Opis produktu
Super miękkie płatki pod oczy z silnym eliksirem witaminy C, kwasem hialuronowym i różowym grejpfrutem odświeżają i rewitalizują skórę.
Odżywcza konsystencja szybko się wchłania i przeciwdziała pierwszym zmarszczkom.
Idealne rozwiązanie dla tych, którzy często mają zmęczone oczy.
Produkt dodany w dniu 24.05.2020 przez Kaamaa
Yeauty, płatki pod oczy Energy Elixir
Wczoraj rano użyłam tych różowych płatków, które dostałam od Kochanej @mysia302. Opakowanie bardzo estetyczne, widać jak dokładnie te płatki wyglądają. Kolor miały bardzo intensywny, były dosyć grube, ale świetnie trzymały się pod oczami, w ogóle się nie zsuwały. Od razu chłodziły i nawilżały okolice oczu. Zapach miały przyjemny, taki typowy dla maseczek. Serum w składzie miało ekstrakt z różowego grejpfruta, kwas hialuronowy i witaminę C. Po ściągnięciu płatków zauważyłam mocne wygładzenie, nawilżenie i lekkie rozjaśnienie. Jak najbardziej potrzebowałam takiego efektu
Yeauty. Płatki pod oczy, Energy Elixir
Lubię te płatki pod oczy, gdy tylko widzę jakieś nowe lub po prostu takie, których nie miałam lądują u mnie w koszyku. Tym razem są to płatki pod oczy z różowym grejpfrutem, witaminą C i kwasem hialuronowy. Płatki były umieszczone na plastikowej tacce, dzięki czemu nie poruszały się po opakowaniu. Przed ich użyciem włożyłam je do lodówki. Płatki są hydrożelowe, mają różowy kolor i są idealnie nasączone esencją. Myślałam, że będą się ześlizgiwać ale nic z tych rzeczy, od samego nałożenia zostały na swoim miejscu. Dzięki temu że były w lodówce od razu po nałożeniu poczułam przyjemne ukojenie, którego potrzebowałam. Trzymałam je około 20 minut. Esencja bardzo szybko się wchłonęła, zostawiła skórę nawilżoną, odżywioną i dodatkowo złagodziła obrzęki.
Hydrożelowe płatki pod oczy Energy Elixir marki Yeauty, które kupiła dla mnie siostra w niemieckim DM. Są to płatki z wyciągiem z grapefruita, kwasem hialuronowym i witaminą C, a ich zadaniem jest zredukowanie cieni pod oczami, ale też intensywne nawilżenie skóry. Dodatkowo producent podpowiada aby przechowywać je w lodówce, bo schłodzone i nałożone na skórę zniwelują obrzęki i będą działały łagodząco. Płatki były zamknięte w przezroczystym opakowaniu i miały cudowny, intensywny różowy kolorek. Umieszczone były na wygodnej plastikowej tacce, więc łatwo można było je wyjąć i zaaplikować. Dodam jeszcze, że zaskoczył mnie ich piękny, orzeźwiający zapach. Jak się domyślam był to grapefruit, choć nie był taki oczywisty. Założenie ich pod oczy odbyło się bez problemów, bo płatki dobrze przylgnęły do skóry i pozostały na swoim miejscu póki ich nie zdjęłam. Czas trzymania na skórze to 20-25 minut i u mnie było to 25. Ja oczywiście zawsze trzymam płatki pod oczy w mojej mini lodóweczce, więc były przyjemnie schłodzone i od razu poczułam ulgę na skórze i przyjemny chłód. Ostatnio często jestem napuchnięta, więc takie zimne okłady przynoszą mi niesamowitą ulgę. Płatki po tych 25 minutach były charakterystycznie cieńsze i zawsze mnie to cieszy, bo wiem, że moja skóra wypiła sporo składników odżywczych. Nim napiszę jak się sprawdziły dodam, że moje cienie pod oczami wywołane są chorobą i kosmetyki nie są w stanie ich zniwelować. Niemniej jednak maseczka fajnie rozświetliła skórę i sprawiła, że światło dobijało się lepiej przez co cienie wydawały się bledsze. Bardzo lubię taki efekt w płatkach pod oczy. Mnie zachwycił poziom nawilżenia skóry! Mam dość wrażliwy obszar pod oczami, a po tych płatkach skóra była tak cudownie wygładzona i świetnie nawilżona, że od razu miała poprawioną elastyczność. Płatki nie wywołały podrażnień, ani innych działań niepożądanych. Jestem z nich zadowolona w każdym calu, bo nie dość, że pięknie wyglądały i pachniały, to jeszcze super nawilżyły, wygładziły i rozświetliły skórę. Złagodziły i zmniejszyły delikatnie obrzęk pod oczami i przyniosły ukojenie. Zdecydowanie polecam!
