6 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Lirene Dermoprogram Stopy Bez Zgrubień - skarpetki złuszczające
Profesjonalny zabieg do samodzielnego wykonania w domu, zapewniający efektywne usunięcie martwego naskórka i intensywne wygładzenie skóry stóp. Maseczka w formie gotowych do użycia, nasączonych skarpetek zawiera 7,5% kompleksu kwasów owocowych (mlekowego i glikolowego), które efektywnie stymulują proces eksfoliacji obumarłego na ...

Lirene Dermoprogram Stopy Bez Zgrubień - skarpetki złuszczające
Profesjonalny zabieg do samodzielnego wykonania w domu, zapewniający efektywne usunięcie martwego naskórka i intensywne wygładzeni ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 30.06.2018 przez xenoughx

Lirene Stopy, Bez zgrubień, Skarpetki złuszczające

Skarpetki złuszczające Lirene

Zgodnie z opisem zaczynają działać, czyli złuszczać po kilku dniach i przez kilka dni stopy się łuszczą. Wygląda to strasznie, ale potem stają się gładsze.
Z jednej strony fajnie, że złuszczają, a z drugiej - działają na całe stopy, a u mnie (i chyba u większości) od góry nie jest to potrzebne. To na spodzie skóra jest twardsza i rogowacieje.

Niedawno widziałam nagranie na koncie "towietrycholog" na IG, która powiedziała, że jako kosmetolog nigdy by ich nie użyła. I ja też już nie będę - to były moje ostatnie takie skarpetki. Regularnie używam kremów do stóp i nie mam co narzekać na swoje pięty/ stopy.

Zobacz post

Lirene Stopy, Bez zgrubień, Skarpetki złuszczające

Długo czaiłam się na skarpety złuszczające, a te sprawdził się u mnie świetnie! Kupiłam je już jakiś czas temu w drogerii obok siebie i były na sporej promocji. Nie pamiętam niestety ile mnie kosztowały, ale pewnie około 7 zł. Skarpety super działały, nie było jakiegoś mocnego złuszczania, ale dla mnie takie było ok. Z miłą chęcią sięgnę po nie po raz kolejny i nie jestem nimi rozczarowana. Świetne! Uwielbiam kosmetyki tej marki i cieszę się, że je wypróbowałam.

Zobacz post

Lirene Stopy, Bez zgrubień, Skarpetki złuszczające

Już przeszło tydzień temu zastosowałam na swoje stopki skarpety złuszczające od Lirene. 👌 😁 Kupilam je w Rossmanie za okolo 10 zł na promce. 😊.
Zawierają one 4% ekstraktów owocowych, 2.5% urea, olej kokosowy, olejek z róży, olejek z oliwek, ekstrakt z miodu. 👌
Nalezy je zalozyc na co najmniej 40 min. Ja nalozylam na nie jeszcze grube skarpety by ciepło robiło swoje 😁.
Moje stopy sa bardzo wytrzymale na takie eksperymenty 🥺😅😅. Dopiero po przeszło tygodniu skóra zaczęła się złuszczać i pozbywac martwego naskorka. 👌
Skarpety oceniam pozytywnie, bo efekt koncowy mimo ze dlugp na niego dość czekalam to jest zadawalajacy a stópki wyglądają o wiele lepiej 😊😊.

Zobacz post

Denko sierpień 2021

Denko sierpień 2021

Wczoraj zorientowałam się, że przez dłuższy urlop zupełnie zapomniałam o sierpniowym denku.
Dlatego już śpieszę z nadrobieniem zaległości.
Przez wyjazdy część opakowań przepadła, na szczęście część udało mi się uratować. Mianowicie:

Natura Eko, Kremowy żel pod prysznic, Ekstrakt z maku, czarny bez. Ten kosmetyk dostałam od Kochanej Elizy @bow90 w paczuszce urodzinowej. Zużywanie tego słodziaka trwało długo, ponieważ wywiozłam go do rodziców, a niestety dość rzadko ich odwiedzam. Żel to istny słodziak, pachnie wspaniale, ciasteczkowo.

Be beauty care, Soft Touch, delikatne płatki kosmetyczne. Biedronkowe płatki z różnych serii używam stale, głównie do demakijażu oka i jestem zadowolona.

Mascot Europe bv, Cucumber under eye pads. Płatki pod oczy z alantoiną i ekstraktami z ogórka i rumianku. Ja lubię płatki pod oczy każde. Działają fajnie, jednak muszę przyznać, że takie płatki są znacznie słabsze niż te hydrożelowe.

Dermaglin, Glinkowa maseczka oczyszczenie i odżywienie. Zielona glinka kambryjska i awokado. Bardzo fajna maska ze świetnym, krótkim składem. Minusem jest tylko opakowanie - cała zawartość jest w jednej torebce.

Mohani, Hydrolat różany. Kosmety ma piękny zapach i idealny skład! Opakowanie z wygodnym atomizerem-wszystko na plus.

Rituals, Ritual of Namaste, Hydrate - nawilżająca ampułka, którą użyłam pod maskę przed wielkim wyjściem i muszę przyznać, że jest świetna. Nie od dziś wiadomo, że przygotowanie skóry do makijażu jest kluczowe dla jego trwałości. Ampułka pod tym względem bardo się sprawdziła.

Nivea, Antyperspirant w sprayu, Blossom Up, Cherry Blossom. Cudny i skuteczny antyperspirant. Nic więcej mi nie trzeba.

Oral B, Gum&Enamel, Repair, Gentle Whitening. Pasta do zębów Odbudowa Dziąseł&Szkliwa, Delikatne wybielanie. To prezent od Marty @taktojamarta Fajna pasta o bardzo przyjemnym, miętowym zapachu.

Efektima, Shiny Look, Hydrożelowe płatki pod oczy, Wygładzająco-rozświetlające. Mimo dość słabego jak na hydrożelowe płatki nasączenia, to i tak bardzo fajne działanie. No i ten błysk!

Le Petit Marseillais, Żel pod prysznic, Biała brzoskwinia i nektarynka. Dość fajny żel, ale znam lepsze zapachy tego producenta.

Ziaja Med, Kuracja dermatologiczna AZS, Natłuszczająca baza emoliencyjna do kąpieli, to istne cudo. Doskonale działa na podrażnioną i wrażliwą skórę.

Frank Body, Shimmer Scrub, Peeling Rozświetlający. Piękna, złuszczająca błyskotka, którą niefortunnie nie domknęłam i wyschła na wiór. Ogromna szkoda, bo peeling jest mega.

Estetica Group, Maska Glinkowa, Oczyszczenie i zmatowienie. Maseczka pachnie bardzo smakowicie, jak ciasteczko z masłem orzechowym. Przyjemny zapach i działanie na plus, a na minus opakowanie. Znowu całość jest w jednej saszetce.

The beauty dept, Water Melon Shower Scrub, Peeling pod prysznic o zapachu arbuza z ekstraktami z mango, kiwi i kokosa. Peeling dostałam od Kochanej Karoliny @hangled. Produkt pachnie wspaniale, świeżo i owocowo, jest idealny do codziennego użytku.

Lirene, skarpetki złuszczające. Skarpetki trzymamy tylko 40 minut i dodatkowo poza złuszczaniem od razu odżywiają - świetne!

Bioderma, Photoderm Apres-soleil, emulsja po opalaniu o działaniu łagodząco-nawilżającym i przedłużającym opaleniznę. Bardzo dobra emulsja na umiarkowaną opaleniznę, pięknie łagodzi podrażnienia i przedłuża trwałość. Jednak w razie mocniejszych poparzeń lepiej sprawdzają się u mnie żele chłodzące i panthenol w piance.

NIUQI, Maska do twarzy w płacie, Flowery Care Nawilżająca, Hydrolat z bławatka i kwas hialuronowy. Fajna maska, niestety płachta fatalnie wykrojona.

Elemis, Pro-Collagen Hydra Gel Eye Maska. Te płatki uratowały mnie rankiem po przyjęciu weselnym. Są nieco dziwne, bo to nie są płatki na fizelinie, nie są też hydrożelowe - to coś pomiędzy. Najważniejsze jednak jest świetne działanie.

Mediheal, Maska Vita regulująco-oczyszczająca z kakao. Maski tego producenta bardzo sobie cenię, ta działa świetnie i do tego jest dobrze skrojona. Super!

L'biotica, Maska do stóp, Regenerująca, Regeneruje i nawilża. Maskę stosuję zazwyczaj w niedalekim odstępie od zastosowania skarpetek złuszczających i bardzo sobie chwalę.

Zobacz post

Lirene Stopy, Bez zgrubień, Skarpetki złuszczające

W okresie lata, kiedy jest bardzo ciepło zrozumiałym jest, że eksponujemy większą część naszych stóp. W tym roku miałam problem z suchą skórą na piętach, a przecież nie mogę ich ukrywać w nieskończoność. Smarowałam moje pięty tłustymi kremami, jednak efekt jakie one dawały był raczej jednodniowy. Moczyłam stopy w wodzie, używałam tarki do stóp i pumeksu aby zetrzeć ten suchy naskórek, jednak efekt jaki uzyskałam tez nie był długotrwały. Kiedy używałam tarki, po kilku dniach skóra na piętach znowu stawała się szorstka, przez co pięty nieprzyjemnie drapały. Postanowiłam wypróbować skarpetek złuszczających od Lirene, które okazały się być strzałem w dziesiątkę. Testując podchodziłam raczej sceptycznie do do ich działania, jednak jakże bardzo się myliłam. Dzięki nim możemy wykonać profesjonalny zabieg w zaciszu własnego domu, który gwarantuje nam efekt jak po wizycie w profesjonalnym SPA.

