Pomarańczowy zestaw kosmetyków.
♥ Szampon do włosó Garnier Fructis Goodbye Damage- szampon, o którym było bardzo głośno, dzięki kampanii reklamowej marki. Kupiłam go ,żeby pretestować, wiedziałam że coś takiego jak szampon nie ma prawa zregenerować włosów. Dobrze się pieni i sprawia, że są miękkie,ale to dzięki silikonom, więc nie ma z czego się cieszyć
♥ Krem do rąk Bielenda Happy End, kupiłam go na promocji w Rossmanie za 3 zł, nawilżenie i odżywienie było kiepskie, na pewno nie kupię ponownie
♥ Spray do ciała Ziaja Sopot Sun, ma bardzo niską ochronę przeciwsłoneczną, ale zapomniałam wtedy na basen olejku, a to było jedyne dostępne w sklepie, więc lepszy rydz niż nic. Zostawia bardzo tłustą powłokę na ciele i jest bardzo niewydajny, jestem na nie
♥ Miniaturk a pomarańczowego płynu do kąpieli - ma po prostu przecudowny, orzeźwiajacy zapach, zawsze poprawia mi humor.
Robiłam porządki w kosmetykach w związku z czym wyrzucałam niezużyte filtry, które do kolejnego lata i tak stracą swoją moc. Ten z Ziaji był całkiem dobry, niby filtr nie jest najwyższy, ale ochronił mnie lepiej niż filtr 50 ze skin79. Nie zapycha skóry, a dobrze rozsmarowany nie pozostawia białej warstwy. Niestety jak każdy znany mi produkt przeciwsłoneczny pozostawia tłusto-lepką warstwę na skórze.
Zobacz postPodobne produkty