L'Oréal

bow90

Tusz do rzęs L'oreal False Lash Wings kupiłam go dawno temu na promocji w Superpharm za pół ceny. Dopiero niedawno zaczęłam go używać, kupiłam go pod wpływem świetnych opinii na Wizażu.Bardzo cieszę się, że go wybrałam bo ten tusz jest mega jeden z lepszych jakich kiedykolwiek używałam. Mam krótkie i rzadkie rzęsy na dodatek są proste a ten tusz zmienia ich wygląd w 100%. Rzęsy są mega pogrubione, wydłużone i podkręcone. Efekt przerasta moje oczekiwania, moje rzęsy wyglądają jak sztuczne.Tusz ma ciekawą i dziwną szczoteczkę w kolorze niebieskim z początku myślałam,że kupiłam niebieski tusz . Muszę zrobić zdjęcie któregoś dnia i pokazać ten świetny efekt. Ten tusz jest warty każdych pieniędzy.

bow90

Ostatnie szaleństwo zakupowe w Superpharmie gdzie była promocja -50% na produkty do makijażu wybrałam 4 tusze do rzęs , trochę zaszalałam, bo kosztowały 94 zł ale pocieszam się, że w regularnej cenie zapłaciłabym więcej. Kupiłam tylko tusze gdyż tam są zaplombowane i nikt ich nie otwierał bynajmniej mam taką nadzieję. Wybrałam dwa produkty już mi znane i dwie nowości dla mnie wybrane na podstawie opinii z wizażu. Pierwszy tusz to Maybelline Lash Sensational wersja intensywnej czerni wcześniej używałam zwykłej wersji i byłam bardzo zadowolona, tusz świetnie wydłużał i podkręcał rzęsy, zobaczymy jak będzie tutaj ale myślę, że poza intensywniejszym kolorem czerni różnicy nie będzie. Następny produkt to Bourjois Twist Up zupełna nowość dla mnie zainteresował mnie ze względu na przekręcaną szczoteczkę. Kolejna nowość to L'oreal Wings Sculpt miał świetne opinie na wizażu a poza tym mój ostatni tusz Loreal So Couture zrobił na mnie duże wrażenie więc może znowu się nie zawiodę. Ostatni tusz jaki wybrałam to wodoodporna wersja Maybelline Rocket podobno nie do zdarcia a na upały przyda mi się jak nigdy. Zwykła wersja sprawdziła się u mnie w 100% zobaczymy jak będzie tutaj.
Wszystkie tusze dokładnie opisze w oddzielnych chmurkach.

beaflame

Loreal False Lash Wings - wodoodporny tusz do rzęs. Podczas moich tegorocznych wakacji ten tusz spisał się na medal. Wytrzymał kąpiele w słonej wodzie oraz kąpiele słoneczne. Jestem z niego bardzo zadowolona. Jest to po prostu wodoodporna wersja mojego ulubionego tuszu, którego używam na co dzień. Ten zdecydowanie trudniej zmyć z oczu i najlepiej jest chwilę dłużej potrzymać wacik z kosmetykiem do demakijażu, aby nie trzeć za mocno oczu. Tusz przez cały dzień trzyma się dobrze i uważam, że jest godny polecenia. Szczoteczka jest wyprofilowana w taki sposób, by nawet najmniejsze rzęski w kąciku oka zostały pomalowane. Sprawdza się idealnie i podkreśla pięknie rzęsy sprawiając, że są dłuższe i grubsze.

Reina

Tusz do rzęs z asymetryczną szczoteczką, L'Oreal Paris, False Lash Wings Mascara oraz wersja Midnight Black - ultra czarny. Ja miedzy tymi tuszami nie widzę różnicy. Oba te tusze mają silikonowe szczoteczki o bardzo wygodnym do malowania kształcie. Ja dzięki temu mogę dotrzeć tuszem do rzęs nawet w kącikach oczu, a także mogę pomalować rzęsy już od nasady. To sprawia, że efekt jest bardziej widoczny, rzęsy są bardziej wydłużone i dobrze rozdzielone. Ich minusem natomiast jest to, że żaden z nich nie jest wodoodporny.

Reina

Tusz do rzęs z asymetryczną szczoteczką, L'Oreal Paris, False Lash Wings Mascara. Uwielbiam szczoteczkę tej maskary, ze względu na jej ciekawy i wygodny kształt. Lubię w niej także, że jest silikonowa z krótkimi włoskami. Taka szczoteczka bardzo ułatwia malowanie rzęs. Dzięki temu, że za jej pomocą można dotrzeć do rzęs nieznajdujących się w kącikach, rzęs wydaje się więcej, a dzięki temu, że maluje ona rzęsy już od nasady to wydają się one dłuższe. Podoba mi się także, jak rzęsy są rozdzielone i to, że nie prostują się (prawie wcale) podczas malowania, ani po pomalowaniu. Niestety jednak ta maskara nie jest wodoodporna, a ja niestety zwłaszcza teraz mogę używać tylko wodoodporne tusze do rzęs, ze względu na łzawiące oczy.