RITUALS

gilgotka

Taki piękny zestaw marki Rituals dostałam na 30-ste urodziny od bratanka i jego dziewczyny. Kompletnie mnie zaskoczyli, bo niczego się nie spodziewałam, a tu jedna z moich ulubionych marek i jeden z ulubionych zapachów. Ile razy marzył mi się taki zestaw, ile razy wzdychałam aż ciężko zliczyć i kiedy dostałam w swoje ręce, no przepadłam! Jest to zestaw z linii The Ritual of Jing, czyli tej bardzo relaksującej o zapachu kwiatu lotosu i jujuby. Uwielbiam te nuty zapachowe i ten zapach jest tak przyjemnie kojący, że to radość nie tylko dla skóry, ale i dla zmysłów. Zestaw zawierał aż 4 produkty, a wśród nich znalazł się fantastyczny, solny scrub do ciała, który świetnie złuszcza martwy naskórek, a przy okazji też fajnie natłuszcza. Kolejny produkt to wygładzający balsam do ciała, który już zużyłam, a korzystanie z niego było czystą przyjemnością. Skóra po nim jest miękka, miła w dotyku i doskonale nawilżona, ale też cudownie pachnąca! Ostatni z kosmetyków to żel pod prysznic w formie pianki, która jeszcze czeka na testy w kolejce i już nie mogę się doczekać. Czwarty produkt to patyczki zapachowe, zamknięte w eleganckiej tubie. Zawsze marzyło mi się przetestować ich odświeżacze i cieszę się, że będę miała w końcu okazję. Mamy małą łazienkę, a tam właśnie planuję je dać, więc jestem ciekawa jak będzie z intensywnością zapachu. Myślę, że to będzie przyjemne uczucie, kiedy ten zapach będzie towarzyszył przy wieczornej czy porannej pielęgnacji. Zestaw zapakowany był w piękne pudełko, które spokojnie można wykorzystać na przechowywanie jakiś drobiazgów. Bardzo cieszę się z tego prezentu i sprawił mi on ogromną radość. Wszystko co przetestowałam do tej pory, czyli balsam i scrub bardzo polecam!

gilgotka

Relaksujący scrub do ciała z linii The Ritual of Jing marki Rituals. Znalazłam go w zestawie, który dostałam od bratanka i jego dziewczyny na 30-ste urodziny. Absolutnie kocham Ritualsa, a tę serię uwielbiam, bo jest coś w tym zapachu co niezwykle mnie koi i relaksuje. Jest on mieszkanką kwiatu lotosu i jujuby i ma nam pomóc odciąć się od pośpiechu i stresu i znaleźć źródło spokoju. Na moje zmysły działa wybitnie dobrze i zawsze prysznic z tym peelingiem pomaga mi się lepiej zrelaksować, no i oczywiście dbamy o skórę. Jest to peeling solny, który zawiera również magnez, a formułą została opracowana w taki sposób żeby nie tylko złuszczać martwy naskórek, ale także wyrównywać koloryt, wspomagać jej odnowę i pomóc jej zachować dobrą kondycję. W 92% kosmetyk na naturalny skład, a stosowanie jest bardzo proste, ponieważ wystarczy wmasować go w mokrą skórę okrężnymi ruchami i spłukać. W efekcie nasza skóra powinna być miękka, gładka i przygotowana do dalszych etapów pielęgnacji, jak wmasowanie w ciało olejku czy balsamu. Peeling jest drobnoziarnisty, ale dobrze usuwa martwy naskórek, a przy tym nie rani i nie podrażnia. Masaż z jego użyciem jest bardzo przyjemny. Nie tylko zapach, który koi zmysły, ale także pocierające drobinki poprawiające krążenie sprawiają, że domowe spa jest jeszcze przyjemniejsze. Pojemniczek jest wygodny w użyciu i nie miałam problemu z wyjmowaniem z pojemniczka odpowiedniej ilości. Łatwo się spłukuje, ale na ciele pozostaje delikatny film, który jest efektem natłuszczenia. Skóra jest niezwykle miękka i przyjemna w dotyku, a warstwa nie jest tłusta i nie brudzi ubrań czy pościeli. Nie przyprawia też o dyskomfort, a wręcz przeciwnie, bo mamy takie poczucie dokładnego oczyszczenia i dogłębnego nawilżenia skóry. Peeling w zestawie był w mniejszej pojemności i mam tutaj 125 g. Wersja pełnowymiarowa to 300 g i na stronie producenta kosztuje 75 zł. Można oczywiście upolować go taniej czy na promocji, ale dla mnie jest to produkt luksusowy. Gdybym mogła sobie na niego pozwolić zdecydowanie bym po niego sięgnęła. Ze względu na formułę, działania i zapach tak bardzo działający na zmysły nie jest to zdecydowanie zwykły peeling. Mnie osobiście zachwycił i uważam, że warty jest swojej ceny. Jest w nim wszystko co według moich kryteriów musi spełniać peeling idealny (pomijając cenę oczywiście ). Bardzo się cieszę, że dostałam go w prezencie i była to dla mnie ogromna przyjemność móc używać go na swoim ciele. Cudowny produkt, zdecydowanie polecam!

martaako

Jesień za oknem, więc coraz więcej czasu spędzam na leniwych wieczorach w wannie. Ostatnio mam fazę, która trwa już z rok lub dwa lata na serię The Ritual of Jing od marki RITUALS. Nie zliczę, które to już moje opakowania tych kosmetyków. Cała seria pachnie cudownie kwiatem lotosu oraz jujubą. Sól ma cudowny zapach drzewno-lawendowy i zawiera magnez, który przyjemnie relaksuje nasze mięśnie. Płyn tworzy całkiem sporo piany, a zapach jest na tyle intensywny, że unosi się w powietrzu podczas kąpieli. Peeling należy raczej do tych delikatnych, ale świetnie radzi sobie z wygładzeniem skóry. A do tego również zostawia ten prześliczny zapach na skórze. Jest w formie pasty, którą łatwo rozprowadza się po ciele. Po takiej kąpieli skóra naszego ciała jest przyjemna w dotyku, miękka i pachnąca. Uwielbiam te produkty .

Tiffany

Peeling solny do ciała z Rituals "The Ritual of Jing". Jak większość produktów tej marki składa się przede wszystkim z naturalnych składników (92%). Zawiera w sobie magnez, który ma właściwości antystresowe. Tak więc oprócz zabiegu spa fundujemy sobie sesję na ukojenie nerwów.
Zapach jest wspaniały, to chyba jeden ze znaków rozpoznawczych tej firmy.
Peeling ma spore drobinki, ale delikatne, łatwo się wmasowują. Po spłukaniu zostawia na skórze lekko tłustą warstwę. Jest ona jednak tak delikatna, że szybko o niej zapominam.
Skóra po użyciu jest wygładzona, oczyszczona i pachnąca.
Opakowanie ma pojemność 300 gr. Cena to 69 zł.

martaako

Peeling do ciała Rituals z serii The Ritual of Jing o cudownym zapachu lotosu i głożyny pospolitej. Uwielbiam tę serię - jeśli chodzi o zapach to najbardziej podoba mi się ze wszystkich serii Rituals, a jest tam całkiem spora konkurencja. Peeling delikatnie złuszcza ciało, pozostawiając przyjemną w dotyku i gładką skórę. Zostawia na ciele przyjemny, delikatny zapach. Tubka ta jest całkiem wydajna i wygodna przy aplikacji. Produkt ten znalazłam w pudełku kosmetycznym Beauty Box od Lookfantastic.