1 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Płachta została wykonana z Tencelu, który delikatnie przylega do skóry nie powodując podrażnień.
Oczyszczająco-rozjaśniająca maseczka na bazie ekstraktu z pomarańczy. Wyrównuje koloryt skóry.
Czarna perła - Bogata w minerały oraz aminokwasy perła rozświetla skórę.
Tymianek - Chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników środowiska zewnętrznego.
Ekstrakt z pomarańczy - ...

Płachta została wykonana z Tencelu, który delikatnie przylega do skóry nie powodując podrażnień.
Oczyszczająco-rozjaśniająca maseczka na bazie ekstraktu z pomarańczy. Wyrównuje koloryt skóry.

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 26.03.2020 przez martaako

A'pieu Maska do twarzy w płacie, Orange Slice

A'pieu orange slice sheet mask to po prostu maseczka w formie plasterek pomarańczy. Szczerze nie doczytałam się przy kupnie, myślałam, że to zwykła maska w płachcie i było to później dla mnie zaskoczeniem. Mimo wszystko te plasterki sprawdziły się u mnie na prawdę super. Plastry są odpowiednio nasączone, a gdy nałożymy je na buzię nie przesuwają się oraz nie spadają. Jest ich dosyć sporo, bo aż 12 sztuk i to pozwala na pokrycie całej buzi. Dodatkowo jak widać całkiem pozytywnie wyglądają. Skóra po kilkunastu minutach wyglądała czysta, nawilżona i rozjaśniona. Twarz była również miło napięta. Pozostały minimalne resztki esencji, które również po krótkim czasie szybko się wchłonęły. Twarz była super przygotowana na kolejne kroki pielęgnacji czy też na makijaż.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to mogło być minimalnie więcej esencji. Myślę, że moja skóra chętnie przyjęłaby jeszcze wiecej!

Zobacz post

A'pieu Maska do twarzy w płacie, Orange Slice

🍊A’pieu. Orange Slice.

Pierwszy raz mam do czynienia z maseczką w kawałkach. W środku opakowania znajdują się mocno nasączone płatki w formie plasterków pomarańczy. Są przyklejone do folii ochronnej. Płatki po nałożeniu na twarz trzymają się dobrze, nie zsuwają się. Maseczka ma za zadanie oczyszczać i rozjaśniać cerę i tak też się dzieje. Skóra w miejscu przyklejenia płatków jest oczyszczona i wygląda zdrowo. Cera jest świeża, a koloryt skóry jakby wyrównany. Kupiłam ją za całe 1,99 zł na stronie skingarden.pl i jestem z niej zadowolona.

Zobacz post

denko

DENKO 11/2020 z ostatniego tygodnia marca, troszkę z ponad tygodnia. Jak zwykle w ostatnim tygodniu wpada u mnie najwięcej kosmetyków jeśli chodzi o tygodniowe podsumowania.

Maseczka A'pieu plasterki pomarańczy - o dziwo całkiem fajnie się spisała i było to coś innego od tradycyjnej płachty. Skóra była na prawdę fajnie nawilżona w wybranych partiach, a trzymanie maski w lodówce wydało mi się, że dało podwójnie fajny efekt!
Płatek od Neogen wersja gold black caviar - no cudowny, zakochałam się w tych płatkach, świetnie oczyścił i wygładził mi buzię, idealny przed wykonaniem maseczki
Umilacz do wanny "czekoladka" różana - całkiem fajna o pięknym zapachu i z prawdziwymi płatkami róż, lekko pielęgnująca ciało, chętnie użyłabym ponownie, od @candysmile
Maść konopna Cutis Help - idealna dla atopowych, podrażnionych dłoni, oleista konsystencja, niby na noc, ale używałam w ciągu dnia oraz najczęściej na noc zakładając dodatkowo bawełniane rękawiczki, muszę szybko kupić ponownie! Pomaga w walce z egzemą!
Cała seria próbek : pianka, tonik, krem i serum Pyunkang Yul - chociaż najbardziej spodobał mi się tonik oraz krem. Tonik jak tonik spełnił swoją funkcję, a krem całkiem fajnie nawilżał oraz matował skórę. Natomiast pianka nieco wysuszała, a serum działało po prostu poprawnie. Jednak jako całość super się te kosmetyki uzupełniały. Od @LadyFlower
Maseczka w płachcie The Orchid Skin - całkiem w porządku, fajne działanie, jedynie lepkość po jej użyciu
Maseczka Neon Vibes Marion peel - off - całkiem ok, delikatna, lekko oczyszczająca, od @Dell
Mini kremik do rąk Lavela - bardzo fajne działanie jako krem do rąk, nawilżenie oraz urocza nie wielka tubka, którą nosiłam w torebce
Mini olej z pestek wiśni z kalendarza adwentowego Sylveco - zużyłam jako olej do włosów i sprawdził się fajnie, nie obciążył moich cienkich, przetłuszczających się włosów, a od razu je zregenerował
Próbka Sylveco szamponu - kolejna saszetka, którą zużyłam, fajny naturalny szampon, jeden z lepszych naturalnych produktów do mycia włosów, troszkę na minus zapach, mocno ziołowo - brzozowy
Próbka kremu Bielenda Black Sugar Detox - fajny kremik na co dzień, chociaż troszkę średniawe nawilżenie od @kkosarska
Kolejna próbka kremu Bielenda, ale wersja miodowa, już z lepszym nawilżeniem, fajny na co dzień, również od @kkosarska
Próbka Good Cera emulsji - całkiem fajna emulsja, mam pełnowymiarowe opakowanie, więc większe rezultaty zauważę w późniejszym czasie
Próbka Indigo - balsam do ciała wersja Arome 99, fajny, jak każdy balsamik tej firmy o kobiecym zapachu i delikatnym działaniu