Zobacz post
Te wszystkie cudowności to paczuszka, którą dostałam od siostry. Akurat nie dawno była w niemieckim DM i kupiła mi kilka perełek. O części wiedziałam, ale też miałam tutaj kilka niespodzianek. Mamy tutaj cudowne nowe żele pod prysznic Balea jak ten z uroczą kaczuszką be happy i dla mnie to taki kwiatowo-waniliowy zapach. Bardzo ładny, delikatny z kwiatowym powiewem więc idealny na wiosnę. Drugi żel Balea to najnowsza seria Happy Melody i tu już zdecydowanie kwiatowy zapach, który nawet wchodzi w odrobinę ciężki, wręcz orientalny i niesamowicie mnie zaintrygował. Mam tutaj też duży płyn do kąpieli Love in a seashell marki Treaclemoon z uroczymi ośmiorniczkami w muszelce. Zapach jest słodki, delikatnie kwiatowy, ale jest w nim taka kremowość. Ja co prawda nie mam wanny więc będę go używać jako żelu pod prysznic. Znalazły się też dwa żele w postaci miniaturek i pierwszy to urocza tubka Relax z misiem o zapachu wanilii i truskawek marki Accentra i tutaj zapach jest tak słodki, że wow! Dodatkowo żel ma uroczą przypinkę co totalnie mnie zauroczyło. Drugi żelik to marka Treaclemoon i zapach Frozen Strawberry z małymi myszkami i tutaj też czysta truskawkowa słodycz. Dostałam też żelik antybakteryjny Make a Wish w uroczym casie z króliczkiem na księżycu! Serię znam i bardzo lubię, więc bardzo się cieszę na ten produkt. Ostatni produkt poza saszetkami to kostka do kąpieli Balea o zapachu malinowo-jagodowym. Całą paczka nią pachniała i zapach faktycznie na myśl przywodzi mieszankę tych 2 owoców. Jak będę jechała do rodziców to koniecznie zabieram ją ze sobą. No i przyszła pora na saszetki, w których królują płatki pod oczy! Pierwsze to Eye Love U, chłodzące płatki pod oczy z niacynamidem i wodą różaną i błyszczącymi drobinkami, a drugi to Star Eyes z kofeiną i kamieniem księżycowym, które energetyzują i nadają efekt glow. Obie te pary są marki Selfie Project i jedne na zakończeniach mają serduszka, a drugie gwiazdki i wyglądają naprawdę uroczo! Kolejne dwie pary płatków mają cudowne metaliczne kolory i są marki Yeauty. Zielone to Veggy Mixture z kwasem hialuronowym i ekstraktem z ogórka a różowe to Energy Elixir w wyciągiem z różowego grapefruita, kwasem hialuronowym i witaminą C. Widziałam je nieraz na Dress Cloud i cieszę się, że i ja będę mogła je w końcu przetestować. Ostatni produkt to saszetka w fantastycznym opakowaniu z motywem zachodzącego słońca Sunset Silence i jest to piana do kąpieli marki Treaclemoon, która bosko pachnie przez opakowanie. Jestem zachwycona tymi cudownościami. Wszystko jest takie piękne, kolorowe i pachnące, więc zabieram się za testy.
Zobacz post
Kolejne płatki pod oczy od Yeauty tym razem z różowym grejpfrutem.
Płatki się wygodnie nakłada pod oczy, nie ześlizgują się i nie odklejają. Dają świetne uczucie chłodzenia nawet bez wkładania ich do lodówki. Niwelują opuchliznę i wygładzają okolice oczu oraz fajnie je odżywiają.
Zawierają w sobie między innymi witaminę C oraz ekstrakt z różowego grejpfruta.
Płatki tej marki się świetnie się u mnie sprawdzają, mam jeszcze jedne w zapasie i muszę się zaopatrzyć w ich większą ilość. 😊
Różowa przyjemność
Różowe płatki kosmetyczne są kolejnymi tej marki, które używam z przyjemnością. Tym razem wzięłam właśnie energetyzującą. I tym razem nie narzekam. Żelowe płatki zapakowane są w saszetkę ze sporą ilością płynu. Wygodnie się je aplikuje, nie zsuwają się. Trzymam je około 30 minut. Cudów nie ma ale po zdjęciu płatków skóra pod oczami jest nawilżona, cienie i opuchlizna pod oczami zredukowane. Polecam.