Opakowanie i produkt:
Opakowanie jest podwójne. Zewnętrzne tekturowe, z przyjemna szatą graficzną. Wewnętrzne to srebrna saszetka, w której umieszczone były skarpetki. Całość opakowania przypomina bardzo te z maskami na płachtach. W saszetce bowiem znajdowały się dwie mocno nasączone substancją aktywną skarpetki.

Aplikacja i działanie:
Maseczka na stopy zawiera 2,5% UREA oraz 7,5% kompleksu kwasów owocowych – mlekowego i glikolowego, które stymulują złuszczanie martwego naskórka i wspomagają proces regeneracji skóry. Zawarty w maseczce bogaty zestaw składników aktywnych pielęgnuje skórę w czasie i po zakończeniu zabiegu. Wyciąg z trawy azjatyckiej oraz olejek kokosowy regenerują i zmiękczają stwardniałą skórę. Natomiast kwas salicylowy w połączeniu z ekstraktem z miodu i afrykańskiego czerwonokrzewu (Rooibos) działają kojąco na świeżo złuszczoną skórę i zapobiegają podrażnieniom. Efekt złuszczania naskórka w moim przypadku zaczął się pięć dni od zastosowania maseczki. Cały proces trwał około jednego dnia. Następnego dnia mogłam się cieszyć już gładkimi i niedrapiącymi piętami. Z pewnością cały proces powtórzę jeszcze raz za jakiś czas, bo maseczek tych nie można używać częściej niż raz w miesiącu.

Dostępność i cena:
Dostępne stacjonarnie w Rossmannie, Hebe, Naturze w cenie regularnej 17-18zł. Na promocji możemy je dostać oczywiście taniej. Aktualnie jest promocja w Hebe i Naturze, gdzie dostaniecie je już za 12,99zł. Ja swoje kupiłam w Rossmannie też na promocji i jeśli dobrze pamiętam dałam za nie 13,99zł. Nie spodziewałam się, że zakup ten będzie aż tak udany. Polecam każdemu kto zmaga się z problemem suchych i nieestetycznie wyglądających pięt!

Zobacz post

Lirene Stopy, Bez zgrubień, Skarpetki złuszczające

Stosowałam już różne skarpetki złuszczające do stóp, jednak żadne tak dobrze mi się nie sprawdziły jak te z Lirene 👌🏻☺️. I nie tylko mi, bo mój chłopak zrobił sobie razem ze mną ten zabieg i potwierdza moje słowa 😁❤️.

✔️ Coś więcej o nich: skarpety znajdujące się w opakowaniu zawierają esencję składającą się z m.in.7.5% kompleksu kwasów owocowych, kwasu salicylowego, ekstraktu z miodu, afrykańskiego czarnokrzewu, olejeku kokosowego.
✔️ Na umyte i wysuszone recznikiem stopki założyłam skarpety. Dodatkowo założyłam na nie grube skarpety. Po około godzince można je ściągnąć. 👌🏻
✔️ Mój chłopak efekty działania zabiegu miał już po kilku dniach. U mnie skóra na stopach zaczęła się złuszczać po przeszło tygodniu od dnia zabiegu, czyli trochę się na czekałam 😅. Początkowo skóra była taka dziwna w dotyku, napięta. Następnie świetnie zaczął się usuwać martwy naskórek i stwardnienia na piętach. 👌🏻 Efekt końcowy po kilku dniach schodzenia skóry (co nie było miłym widokiem 😂), był świetny 😍. Nigdy nie miałam takiego dobrego efektu po takim zabiegu ze skarpetami jak z tymi z Lirene 👌🏻.
✔️ Co ważne, w trakcie,, kuracji" warto moczyć wieczorami stópki, wtedy efekt jest znacznie lepszy 😊.

