem mgiełki jest tonizacja naszej skóry, ale też jej odświeżenie czy nawilżenie i zapewnienie promiennego wyglądu. Balsam przeznaczony jest natomiast do oczyszczania skóry zarówno z zanieczyszczeń, jak i makijażu. Jako, że powoli kończy mi się płyn micelarny, który aktualnie używam, to do koszyka postanowiłam dorzucić kolejną nowość dla mnie. Jest to Woda micelarna z różowym pomelo marki Cosnature. Butelka ma pojemność 250 ml i kosztowała 19 zł. Całe zamówienie było pięknie zapakowane i dobrze zabezpieczone. W gratisie znalazłam też kilka próbek, a dwie z nich to marka Hagi i mamy tutaj balsam do ciała z mango i olejem chia, a także naturalny żel pod prysznic Ziołowo Mi. I o ile miałam już kiedyś próbkę balsamu, tak żel jest dla mnie nowy i już niedługo go przetestuję. Oprócz tego znalazłam też próbkę kremu BB eeny meeny oraz krem przeciwzmarszczkowego marki Babo. W paczuszce znalazłam też cukiereczki przypominające smak dzieciństwa i urocze karteczki! Uwielbiam je! Oprócz wakacyjnej karteczki z dziewczyną w kółku dostałam też karteczkę czerwcową. Dołączyły radośnie do mojej kolekcji. Z całego zamówienie jestem bardzo zadowolona i z radością zabieram się do testów.

Zobacz post
1