Yeauty, Płatki pod oczy, Eye Pad Mask, Energy Elixir.
Płatki pod oczy to mój ukochany produkt kosmetyczny, bez którego nie wyobrażam sobie mojej lodówki . Ten egzemplarz mogłam wypróbować dzieki naszej Kochanej @Marynata. Przede wszystkim mają śliczny kolorek, do którego bardzo mnie ciągnęło, a po otwarciu opakowania zakochałam się w zapachu esencji, jaką są nasączone. Płatki są bardzo miękkie i dobrze trzymają się skóry podczas całęgo czasu aplikacji. W składzie zawierają m.in. eliksir witaminy C oraz różowy grejpfrut. Po zabiegu okolice oczu były delikatnie odzywione i odświeżone. Bardzo przyjemny przyjemny produkcik.
Yeauty - Płatki pod oczy, Eye Pad Mask, Energy Elixir.
Płatki mieszczą się w małym, przezroczystym opakowaniu, dzięki czemu widać jak same płatki wyglądają.
Są one w kolorze różowym i solidnie wykonane, a do tego położone są na małej podstawce dzięki czemu bez problemu można je wyjąc z opakowania.
Ja przed użyciem ich włożyłam je na około 15 minut do zamrażarki.
Po nałożeniu dało to fajny efekt chłodzenia.
Moja skóra pod oczami po ich użyciu była przyjemnie nawilżona, odświeżona i promienna.
Byłam z nich zadowolona i chętnie przetestuje wersję niebieską, którą posiadam. ❤️
Chmurka z podsumowaniem moich zakupów z niemieckiego Rossmanna.
Wybrałam tutaj dwa kremowe żele oraz cztery żele z drobinkami peelingujacymi w fajnych letnich zapachach.
Skusiłam się też na krem do rąk bo miał uroczę opakowanie z kotkiem i z tej samej serii wybrałam sobie jeszcze żel do higieny rąk z cudownym króliczkiem na opakowaniu i to jeszcze w moim ulubionym kolorze.
W moje ręce wpadł jeszcze płyn do kąpieli z makaronikami i jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi bo wcześniej nie miałam płynu do kąpieli tej marki.
Postanowiłam wziąć również kulę do kąpieli, którą widziałam w polskim Rossmannie oraz dwie sole ich marki i dwa pudry do kąpieli marki Tetesept, których nie widziałam w Dm.
Oczywiście nie mogło braknąć maseczek w moich zakupach.
Tutaj wybrałam głównie takie, które były na półkach oznaczone jako nowości.
Przy okazji buszowania w maseczkach wybrałam sobie jeszcze trzy maseczki pod oczy.
Tutaj pokładam duże nadzieje w tych marki Yeauty, które wyglądają na naprawdę solidne. 🙂
Ja w miarę lubię produkty marki Isana zwłaszcza żele pod prysznic, które dobrze się pienią i myją, a przy tym nie wysuszają mi skóry i mają ciekawe zapachy.
Z produktami do kąpieli i maseczkami jest różnie, niektóre są super, a inne już okazują się bubelkami, ale uważam, że są to na tyle tanie produkty, że warto je kupić aby samemu się przekonać o ich działaniu.
Oczywiście największe zakupy zrobiłam w Dm i podsumowanie ich pojawi się w osobnej chmurce, ale zawsze przy okazji wizyty w Dm zaglądam rownież do Rossmanna i zawsze coś ciekawego wybiorę. ❤️
Wczoraj wypróbowałam te płatki pod oczy i jestem bardzo zadowolona ! 😊
W środku znajdują się dwa żelowe płatki, zawierające ekstrakt z grejpfruta (którym ślicznie pachną! ), kwas hialuronowy i witaminę C, serum jest sporo więc wsmarowałam resztkę w twarz.
Trochę się obawiałam podrażnienia, bo to jednak cytrus, ale nic takiego się nie stało.
Oczy mnie nie swędziały skóra wyglądała na świeżą i wypoczęta, aż się człowiek lepiej poczuł 😊
Trzymałam płatki ok 15 min (zalecane jest 20-25 min) sąsiedzi wpadli i trza się było na szybko ogarnąć.😉
Jeszcze nie wiem jak inne wersje, ale te są świetne i z pewnością do nich wrócę.
Warto dodać,że są wykonane ze składników wegańskich i nie były testowane na zwierzętach 👍
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
