4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 29.11.2021 przez gilgotka

Denko Luty 2022

DENKO LUTY 2022

W tym miesiącu nie zużyłam zbyt wielu kosmetyków. Brakuje jednego opakowania po maseczce i kuli do kąpieli. Niemniej jednak saszetek poszło tym razem bardzo mało. Wynika to z faktu, że byłam na dość mocnym zabiegu na twarz i musiałam chwilowo zrezygnować z maseczek. Największym bublem tego miesiąca i w zasadzie jedynym okazały się niestety rozświetlające płatki pod oczy od Patch Holic Costopia Love Heart Eye Mask. Niesamowicie mnie zawiodły, bo oprócz ładnego opakowania i kształtu płatków nie przyniosły nic dobrego. Dokładną recenzję znajdziecie w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki-pod-oczy/957453-patch-holic-platki-pod-oczy-costopia-love-heart-eye-mask-rozswietlajace/ . Pozostałe kosmetyki spisały się dość dobrze. Zdenkowałam aż dwa kosmetyki z kolorówki, które używam od lat i są to moi ulubieńcy, czyli Curling Pump Up Mascara od Lovely i kredka do oczu Wibo Incredible Black. Chciałabym jednak wybrać trzy absolutne hity, które testowałam po raz pierwszy. Absolutnie pierwsze miejsce zajmuje olejek do twarzy od Bobbi Brown Soothing Cleansing Oil. Fantastycznie oczyszczał buzię, nie podrażniał, nie zapychał, nie kleił się. Sprawiał, że po użyciu buzia była miękka i miła w dotyku, a przy tym wypadł dość wydajnie. Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/953861-bobbi-brown-soothing-cleansing-oil-olejek-do-twarzy-oczyszczajacy-kojacy/ . Kolejny hit to krem do twarzy Wakame by Anna Yake o właściwościach ani-ageing. Jest to miniaturka, którą znalazłam w kalendarzu adwentowym. Polubiłam go za formułę, która była lekka, szybko się wchłaniała, piękny zapach i delikatność i nawilżenie, które dawał skórze. Buzia była gładka i dobrze nawilżona. Ostatnim hitem jest balsam do ciała Winter Candy Apple. Idealnie nawilżał, szybko się wchłaniał i pozostawiał na skórze cudowny zapach, który dobrze wpasował się w zimowy klimat. Pozostałe kosmetyki również jak najbardziej mogę polecić, jednak tych kilka chciałam wyróżnić. Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu denko będzie zdecydowanie większe.

Zobacz post

Bath & Body Works Balsam do ciała, Winter Candy Apple

Balsam do ciała Winter Candy Apple marki Bath & Body Works, który kupiłam na Black Friday i z radością używałam przez świąteczny okres. Mamy tutaj pojemność 236 ml, która w regularnej cenie kosztowała 79 zł, a tymczasem ja zapłaciłam niecałe 48 zł! Miałam już wcześniej balsamy tej marki, więc wiedziałam, że będzie to dobra inwestycja. Zadaniem balsamu jest nawilżyć naszą skórę i sprawić, że będzie miękka. Efekt ma się utrzymywać przez 24 h. W dodatku balsam ma szybko wchłaniać się w skórę. Winter Candy Apple oczarował mnie piękną grafiką i absolutnie cudownym zapachem. Jest połączeniem kandyzowanego jabłka z cynamonem i delikatną zimową różą. Przyznam szczerze, że dla mnie ten zapach jest rozgrzewający. Mi kojarzy się z prażonymi na patelni lub w piekarniku jabłkami posypanymi cynamonem, ale z odrobinką ostrzejszej nuty i kwiatowego powiewu jaki daje róża. Fantastycznie rozprowadza się po ciele i faktycznie szybko wchłania. Praktycznie od razu można wskakiwać w piżamkę. Zapach długo utrzymuje się na skórze, a w przypadku tych nut zapachowych, wręcz rozgrzewa i koi co ułatwia zasypianie. Moja skóra jest dość wymagająca, a po tym balsamie była dobrze nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Zapach nie utrzymuje się na niej bardzo długo, ale mnie satysfakcjonuje. Bardzo się cieszę, że zagościł u mnie na zimowy czas. Przyznam szczerze, że wypada dość wydajnie i już niewielka ilość pozwala nam dobrze nakremować ciało. Zdecydowanie polecam! Moim zdaniem akurat regularna cena jest dość wysoka, ale warto polować na promocje i wtedy robić zapasy, bo te opakowania i zapachy naprawdę kuszą, ale i działanie jest fantastyczne.

Zobacz post

żel pod prysznic i balsam do ciała

Oba kosmetyki mieszczą się w 88 ml opakowaniach, z zamknięciem typu disc-top. Zapach Winter Candy Apple to całkiem lekki aromat, w którym główną rolę gra jabłko, natomiast w tle da się wyczuć piżmową nutę połączoną z odrobiną pomarańczy. Żel pod prysznic ma konsystencję marzenie Jest całkiem gęsty, jednak bez problemu da się go wydobyć z opakowania. Kosmetyk jest niesamowicie wydajny, pięknie rozprowadza się po ciele i ładnie się pieni. Podczas kąpieli pielęgnuje skórę, nawilża ją i ładnie oczyszcza.

W moje ręce wpadł też balsam do ciała o tym samym zapachu, co żel powyżej. Oba kosmetyki pachną intensywnie jabłkiem, jednak balsam do ciała pozostawia ten zapach na skórze przez dłuższy czas. Balsam ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i wspaniale nawilża. Uwielbiam go

Zobacz post

Kosmetyki zimowe z Bath & Body Works

Korzystając z okazji na Black Friday i tego, że akurat byłam w galerii skusiłam się na małe zakupy w Bath & Body Works. Kosmetyki tej marki poznałam w USA i kompletnie mnie oczarowały. Głównie zapachami i opakowaniami, ale lubię to jak działają na moją skórę. Z okazji czarnego piątku było -40% na cały asortyment. Początkowo myślałam nad zakupem świeczki, ale ostatecznie wyszłam z czterema kosmetykami. Jako pierwszy wybrałam balsam do ciała Winter Candy Apple w pełnowymiarowym opakowaniu 236 ml. Jest to zapach świątecznego jabłka. Po posmarowaniu na skórze fajnie podbite korzenną nutą. Jest rozgrzewający, więc idealny na zimowe spa. Cena regularna to 79 zł. Kolejne w moje łapki wpadło mydełko w piance o zapachu Snowy Peach Berry. Tutaj mieszanka brzoskwini z czerwonymi owocami. Słodki, a jednocześnie zimowy i orzeźwiający. W cenie regularnej kosztuje 39 zł za 236 ml. Przy kasie skusiłam się też na kremik do rąk i wybrałam Fresh Sparkling Snow. Jest to kokosowy, otulający dłonie zapach w uroczej tubce. 29 ml normalnie kosztuje 25 zł. I nie mogłam wyjść bez żelu antybakteryjnego. Zużyłam niezliczoną ilość opakowań ich płynów do dezynfekcji i wprost uwielbiam! Tym razem zapach Frosted Coconut Snowball. I dla mnie to taki zimowy kokos. Jest kokosowy, ale trochę mroźny. Cena regularna to 12,99 zł. Za całość bez promocji zapłaciłabym 156 zł a tymczasem za całe zakupy wyszło niecałe 94 zł. Jestem zachwycona i ogromnie się cieszę, że udało mi się skorzystać z promocji.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem