12 na 13 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 02.07.2018 przez ksanaru

Makeup Revolution Paleta cieni, Death By Chocolate

Słynna paletka czekoladka od Makeup Revolution. Że jestem osobą co się rzadko maluje tylko okazyjnie więc taka paletka mi starcza. Lubię odcienie brązu i nudę więc ta paletka jest idealna. Krycie ma odpowiednie na moje skromne potrzeby. Jak widać dużo nie zużyte. Może jakbym miała większe umiejętności to bym częściej do niej sięgała. Ewentualnie też warunki do tego a nie w poborowych warunkach zawsze działam. 😜

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow makeup revolution

Dostałam nominację od @Sonrisaa do wytypowania swoich Top 5 Kosmetyków Tygodnia i oto one
Dwa balsam do ust The ONE Lip Spa Care z Oriflame - jeden w odcieniu Transparent, a drugi Natural Pink, balsamy świetnie nawilżają usta, dodają im lekkiego koloru, sprawiają że usta są miękkie. Zdecydowałam się zaprezentować oby dwa balsamy do ust, ponieważ w ostatnim czasie używam ich naprzemiennie w zależności który z nich jest pod ręką.
Tusz do rzęs Giordani Gold Incredible Length z Oriflame - świetny tusz, nadaje moim rzęsom intensywnego koloru, nie kruszy się i wygląda naturalnie. Bardzo lubię tusze z Giordani Gold, ale jednak ten uważam za jeden z lepszych.
Pyłkowy róż The ONE z Oriflame - odcień Luminous Rose, róż ładnie wygląda na policzkach, utrzymuje się na nich długo, w ostatnim czasie powróciłam na nowo do używania różu, natomiast zrezygnowałam z pudrów.
Paletka cieni Makeup Revolution Death by Chocolate - ostatnio królują na moich powiekach jasne kolory, wszystkie jasne odcienie z tej paletki wyglądają rewelacyjnie, więc z chęcią po nie sięgam. Pigmentacja cieni jest bardzo dobra, a kolory utrzymują się długo na powiecie.
Ja nominuję wszystkich chętnych!

Zobacz post

Makeup Revolution Death by chocolate

PALETA CIENI DEATH BY CHOCOLATE I MAKEUP. Kupiona na e-kobieca. Opakowanie zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Autentycznie wygląda jak tabliczka czekolady. Czekoladę uwielbiam. Dlatego też te palety mnie kusiły. Jest to paleta dosyć ciężka, w porównaniu z np. Iconic 3. Zapewne z racji zdobień. Jednak jest solidnie wykonana, nie jest to badziewny plastik. Posiada duże lusterko, które nie przekłamuje kształtów. Spokojnie może służyć za lusterko do makijażu przykładowo na wyjeździe. Zamknięcie mocne. Raczej nie z tych co lubią się otwierać w podróży. Przejdę do zawartości. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to większa gramatura cielistych cieni. Połyskującego i matowego. Jak dla mnie świetnie! Akurat te cienie zużywają się najszybciej. Reszta cieni stricte zachowana w czekoladowej kolorystyce. Pigmentacja tych cieni jest naprawdę dobra. Wrzucam przykładowe swatche najciemniejszych w ramach dowodu. Za pomocą palety wyczarujemy zarówno dzienny, jak i wieczorowy makijaż. Jest uniwersalna, moim zdaniem ponad czasowa. Metaliczne cienie mają mocną pigmentację. Jeśli nałożymy je na Duraline uzyskamy efekt zbliżony do folii. Pozostałych cieni używam na bazę, którą stanowi dla mnie płynny korektor Cartice w numerze 05. Makijaż wykonany paletą trzyma się cały dzień, cienie nie blakną. Jak za cenę ok. 40 zł dostajemy naprawdę dobrej jakości paletę. Do makijażu ze zdjęcia użyłam cieni: White Light, One More Bar, Devour Me, Bring Down Angels, Fool's Gold, Break Me Up.

Zobacz post

Makeup Revolution Paleta cieni, Death By Chocolate

Revolution paleta cieni Death By Chocolate. Jest w niej 16 cieni głównie są to brązy takie bardzo lubię. Mamy tutaj cztery odcienie matowe, dwa matowe z drobinkami, dziewięć perłowo-metaliczych i jeden satynowy. Cienie są dobrze napigmentowane, nie osypują się i są dosyć trwałe. Wszystko jest zamknięte w solidnym czekoladowym pudełku które ma lusterko.

Zobacz post

Makeup Revolution, I heart Chocolate, death by chocolate, paleta cieni

Moja druga paleta cieni z MUR, do której wróciłam po dłuższym czasie nieużywania. Kiedyś ją uwielbiałam, zresztą widać jakie kolory służyły mi najczęściej. Mam podobne zarzuty jak do wszystkich cieni MUR, z którymi miałam styczność. Przy blendowaniu kolor się wytraca, a cienie dość mocno się sypią. Kolory są piękne, chłodne, jednak większość wygląda na oko bardzo podobnie. Gdy chcemy nałożyć na siebie więcej lub 3 cienie to niestety nie będzie to możliwe, bo cienie się do siebie nie kleją. Polecam kupować w drogeriach interentowych lub na promocjach, czekoladki możemy kupić nawet za 20zł. Taka cena dla osób, które mało się malują lub zaczynają jest adekwatna do jakości.

Zobacz post


Makeup Revolution Paleta cieni, Death By Chocolate

Kolejna paletka z mojej kolekcji czekoladek. Revolution Death By Chocolate. Używałam w niej jak narazie 6 kolorów. Wielkim plusem jest duże lusterko, które jest przydatne podczas szybkiego makijażu. Najbardziej podobają mi się odcienie brokatowe.

Zobacz post

Czekolady Revolution

Moje ukochane czekoladki. I jak się im nie oprzeć. Zaczynałam od jednej, a konkretnie od Golden Bar której niestety nie ma na zdjęciu.
Są to moje ulubione palety do oczu. Nie zamieniłabym och na żadne inne.

W mojej kolekcji znajdują się już:
Chocolate Rose Gold
Death By Chocolate
Chocolate Vice
Naked Chocolate
I Heart Chocolate
Mint Chocolate
Golden Bar ( niestety zapomniałam jej zabrać )

W planach mam kupno całej kolekcji, jeszcze nie wiem gdzie je będę trzymać Ale jestem w nich zakochana i nic mnie nie powstrzyma

Zobacz post

I heart makeup Death by Chocolate

Paletka Death By Chocolate od I ❤️ Chocolate

A więc tak, w paletce znajdziemy 16 cieni, zarówno matowych jak i błyszczących, naprawdę bardzo ładnych, dobrze napigmentowanych. Sama paletka jest pięknie zrobiona, plusik za pomysł i spore lusterko. Chociaż to ostatnie znajdziemy już prawie w każdej palecie.

Co zauważyłam po pierwszym malowaniu? Cienie się strasznie osypują, no mi osobiście to bardzo przeszkadza. Pędzelek nie jest zbyt wygodny (jest to zwykła gąbeczka). Cienie wyglądają fajnie na oku, choć mogłyby być trochę intensywniejsze. Nie jestem profesjonalistką, jeszcze się uczę, ale na moje oko te jasne cienie są słabiej napigmentowane.

Cena ok 30zł. Myślę, że cena jest adekwatna do jakości paletki

Zobacz post

kosmetyki paletki cien

Paletka cieni Makeup Revolution Death by Chocolate.
Paletka zawiera 14 cieni pojedynczych i 2 podłużne, duże lusterko oraz dwustronny pędzelek. Obudowa zachwyca swoim wyglądem, rasowa czekolada, którą ma się ochotę schrupać niczym ciasteczko.
Cienie są fantastycznie napigmentowane, nie odsypują się i świetnie już wyglądają po jednym maźnięciu na powiece. W paletce znajdziemy kolory i lekko matowe jak i perłowe, błyszczące się. Ich konsystencja jest bardzo fajna. Paletka wraz z cieniami robi olbrzymie wrażenie swoją trwałością. Cienie trzymają się cały czas na powiece, od rana do nocy, a opakowanie jest dość grube, co bardzo zabezpiecza cienie. Do moim ulubionych kolorów należą: White Light, Consume Me, Lick Me, Love You to Death oraz Set Me Free. ♥

Zobacz post

kosmetyki paletki makeup revolution

Oto wszystkie moje paletki! Każdą z nich bardzo lubię i chętnie używam.
Paletka cieni Makeup Revolution Death by Chocolate - zawiera 16 bardzo dobrze napigmentowanych cieniu, kolory są idealnie dobrane, można tworzyć nią przeróżne kombinacje makijaży, cienie się dobrze blendują, paletka posiada duże lusterko i ma bardzo mocne i ładne opakowanie.
Paletka cieni do powiek Makeup Revolution Essential Shimmers - zawiera 12 odcieni, składająca się głównie z brązów, jest idealna na co dzień, kolory mają dobra pigmentację, najwięcej z tej paletki używam jasnych odcieni.
Paletka cieni do powiek NYX Love In Paris 08 Let Them Eat Cake - zawiera 9 odcieni, wszystko jest zachowane w różach, paletka jest bardzo poręczna, cienie się łatwo aplikuje, kolory bardzo dobrze utrzymują się na powiece, jest to jedyna paletka innej firmy.
Paletka Renaissance Palette Day Makeup Revolution - najlepsza paletka na co dzień, zawiera 5 odcieni, w tym jeden świecący, paleta ma ładne opakowanie, jest w niej małe lusterko, pędzel jest trochę twardy do malowania.
Moja kolekcja paletek się jeszcze powiększy, ponieważ zamówiłam jeszcze jedną paletkę, która będzie niebawem nowością w Oriflame, jestem ciekawa czy też się tak dobrze sprawdzi jak te powyższe.

Zobacz post


palety

Wszystkie moje paletki cieni do powiek! Każdej z nich używam, jednych mniej drugich więcej. Mam aż 9 palet!
Norvina Anastasia Beverly Hills - mój ostatni ulubieniec, paleta jest po prostu cudem. Dostałam ją od mojego chłopaka i cieszę się z niej ciągle tak samo. Od pierwszego użycia pokochałam te matowe cienie, są one idealne. Brokaty w palecie świetnie się trzymają, łatwo można wszystkie kolory blendować. Jest ona idealna do codziennych i okazyjnych makijaży. Zawiera też świetny pędzelek i lusterko. Trzymam ją nadal z pudełkiem.
Create&Transform Essence - jest to paleta do twarzy, jednak dobrze sprawdza się też jako paleta cieni do powiek. Zawiera ona idealny matowy beż
NYX Love In Paris 08 Let Them Eat Cake - paleta zawiera głównie różowe odcienie, jest bardzo fajna i cienie długo utrzymują się na powiekach, zrobiłam nią swój studniówkowy makijaż, z którego jestem bardzo zadowolona.
Makeup Revolution Essential Shimmers - kolejna paleta do codziennych makijaży, ta zawiera tylko błyszczące odcienie brązów, jest idealna na lato i jesień.
Division Makeup Revolution - paleta ma ładne kolory, pasuje mi ona bardziej do wieczorowych makijażu, ponieważ posiada kilka ciemnych kolorów, dobrze się nią pracuje.
Renaissance Palette Day Makeup Revolution - kolejne cudo do codziennych makijaży, w paletce znajduje się tylko 5 cieni, z czego jeden jest brokatowy/satynowy. Są to typowe brązy i beż. Jest świetna, ponieważ można łatwo nią wykombinować ładne makijaże.
Zoeva Opulence - piękna paleta, używam jej do wielu makijaży, niestety posiada tylko jeden matowy cień, więc zawsze trzeba łączyć ją z innymi paletkami, pigmentacja jest świetna, zdecydowanie lepiej pracuje mi się błyszczącymi cieniami niż matem w tym przypadku. Kolory są mocne i często sięgam po złoty cień z niej. Niestety nie posiada ona lusterka. Tak samo jak ABH trzymam tą paletę w pudełeczku.
Makeup Revolution Death by Chocolate - jest to paleta, po którą mimo wszystko sięgam najczęściej, ma ona odcienie idealne do codziennych makijaży. Zawiera matowe i takie perłowe/satynowe odcienie. Jestem z niej bardzo zadowolona. Z racji, że najwięcej jej używam to ma już 3 cienie z widocznym dnem, pęknięte lusterko i z jednej strony uchwyt się nie trzyma.
Rose Brown Kobo - jest to wymienna paletka, jak się jakiś cień skończy można kupić inny lub taki sam i go włożyć na puste miejsce. Zawiera ona fioletowe, brązowe i bordowe cienie. Dobrze się nią pracuje po jakimś czasie dopiero, na początku było mi dość ciężko, ponieważ cienie są bardzo mocno napigmentowane.
Na chwilę obecną wystarcza mi taka ilość cieni do powiek.

Zobacz post

kosmetyki kremy do twarzy na dzien holika żel aloesowy

Wielofunkcyjny żel aloesowy marki Holika Holika, który zawiera w składzie 99% aloesu. Jest to kosmetyk koreańskiej firmy, która charakteryzuje się nie tylko świetnymi produktami ale również pięknymi opakowaniami. Buteleczka tego żelu przypomina liść aloesu, ma piękny zielony kolor i niebanalny kształt. Jedyne co mi się nie podoba w tej kwestii to fakt, że ciężko wylać na rękę odpowiednią ilość żelu bo zawsze wypływa go bardzo dużo, trzeba naprawdę delikatnie przyciskać. Kosmetyk można stosować na wiele różnych sposobów, jako krem nawilżający, krem do rąk, krem pod oczy niwelujący cienie, balsam do ciała, balsam na podrażnienia, ukąszenia owadów, po opalaniu czy wreszcie na włosy wcierając go w mokre lub suche końcówki. Żel spisuje się naprawdę fajnie, szybko się wchłania, bardzo łatwo rozsmarowuje i ma bardzo przyjemny, delikatny zapach. Nie podrażnia skóry, a łagodzi ją, nawilża i odświeża. Jestem bardzo zadowolona z jego działania i na pewno nie jest to moja ostatnia buteleczka tego kosmetyku

Zobacz post

kosmetyki paletki

Paletka znana już tutaj czyli czekolada od Make Up Revolution, tym razem do mojej kolekcji dołączyła Death By Chocolate chyba orzechowa to jest jeśli się nie mylę. Jestem zachwycona tymi cieniami ♥, nie osypują się, są świetnie napigmentowane, kolory są różnorodne, od matowych po błyszczące. Niewątpliwie atutem jest wygląd opakowania jest po prostu świetne, w środku mamy duże lusterko oraz pędzelek, który jest tutaj zbędny, bo słabo się nim maluje. Swój egzemplarz zamówiłam na ladymakeup.pl w cenie 35 zł, obowiązywała wtedy małą promocja na te paletki.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bell

Ze względu na to, że nie często pojawiały się u mnie chmurki z ulubieńcami to postanowiłam zrobić ulubieńców rocznych! Wybór wbre pozorom wcale trudny nie był, lecimy:

Pielęgnacja:
Holika Holika - żel i pianka do mycia twarzy z serii aloesowej. Długo zachwalane przez innych znalazły się i u mnie. Żel jest genialny przez swoją uniwersalność. Służy mi przede wszystkim do twarzy - jest ideałem pod makijaż, latem był ideałem po opalaniu i na wszelkie poparzenia, ukąszenia, a teraz przynosi mi ulgę po depilacji. Żel do mycia twarzy wygładza, niweluje niedoskonałości oraz nadmiar sebum, co prawda lekko wysusza, ale nadal jest hitem, moja twarz się nim nie nudzi. Dodatkowo opakowania - liść aloesu przyciąga wzrok.

Zwierzakowe maski w płachcie - ogółem maski w płachcie powoli zaczęły wypierać te klasyczne, jak sprawa ma się u Was? Ja się nie daje! jednak te konkretne z serii SOC zawładnęły moim sercem ( i twarzą) . Nie dość że są skuteczne, to jeszcze dają dużo frajdy podczas używania.

Musy/pianki do mycia ciała - to jest coś, co jest w stanie wyprzeć z mojej pielęgnacji żele pod prysznic i przed tym nawet się nie bronię. Testowałam produkty różnych firm, jednak Isana zdecydowanie dostaje miejsce numer jeden. Nie dość że myje i pachnie to jeszcze otula ciało puszystą chmurką i nie wysusza skóry.

Kremy do rąk Evree - o wiekszości wspominałam w chmurkach, więc nie będę się rozpisywać - genialne, długotrwałe nawilżenie, piękny zapach zamknięte w uroczej miniaturowej tubce.

Pod względem cieni do powiek, totalną rewolucję w mojej kosmetyczce zrobiły produkty Makeup Revolution. Ciężko było mi wybrać tylko dwie paletki, bo pojawiło się ich znacznie więcej. Wybrałam więc tą, która zachwyciła mnie odcieniami i jedną z tych która zachwyciła mnie opakowaniem. Z wszystkich paletek MUR jestem bardzo zadowolona. Fajna pigmentacja, dobrze trzymają się oka, łatwo się nimi pracuje. Są idealne dla początkujących. Większość paletek zawiera duże lusterko, które dla mnie jest dodatkowym, wielkim plusem.

Makeup Revolution New-trals vs Neutrals - zawiera cienie w odcieniach różu.
Makeup Revolution Death by Chocolate - wygląda i pachnie jak czekolada, istny raj!

Usta:
Golden Rose Liquid Matte Lipstick 16 - zdecydowanie jeden z moich faworytów wśród płynnych matowych pomadek. Trwała, piękna i tania.

Golden Rose Crayon 21, 26 - coś co uwielbiam na co dzień. Bardzo łatwo wyrysować nimi kontur, trwałe, nie wysuszają ust.

Wibo Ultra Matte Liquid Lipstick - mój nieidealny ideał. Gdy tylko pojawiły się w sprzedaży, wszystkie 3 z możliwych kolorków musiały trafić w moje ręce i nadal je uwielbiam.

Pozostała kolorówka:

Golden Rose Long Wear Finishing Powder - transparenty puder, który zmienił mój pogląd na temat wszystkich innych pudrów. ideał nad ideały. Daje efekt idealnie gładkiej skóry, matowi i utrwala na długo. Nie tworzy ciastka na twarzy, idealnie współpracuje z innymi kosmetykami.

I Heart Makeup Unicorns Heart - kupując go stawiałam na to, ze będzie to bardziej bajer niż kosmetyk użytkowy, a jednak - okazał się hitem wśród rozświetlaczy, idealny na co dzień i na większy błysk, tworzy cudowną tafle, a po zmieszaniu - tęcza wcale się nie wybija.

Eveline Liquid Control HD - podkład który w końcu po długim czasie poszukiwań ideału, okazał się nim być. Jaśniutki odcień, lekka formuła, efekt wygładzenia, krycie, trwałość - wszystko na plus.