Zobacz post


Lirene skarpetki złuszczające

Skarpetki złuszczające od Lirene. Produkt ten kupiłam po raz pierwszy gdyż zwykle sięgam po sprawdzone skarpetki od L'Biotica, ale tym razem były niedostępne więc zdecydowałam się na te. Skarpetki stosuje się tak jak każde inne choć powiem Wam, że w przypadku tych skarpetek jest to nieco trudniejsze gdyż gotową skarpetkę, nasączoną już płynem należy rozerwać i nałożyć na stopę co wcale nie jest takie proste, by nie porwać całej skarpetki i nie wylać zawartości. ;/ Produkt trzymamy na stopach około 30-40minut zdejmujemy i opłukujemy stopy. Skóra zaczyna się łuszczyć po około 4-5 dniach i trwa do 5 dni, co dla mnie jest okropnym czasem gdyż muszę spać w skarpetkach i wszędzie zostawiam płaty skóry . no ale aby być piękną czasem trzeba cierpieć. Trzeba jednak przyznać, że po zakończonym procesie złuszczania skóra na stopach jest jak nowa i niesamowicie gładka i miękka. Moim zdaniem żaden pumeks czy tarka nie daje takiego efektu. Warto wspomnieć, że zabiegu tego nie należy stosować częściej niż raz na 2 miesiące. Podsumowując. Jestem zadowolona i skarpetki działają tak jak każde inne które do tej pory stosowałam, ale ze względu na trudny sposób ich aplikacji następnym razem wrócę do sprawdzonych od L'Biotica.

Zobacz post

Lirene Stopy, Bez zgrubień, Skarpetki złuszczające

Skarpetki zluszczajace do domowego uzytku. Dzis wieczorem postanowilam ich uzyc. Skarpetki byly z bialego materiału, ktory w srodku byl nawilzony. Po nałożeniu musialam je zwiazac gumkami do włosów przy kostce, bo inaczej byly luźne i spadały przy próbie poruszania sie.
Skarpetki trzeba bylo ściągnąć po uplywie 40-60 min. Ja trzymalam je równo godzinke. Przez caly czas czulam lekkie chłodzenie, a po ściągnięciu skóra wydaje mi sie bardziej jakby to powiedzieć... sztywna ? Na efekty trzeba poczekac kolo tygodnia. Nie są to moje pierwsze proby z takimi skarpetkami, wiec pewnie bede zadowolona efektem koncowym.

Zobacz post

Lirene Stopy, Bez zgrubień, Skarpetki złuszczające

Ulubiony produkt do pielęgnacji stóp to cudowny zabieg w formie złuszczających skarpetek od Lirene.
Świetnie sprawdzi się do zastosowania jako dobry peeling. Bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek. Doskonale radzi sobie nawet ze zmiękczeniem martwego naskórka przywracając naszym stopom piękny i zadbany wygląd. Samo zalpzenie skarpetek i ich obecnosc na stopach przez okolo dwie godziny to nie taka trudna rzecz. Jednak proces złuszczania naskórka jest nie tyle bolesnym etapem jednak bardziej nieestetycznym. Idealne na dogłębną regenerację stóp o każdej porze roku 😊

Zobacz post

-

Zestaw kosmetyków, które kupiłam na promocji 2+2 w Rossmannie.
Najbardziej zainteresowały mnie skarpetki złuszczające, na które skusiłam się po dobrych opiniach na wizażu. Proces złuszczania rozpoczął się po ok 3 dniach, około 10 dnia większość już ładnie zeszła. Po godzinie spędzonej w skarpetkach, zapach alkoholu może zabić. :v Stopy są gładkie jak u niemowlaka.
Odżywki z Bielendy nie miałam jeszcze okazji testować, aktualnie skupiam się na odżywce z wibo. Daje ładny, delikatny połysk. Stosuję ją za krótko, by stwierdzić że wzmocniła paznokcie. Nie wiem czy to zależy od lakieru, ale wydaje mi się, że jako baza się nei sprawdzi. Lakier znacznie szybko odpryskuje.
Krem z Bielendy to bardzo miłe zaskoczenie, stopy są zadbane i gładkie. W połączeniu ze skarpetkami złuszczającymi dają niesamowity efekt.

Zobacz post

-

Przy wyborze skarpetek kierowałam się opiniami na wizażu, te miały najlepsze opinie z tych rossmanowskich produktów. Miałam okazję do przetestowania też skarpetek z Bielendy i nie wspominam ich dobrze. Co innego mogę powiedzieć o tych. Producent obiecuje, że proces złuszczania zacznie się od 5 do 7 dni od zastosowania. Pierwsze ślady zauważyłam już po 3 dniach. Po tygodniu stopy są gładkie. Jestem bardzo zadowolona i z pewnością do nich wrócę. Warto wydać 15 zł na taki zabieg. Skarpetki powinno się używać raz w miesiącu. Czasem można sobie pozwolić na mini spa.

Zobacz post
1