Próbki Good Cera uniwersalne na twarz, ciało, dłonie - oleista formuła, niestety na twarzy bałam się zapchania, na dłoniach mnie mocno podrażnił, a na ciele były poprawne, nic ciekawego

Zobacz post

denko maseczki

Maseczki jakie zużyłam w marcu

Udało mi się zużyć 3 maseczki w płachcie laleczkowe firmy The Orchid Skin. Każda miała ciut inne właściwości, ale według mnie były bardzo podobne. Wszystkie zostawiały na skórze lepkawą warstwę, którą niestety musiałam zmyć. Po za tym ich wygląd jest przeuroczy!
Kolejna maseczka w płachcie brzoskwiniowa jest marki A'pieu. Ta firma raczej nie zawodzi mnie jeśli chodzi o działanie. Mogę też powiedzieć, że ta maseczka była najlepsza z tych wszystkich!
Zaraz obok niej również marki A'pieu mamy maseczkę w formie plasterków pomarańczy i ona również bardzo fajnie się u mnie sprawdziła. Plasterki fajnie nawilżyły wybrane partie twarzy, nie spadały podczas noszenia i były czymś innym niż tradycyjna płachta.
Kolejna maseczka jest z Bielendy i tutaj już konsystencja kremowa, do spłukania. Po jej użyciu zauważyłam fajne efekty i chętnie sięgnę po pozostałe kosmetyki tej serii.
Nad nią i na środku zarazem maseczka neonowa peel-off. Tej formy maseczek nie lubię, ale od czasu do czasu czemu nie. Była bardzo delikatna podczas zrywania i też delikatnie oczyściła buzię.
Na sam koniec dorzuciłam płatki pod oczy z Efektima. Genialny kosmetyk, który nawilżył okolice oczu, ale też mocno schłodził. Efekt po trzymaniu w lodówce był super. Na 100% będę do nich wracać, bo zrobiły fajną robotę.

Zobacz post


A'pieu Maska do twarzy w płacie, Orange Slice

Maseczka do twarzy w płacie Orange Slice od marki A'pieu. Bardzo lubię tę markę i stąd zamówiłam tę maseczkę. Oczywiście nie zorientowałam się, że jest to maseczka w kawałkach, a nie w jednym płacie, co mnie bardzo rozczarowało. Nie lubię tego typu maseczek. Tutaj było to samo - maskę dłużej się nakłada poprzez nakładanie wyciętych kształtów z obrazkami pomarańczy, jednakże nie da się pokryć nimi całej twarzy. Normalna maseczka dobrze dopasowuje się do kształtu twarzy i pokrywa całą lub znaczną jej część, natomiast tutaj jest to dużo mniej wydajne. Także ja jestem na nie, bo produkt nie dociera do tylu miejsc plus słabiej działa - nawilżenie twarzy tutaj było znacznie niższe i efekty również słabsze niż w przypadku normalnej maseczki w płachcie. Mam nadzieję, że to już ostatnia maseczką jaką zakupię przez pomyłkę i na pewno będę teraz zwracać większą uwagę na słowo Slice na opakowaniu .

Zobacz post
1