Avon Naturals, Body Care, żel pod prysznic Apple Blossom.
Wyciągam jeszcze stare zapasy żeli z Avonu z czasów gdy byłam aktywną konsultantką. Jak wchodziły nowości, to musiałam je oczywiście mieć. Ten żel pachnie ślicznie, jabłkowo, ale z taką kwiatową nutą. Dobrze się pieni, delikatnie oczyszcza skórę i tworzy przyjemną piankę. Nie wysusza za bardzo, ale ja i tak zawsze stosuję potem balsam. Kosmetyk ma 200 ml pojemności i wcale tak szybko się nie kończy. Przyjemny żel jeszcze w starej szacie graficznej.
Zapraszam na denko kosmetyczne
Avon, Senses, Zen Mandarin & Jasmine, shower gel. Żel pod prysznic, który wybrałam ze względu na pomarańczowy kolor i domniemanie takiegoż zapachu. Niestety zapach rozczarował mnie. Nie był soczysty, cytrusowy, jakiego się spodziewałam, ale niewyraźny, stłumiony. Miał w sobie nuty mandarynki, ale mało wyraziste. Nie byłam zadowolona i cała butla poszła na mydło do rąk.
Rituals, Happy Buddha, shower gel. Żel pod prysznic w piance. Pianka fajna w obsłudze, zapach średni, trochę cytrusowy, ale jakby z dodatkiem czegoś rozgrzewającego, ciepłego, imbiru? Mnie nie zauroczył. No i bardzo niewydajna ta pianka. 50 ml starczyło mi na 5 razy...?
Avon Naturals, Apple Blossom, shower gel. Żel pod prysznic o pięknym zapachu kwiatu jabłoni. Byłam zachwycona tym zapachem. Świeży, wiosenny, mogłabym mieć takie perfumy... Szkoda, że tego żelu nie ma już w ofercie.
Podobne produkty
