8 na 9 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 30.06.2018 przez erina

Kosmetyki Pierre Rene ♥

Hej! 👋🏻

W ramach trzeciej edycji Meet Beauty otrzymałam od Pierre Rene zestaw kosmetyków ze zdjęcia. Podkład "Skin balance" był jedynym produktem z PR, który mnie kiedykolwiek interesował. Kiedy okazało się, ze kolor 20 (Champagne) jest idealnie dopasowany do mnie - od razu przetestowałam i... totalnie się zakochałam. Bardzo dobrze kryje, minimalnie oksyduje, jest długotrwały i ładnie komponuje się z innymi mokrymi/kremowymi produktami. Zgadzam się z opiniami, że jest bardzo ciężki, mimo tego nie czuję go na twarzy i odpowiednio rozprowadzony nie tworzy efektu maski. Wielkim plusem jest jego gama kolorystyczna - praktycznie każdy znajdzie coś dla siebie.

Kolejnymi produktami, dzięki którym zmieniłam zdanie o marce są dwie szminki z kolekcji "Royal mat lipstick" - obie w przepięknych, ubóstwianych przeze mnie czerwonych odcieniach. Gładko suną po ustach, nie są toporne jak inne znane mi matowe szminki. Niestety nie są całkowicie matowe, sam producent na swojej stronie podkreśla, że są matowo-satynowe. To, co prócz kolorów urzekło mnie najbardziej to to, że usta po użyciu tej szminki nie są wysuszone, opakowanie wygląda rewelacyjnie (kocham wszystko co złote/różowo-złote), no i to przecudne magnetyczne skuwki - MIŁOŚĆ ♥
Na pewno zdecyduję się na powiększenie swojego asortymentu tych produktów, wpadły mi już nawet w oko dwa konkretne kolory 👀

Paletka "Match System - Wild Marsala" napawała mnie ogromnymi nadziejami. Zobaczyłam przepiękne, moje kolory cieni. Przy pierwszym użyciu czar prysnął... cienie się niemiłosiernie osypują, ale już sobie z tym poradziłam, nakładane palcem lub na mokro wyglądają równie efektownie! Jako, że nie używam róży - ten z paletki również służy mi jako cień.

O tuszu nie mogę powiedzieć Wam absolutnie nic, ponieważ... oddałam go koleżance z pracy. Jednakże, mówiła mi, że jest NIESAMOWITY, najlepszy jakiego używała. Cieszę się, że przypadł do gustu!

Zobacz post

Pierre René Skin Balance Cover, Podkład do twarzy, nr 20 Champagne

Podkład ma wygodne opakowanie z pompką do dozowania. Podkład jest bardzo kryjący, dla osoby ceniącej lekkie krycie z wyrównaniem kolorytu - takiej jak ja - wystarczy raptem 1/3 może nawet 1/4 pompki. Podkład naprawdę mocno kryje i w moim odczuciu po jego użyciu nie trzeba nigdzie dokładać korektora, bo podkład wszystko maskuje. Podkreśla suchości na skórze.

Zobacz post

Pierre René Skin Balance Cover, Podkład do twarzy, nr 20 Champagne

Podkład Pierre Rene skin balance, zdecydowanie mój faworyt. Nie zmieniam już go od 3-4 lat , ja wybrałam kolor Champanage. a więc tak podkład napewno kupicie w hebe lub naturze. Jest w bardzo fajnej cenie , teraz nawet na promocji -50% bodajże Hebe , więc możecie skorzystać .. Ma fajne krycie niedoskonałości,dość fajnie się trzyma,nie ciemnieje mi mocno,fajna konststencja-łatwa w aplikacji. Choć słyszałam wiele dobrych opinii na temat podkładu semilac,będziemy testować 👍😘