Bell Hypoallergenic Eyeliner Pencil - bardzo długo szukałam czegoś idealnego na linię wodną i oto i ona! Trwała, nie podrażnia oka, długo się utrzymuje, bardzo miękka. Czuje, że zostanie ze mną na długo.

Paznokcie:
Nad każdym z tych produktów rozpływam się ciągle.. Jestem zachwycona wszystkimi razem i każdym z osobna. Lampa usprawniła mi robienie paznokci w takim stopniu, że nie wyobrażam sobie korzystania z innej, zmywacz Delia uratował moje paznokcie i skórki przed acetonem, Mega Base Victoria Vynn chroni moja płytkę i w razie wypadku pomaga przedłużyć paznokcie, a lakiery NeoNail z serii Warming Memories to już w ogóle.. Cuda, cuda, jeszcze raz cuda!

Zobacz post

kosmetyki paletki cien

Paleta cieni Death By Chocolate Makeup Revolution. Zawsze marzyła mi się taka czekoladka i w końcu to marzenie spełniłam. Dopiero uczę się malować cieniami a te są bardzo fajne i dobrze mi się z nimi pracuje. Cienie są całkiem trwałe, odporne na ścieranie, nie osadzają się w załamaniu powieki, nie osypują. Kolory są bardzo dobrze napigmentowane, idealne na co dzień ale i można z nich wyczarować też bardziej imprezowy makijaż. Paletka zawiera 16 cieni, zarówno matowych jak i tych błyszczących. Pudełeczko jest wygodne, łatwo się je otwiera no i ten kuszący wygląd tabliczki czekolady. Na sam jej widok mam ochotę na ciasteczko. Jedynie aplikator jest raczej kiepski ale tak zazwyczaj bywa w produktach tego typu. Ja zdecydowanie wolę wykonywać makijaż pędzlami

Zobacz post


holika holika żel aloesowy 99 tony moly zakupy kosmetyczne maseczki

Moja cudowna paczuszka zawierająca zakupy ze sklepu internetowego Hani. Było to moje pierwsze zamówienie z tej strony i jestem naprawdę bardzo zadowolona i na pewno chętnie jeszcze nie raz coś zamówię. Paczka przyszła dobrze zapakowana, produkty były zabezpieczone i wszystko dotarło do mnie w idealnym stanie. Oprócz zamówionych przeze mnie kosmetyków w pudełku znalazłam aż 3 próbki mydła YOPE oraz jedną próbeczkę balsamu tej samej firmy i ręcznie napisaną miłą kartkę z moim imieniem. Zamówienie składało się z samych cudowności, którymi jestem zachwycona. Zamówiłam wymarzone cienie do powiek i kilka koreańskich produktów:

Żel nawilżający ALOE Holika Holika w opakowaniu 250 ml
Holika Holika Pomegranate Juicy Mask Sheet
HOLIKA HOLIKA PURE ESSENCE MASK SHEET-AVOCADO
Maska Master Lab Snail Mucin Śluz Ślimaka Tony Moly
Paleta cieni Death By Chocolate Makeup Revolution

O każdej z tych rzeczy na pewno dodam chmurkę w której napiszę coś więcej. Na razie produkty są w fazie testów ale już mogę stwierdzić, że nie żałuję zakupu. Żel jest tak uniwersalny, że ciężko będzie wybrać dla niego kategorię Pachnie bardzo delikatnie i przyjemnie, szybko się wchłania w skórę i pozostawia ją nawilżoną i miękką. Do masek w płachcie przekonałam się niedawno a te koreańskie to po prostu bajka. Płaty są dobrze wycięte, w opakowaniu znajduje się bardzo dużo esencji no i naprawdę działają. Skóra po ich użyciu jest w świetnym stanie A jeśli chodzi o cienie do powiek to kolory są przepiękne, no i ten zapach Wykonałam nimi już jeden makijaż i mogę stwierdzić, że mają bardzo dobrą pigmentację i nie osypują się

