Makeup Revolution, Błyszczyk do ust, Covert.
Błyszczyk wpadł w moje łapki dzięki @aporanek. I musze przyznać, że cieszę się, że Andżelika się go pozbywała, bo naprawdę bardzo go lubię.
Błyszczyk wydaje się dosyć gęsty, ale bardzo przyjemnie rozprowadza się go na ustach, nie klei się. Kolor może wydawać się mocny i nasycony, ale na ustach jest półtransparentny. Jest bardzo komfortowy w noszeniu i musze przyznać, że jak na błyszczyk całkiem długo wytrzymuje. Kolor, tak jak wspominałam, nie jest aż tak nasycony i kryjący jak może się wydawać po zdjęciach. Najładniej będzie wyglądać u osób, które nie mają zbyt nasyconej czerwieni wargowej. Ja mam dosyć mocny naturalny kolor ust przez co odcień błyszczyka też gdzieś ginie po prostu.
Aplikator jest dosyć klasyczny i niewielki. Nabiera tez niezbyt dużą ilość produktu, ale mi to nie przeszkadza.
Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona i często ląduje na moich ustach.
Dzień 22: Błyszczyk do ust Makeup Revolution.
Poprzedni kolor (Slow) tego błyszczyka bardzo mi się spodobał i miałam nadzieję, że ten również będzie fajny. Niestety to nie jest mój kolor, błyszczyk wydaje się taki uroczo różowy, nie bardzo pasuje mi to. Jest on fajny, ładnie wygląda na ustach, dość równomiernie się go rozprowadza, pasuje do codziennych makijaży. Błyszczyk jest tak średnio trwały, trzeba go poprawiać po jedzeniu. Aplikator jest bardzo wygodny.
Podobne produkty