Zobacz post

black week

Moje małe szaleństwo w Hebe. Kusiło mnie wiele produktów, jednak tym razem bardziej postawiłam na pielęgnację. W szafach makijażowych kusiły paletki, tusze, szminki, jednak byłam silna, i skusiłam się tylko na podkład.
- Pierre René - Skin Balance Cover, Podkład do twarzy, nr 20 Champagne. Podkład ten jest ulubieńcem mojej koleżanki i ze względu na cenę postanowiłam że również go wypróbuję.
- Nivea - Antyperspirant w kulce, Black & White, Invisible, Silky Smooth
- Nivea - Antyperspirant w kulce, Dry Comfort. Antyperspiranty w kulce z tej firmy to dla mnie hit, od jakiegoś czasu używam tylko ich, dlatego skusiłam się na zrobienie zapasu ponieważ kosztowały 5.99zł/szt a z tego co kojarzę w Rossmannie ostatnio kupowałam po ok 10 zł.
-Eveline - Extra Soft, Łagodzący krem do twarzy i ciała głęboko nawilżający, bio oliwka i aloes. Szczerze mówiąc skusiłam się na ten produkt ze względu na cenę, kosztował ok 8 zł, i stwierdziłam że wypróbuję, ponieważ lubię produkty z aloesem. Raczej nie będę go używała na twarz, jednak myślę, że po goleniu będę smarowała nim ciało.
-Bielenda - Fresh Juice:
Żel micelarny do twarzy,
Płyn micelarny
Krem booster, Detoksykujący.
Te trzy produkty zachęciły mnie ze względu na szatę graficzną. Po pierwszych próbach jestem bardzo zadowolona, płyn micelarny bardzo dobrze oczyszcza twarz, na dodatek odświeża skórę i daje uczucie przyjemnego chłodku. Krem niestety troszkę długo się wchłania, jednak ma świetną konsystencję, i również daje uczucie ochłodzenia.

Za całość kosmetyków na promocji zapłaciłam ok 64 zł.

Zobacz post

Zestawienie podkładów

Stan moich podkładów na dzień dzisiejszy. Ułożyłam je w kolejności od tego najbardziej ulubionego. Zrobiłam też swatche odcieni kolory tak wyglądają po utlenieniu.Zawsze wybieram najjaśniejsze odcienie a jeśli chodzi o właściwości to lubię podkłady rozświetlające i lekko kryjące gdyż moja cera jest praktycznie bez problemów.

L'oreal Infaillible 24H Fresh Wear jak widać na zdjęciu ma najjaśniejszy odcień. Mój odcień to 005 Pearl.Jego tony są neutralne, nie ciemnieje i ma średnie krycie. Nie wchodzi w zmarszczki i pory. Wykazuje dużą trwałość.
Eveline LiquidControl HD 005 podkład ma lekko różowe tony, krycie jest dla mnie zadowalające. Mimo swojej płynnej konsystencje ślicznie wygląda na twarzy i jest dość trwały.Odcień lekko za ciemny ale naprawdę niewiele.
Bourjois Healthy Mix nr 50 bardzo fajny lekki podkład idealny na lato z lekkimi różowymi tonami. Lekko rozświetla skórę, nie wchodzi w zmarszczki i nie robi efektu ciastka.Nie zapycha też cery. Odcień dla mnie w porządku.Nie jest super jasny ale ładnie wygląda.
Catrice All Matt 010 mój ulubieniec od lat. Ma fajne krycie,odcień jest tylko troszkę za ciemny. Nie zapycha cery i wygląda ładnie na twarzy.
Rimmel Match Perfection 010 nie widac tego dobrze na foto ale ma mocno różowe tony aż byłam w szoku tak zróżowiał . Jednak na mojej skórze wygląda dobrze, dobrze dopasowuje się do cery , jest lekki i nie zapycha cery.
Rimmel Wake Me Up 010 kolejny podkład z mocno różowymi tonami. Bardzo go lubię używać w lato bo jest lekki, nie robi efektu maski i ładnie rozświetla cerę. Kolor dobrze dopasowuje się do cery choć nie jest ideałem dla bladych.
L'oreal True Match N1 niby neutralny ale trochę jest różowy. Także fajny lekki podkład dobry na lato. Ładnie wygląda na skórze ale nie jest super trwały. Odcień lekko za ciemny.
Pierre Rene Skin Balance Champagne kolejny po Fresh Wear najjaśniejszy podkład dający efekt gejszy na twarzy . Tutaj mamy do czynienia z cięższą formułą coś w stylu Revlon Color Stay. W lato może zapychać niestety, trzeba uważać by nie przesadzić z ilością bo zrobi maskę i będzie się szybko ścierał.
Maybelline Super Stay 05 na początku użytkowania wydawał mi się jasny po czasie chyba się utlenił nie wiem bo zrobił się ciemniejszy. Dość lekki podkład ale lubi się ścierać. Nie do końca podoba mi się to jak wygląda na twarzy.
L'oreal Infaillible Total Cover 09, gdy używałam go w lato odcień był w porządku jednak teraz jest trochę za ciemny. Trzeba go trochę na szyję dawać aby się nie odznaczał. Krycie ma dobre jednak wchodzi w zmarszczki i pory. Czasem ciastkuje. Na początku bardzo go lubiłam ale z czasem zaczęłam widzieć jego wady a zalety poszły w zapomnienie. Dla mnie jest za ciężki.