Zobacz post

-

I Heart Makeup, Death By Chocolate, kolejna paletka, którą dostałam od @ove3 Paletka nad która zastanawiałam się bardzo długo. Raz mi się podobała, raz nie, a teraz ją uwielbiam. To co najbardziej mi się podoba - chyba jako jedyna ma w sobie odcienie stali/srebra/szarości, które mocno przypadły mi do gustu. Można nią wyczarować dzienne makijaże i mocniejsze wieczorowe. Daje na prawdę duże pole do popisu. pigmentacja fajna, łatwo się rozciera, nie osypuje się. Raczej wymaga bazy, ale bez niej tez daje rade, nie mogę powiedzieć, ze nie. O wyglądzie chyba nie muszę mówić zbyt wiele - podbiła moje serce, podobnie z czekolado-podobnym zapachem.

Zobacz post

-

Paletki, które mam aktualnie na stanie i z którymi nie potrafię się rozstać. Mimo, ze makijaż to nie jest mój konik, nie idzie mi to jakoś super, dodatkowo jestem ślepa jak kret i maluje oko w sumie na czuja, to jednak bardzo to lubię i zamierzam próbować do skutku. Są to tylko duże paletki, bo poza nimi mam jeszcze około 5 mniejszych.. W każdym razie są to:
Make up revolution - colour chaos! Zdecydowanie najbardziej szalona i kolorowa paletka, która dostalam od @paoleandra
. ( https://dresscloud.pl/p/532958/u03.0617.ksanaru.59539703e5bde.JPG?v=1498650372 )
Sleek - SHANGRI-LA supreme palette - kolejna paletka od Clouder, tym razem od @rudamaruda ( https://dresscloud.pl/p/614718/u03.0418.ksanaru.5ac8aab1bfad9.JPG?v=1523100338 )
I heart makup Chocolate Vice - tym razem coś od @sufcia72 ( https://dresscloud.pl/p/549835/u03.0817.ksanaru.59a309c30a72f.jpg?v=1503857091)
I Heart Makeup, Death By Chocolate ( https://dresscloud.pl/p/591822/u03.0118.ksanaru.5a5a82724154b.JPG?v=1515881074 ) , I Heart Makeup Naked ( https://dresscloud.pl/p/583339/u03.1217.ksanaru.5a33df69e7d2e.JPG?v=1513348970 ) - obie te czekoladki mam z wymiany z @ove3
Makeup Revolution New-trals vs Neutrals - paletka, którą dostałam od kochanej @koralowe ( https://dresscloud.pl/p/544888/u03.0817.ksanaru.598d8d37c3e01.jpg?v=1502448951)
Makeup Revolution Soph X - tym razem już mój zakup, ale z pomocą kochanej @sufcia72 ( https://dresscloud.pl/p/610019/u03.0318.ksanaru.5ab13fc3ce64e.JPG?v=1521565635 )
Zoeva, Cocoa Blend - chmurka jeszcze nie istnieje, ale niebawem się pojawi. Jest to jeden z moich najleopszych zakupów ostatnich czasów, świetnie mi się z nią pracuje.
Zoeva - En Taupe - totalna świeżynka, używałam jej dopiero 2, może 3 razy ale tez jest to moja miłość. Ma wiele pięknych, jasnych, roziskrzonych cieni.

Dziękuje każdej clouders, która się przyczyniła do powstania tak licznej kolekcji, pewnie gdyby nie Wy to nie ruszyłabym z miejsca i mój makijaż oczu nadal kończyłby się na tuszu do rzęs.
W zasadzie chciałabym nominować kilka osób do pokazania swojej kolekcji - @paoleandra , @aporanek , @sufcia72 - pokażcie na jednym zdjęciu co macie.

Zobacz post
1