Z całego zestawienia mogę polecić 3 pierwsze podkłady, które są wg mnie najlepsze pod względem koloru i efektu końcowego na skórze.

Zobacz post

Wodoodporny podkład Pierre Rene

Hej dziewczyny !
Dziś przychodzę do Was z '' wodoodpornym '' podkładem Skin Balance firmy Pierre Rene.
Podkład mam w kolorze 26, który idealnie wtapia się w skórę, co widać na zdjęciu.
Super współpracuje z bronzerem i rozświetlaczem
Skin Balance kosztuje teraz 32zł więc za taki podkład warto!
Utrzymuję się dobre 12h bez poprawek i nie straszny mu deszcz. Czyżby to był tańszy zamiennik Revlona?

Zobacz post


pierre rene podkład skin balance

Mój ukochany podkład Jest to Pierre Rene - skin balance w najjaśniejszym kolorze 20 champagne. Używałam tego podkładu wieki świetlne temu i zużyłam chyba milion butelek. Ostatnio postanowiłam do niego wrócić po serii zdrad z innymi podkładami. Od dawna nie czułam takiej skruchy i wdzięczności jednocześnie!

Od dłuższego czasu nie mogłam znaleźć produktu, który by matowił cerę, nie oksydował, trzymał się cały dzień na twarzy, nie podkreslał suchych skórek oraz ukrywał niedoskonałości skóry. A ten? Ten robi to wszystko! Dodatkowo odcień jest bardzo jasny, więc świetnie wygląda na bladych cerach

Kosztował 23 zł! Czad

Zobacz post

kosmetyki podklady

Pierre Rene Skin Balance podkład korygujący w odcieniu nr 21 champagne, jest to najjaśniejszy odcień, używam tylko jasnych podkładów, bo mam naprawdę jasną karnację. Niestety podkład odznacza się nie jest tragicznie ale widzę, że jest o ton za ciemny. Na pewno kolor wygląda lepiej niż w przypadku innych jasnych podkładów. Czytałam różne opinie na jego temat, że ciemnieje z tym się zgadzam albo, że zostawia plamy tutaj już się nie zgodzę. Z moją cerą współgra dobrze, pachnie ładnie jakby wanilią a ja lubię jak kosmetyki ładnie pachną. Konsystencja jest lejąca ale rozprowadza się fajnie, robię to palcami. Podkład kupiłam w drogerii Jawa w promocji za 12.99, ogólnie kosztuje jakieś 25zł. Mogę go polecić, bo jeśli pominąć kolor jest naprawdę świetny i u mnie plasuje się wysoko, ale prawdziwym bladziochom może się nie spodobać.

Zobacz post

kosmetyki podklady catrice

Zestawienie wszystkich podkładów jakie posiadam, ułożone od najlepszego. Wszystkie oczywiście w najjaśniejszych odcieniach, bo jestem bladziochem. Kolekcja się pewnie powiększy, bo lubię mieć dużo podkładów do wyboru , uwielbiam testować po prostu

Nr 1 Catrice All Matt, pięknie matuje, ma piękny odcień, nie robi efektu maski, konsystencja w sam raz, świetnie nakłada się go pędzlem. Odcień najjaśniejszy ciut za ciemny.

Nr 2 L'oreal True Match tutaj także podoba mi się odcień podkładu, konsystencja jest dość leista, idealnie nada się na lato, bo jest lekki, ładnie prezentuje się na twarzy. Odcień ciut za ciemny ale tylko jeden podkład dał radę mojej bladej twarzy

Nr 3 Rimmel Math Perfection, jedyny z rankingu który najlepiej współgra z kolorem szyi, mógłby być jeszcze troszkę jaśniejszy ale i tak jest dobrze, lekki, świetny do rozprowadzania pędzlem, lekko kryje ale delikatnie.

Nr 4 Pierre Rene Skin Balance najładniej pachnie ze wszystkich podkładów, waniliowo ♥, świetnie kryje niedoskonałości, jest dość ciężki, nie ciemnieje, nie dla bladziochów.

Nr 5 Rimmel Lasting Finish świetny mat, pięknie wygląda na twarzy, lekko wchodzi w zmarszczki, niestety bladziochom nie przypasuje.

Nr 6 Krem BB Under Twenty dobra alternatywa dla nastolatek ja nią dawno nie jestem ale krem świetnie się sprawdza na lato, lekki, dobrze się rozprowadza, trzeba go przypudrować, bo twarz bardzo błyszczy, odcień nr 1 ciemny.

Nr 7 Rimmel Wake Me Up gdyby nie to, że jest niesamowice ciemny byłby ideałem, lekki, idealny na lato, ładnie wygląda na twarzy, lekko kryje ale odcienie zupełnie za ciemne.

Zobacz post

-

W skrócie. Mój nowy ulubieniec. Podład jest w prost idealny dla mojej mieszanej cery ze skłonnością do podrażnień i zaczerwienień.
Ma super krycie, ładny kolor, nie zapycha, nie tworzy maski ale bardzo ładnie kryje i wyrównuje koloryt. Moim zdaniem idelanie nadaje się na codzień, ale to wiadomo sprawa indywidualana.
No nic. Polecam

Zobacz post

pierre ren skin balance cover podklad do twarzy nr 20 champagne

Podkład Skin Balance z firmy Pierre René Professional. Dostałam go od przyjaciółki, a właściwie końcówkę na przetestowanie. Obie mamy bardzo jasną karnację, i ciągle narzekamy że podkłady/ korektory są na nas za ciemne. XD Angela już od jakiegoś czasu używała tego podkładu, i dosyć ładnie wyglądał na twarzy. Jest to odcień 020 champagne - czyli najjaśniejszy.
Według mnie po przetestowaniu na mojej twarzy:
Podkład sprawdza się bardzo fajnie, i coś czuję, że gdy skończy mi się mój z Rimmela, to na 99% się skuszę właśnie na niego. Podkład jest dosyć jasny, jednak i tak odcina mi się. Chociaż i tak to jest jeden z jaśniejszych, jaki miałam okazje testować, oraz nie wpada w różowe tony . Jeżeli chodzi o krycie, to niestety ale nie dałabym mu 10/10 - jednak można je budować, lub po prostu użyć korektora. Dosyć mocno czuć jego zapach - mi przypomina ciasteczka karmelowe. Dobrze się go nakłada na twarz. Opakowanie jest bardzo ładne, eleganckie, na dodatek ma pompkę, przez co można dozować ilość podkładu. W buteleczce znajduję się 30 ml produktu, więc standardowo. Przepraszam, za słabe zdjęcie jednak pogoda i 6 rano nie sprzyja jasnym zdjęciom, jednak mam nadzieje że widać, że podkład nie jest pomarańczowy.

Zobacz post

-

Podklad kryjący od Pierre Rene. Niestety tak na 100% nie wiem, jaki to odcień Wiem, ze jest jasny, ale na buteleczce nie ma juz naklejki z polskimi informacjami. Podkład trafił do mnie w ramach prywatnej wymiany kosmetycznej na DC, jako próbka do przetestowania. Produktu wystarczyło mi na kilka użyć. Za każdym razem wydawało się, że już się kończy, ale okazal się dość wydajny, bo jeszcze udawało mi sie coś wydobyć ze środka Podkład dość dobrze kryje, ale nie jest ciężki. Nie tworzy efektu maski, dobrze współpracuje z pudrami, które razem z nim używałam. Produkt ma wygodnie opakowanie, dzięki pompce łatwo wyjąć go ze środka i zaaplikować na dłonie, twarz, gąbeczkę.

Zobacz post


-

I jeszcze jedno denko, a w jego skład wchodzi:
żel pod prysznic Natuvel o zapachu kokosa. żel miał gęstą kremową konsystencję. pachniał bardzo kokosowo i bardzo przyjemnie. dzięki temu prysznic był przyjemnością, bo kokosowy aromat wypełniał całą łazienkę, a skóra po myciu była gładka i miękka, nie byla nawilżona, ale też nie była przesuszona. jego zapach przywodzi na myśl ciasteczkowy aromat kokoasanek
Podkład do twarzy Pierre Rene o nienzanym mi odcieniu. Wyglądał na dość jasny. Podkład dobrze się sprawdził. Przede wszystkim kolor nie był dla mnie za ciemny, więc to już dobry początek. Dzięki opakowaniu z pompką dobrze się go aplikowało i mimo tego, że była to próbka i wystarczył mi na kilka użyć, to byłam z niego zadowolona.
Pasta do zębów Elmex. Sprawdza się całkiem dobrze. Prawidłowo spełnia swoją funkcję, chroni dziąsła i zęby. Jej smak nie jest najprzyjemniejszy, ale można się do niego bez problemu przyzwyczaić. Opakowanie było większe niż standardowe, więc wystarczyła na nieco dłużej niż tradycyjne pasty.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem