Disney Beauty & Care, Maska na usta z hydrolizowanym kolagenem, Snow White.
Produkt w prześlicznym opakowaniu,który mogłamprzetestować dzięki mojej Kochanej @Kicia124. Maseczka zamknięta jest w saszetce ora plastiku, który zabezpiecza ją przed zniekształceniem i porwaniem. Maseczka jest w formie czerwonego żelowego płatka w kształcie ust. Płatek jest dobrze nasączony esencją i ma dość duży rozmiar. Aplikacja maseczki jest trochę problemowa, gdyż zupełnie nie chciała trzymać się ust i cały czas się ześlizgiwała. Cały czas aplikacji spędziłam leżąc, w innej pozycji niestety maseczka się nie trzymała. Po zabiegu usta stały się minimalnie bardziej gładkie, natomiast nie zauważyłam nawilżenia, które miało być efektem działania maseczki. Szkoda, że produkt się nie sprawdził, bo ma tak urocze opakowanie, że marzyłam o jego użyciu.
Disney Beauty & Care Maska na usta, Snow White . Jest to maseczka w ślicznym opakowaniu z królewną śnieżką . To opakowanie głównie zachęca do wypróbowania i zakupu maseczki . W środku znajduje się maseczka na usta ma ona różowawy kolor jest w kształcie ust dużych ust . Maseczka nie jest jakoś szczególnie nasączona ,jest na żelowa . Na ustach czuć jak chłodzi usta co jest przyjemne . Wadą jej jest na pewno to ,że maseczka słabo się trzyma i nawet podczas leżenia się trochę zsuwa więc najlepiej ją przytrzymać . Po jej użyciu nie zauważyłam jakiś dużych efektów . Usta były trochę miększe ,nie kleiły się . Liczyłam po opakowaniu ,że będzie lepsza ,bo opakowanie jest super . Jakieś efekty minimalne były ,na pewno minus dla niej za to ,że się nie klei do ust i spada .
Zobacz post
Hydrożelowa maska na usta z kolagenem i ekstraktem z ogórka. Dostępne były w sieci sklepów Action. Cała seria z księżniczkami Disney'a skusiła mnie pięknymi szatami graficznymi. Maseczka była dość gruba i ciężko było dopasować ją do ust. Nie chciała przylegać, ciągle zjeżdżała więc musiałam cały zabieg leżeć. Po zdjęciu efekt nawilżenia były odczuwalny może przez 5 minut. Później usta stały się bardzo suche i skóra na nich była mocno napięta. Nie sprawdziły się u mnie.
Zobacz post
Nawilżająca maska na usta 'Snow White', z hydrolizowanym kolagenem i ekstraktem z ogórka, Disney Beauty & Care. 🎀
Opakowanie tej maseczki jest boskie. Uwielbiam Królewnę Śnieżkę, więc szata graficzna mnie totalnie zachwyciła. Niestety samo działanie już nie było tak fajne. Liczyłam na fajny efekt nawilżenia, ale się zawiodłam.. :<
Maseczka ma formę czerwonego żelowego płatka w kształcie ust. Znajduje się on w saszetce, a dodatkowo w środku jest jeszcze zabezpieczony niewielkim pudełeczkiem, w którym zamoczony jest w esencji. Dzięki temu jest bardzo dobrze nawilżony.
Płatek jest dość dużych rozmiarów. U mnie pokrył usta w całości, a do tego jeszcze spory kawałek skóry wokół nich. Jego aplikacja sprawiła mi trochę problemu, bo niestety łatwo spadał z ust, pomimo że mocno go dociskałam. Ostatecznie musiałam się położyć twarzą do sufitu, żeby mógł cały czas przylegać do ust i trzymałam go tak około 15 minut.
Zadaniem maseczki jest nawilżenie, ale ja go niestety nie zauważyłam. Usta były jedynie minimalnie gładsze, lecz był to też efekt krótkotrwały. Nic więcej się nie zadziało, także wielka szkoda, że produkt ten się nie sprawdził i większe wrażenie zrobiło opakowanie niż działanie.
Maseczkę dostałam od mojej @mysia302, za co dziękuję, bo ja nie mam nigdzie Actiona w pobliżu, a baaardzo chciałam przetestować którąś z maseczek z serii Disney'a. 💛
Kwietniowe wyzwanie na DressCloud to zużywanie maseczek i relaks. W tej kategorii udało mi się zużyć 7 maseczek w płachcie, 6 maseczek tych w formie kremowej, a każdą z nich zużywałam na 2-3 razy więc to całkiem sporo jak na takie malutkie pojemności.
Dodatkowo w ramach relaksu zużyłam 5 soli do kąpieli oraz 1 maseczkę do włosów w czepku.
Jestem całkiem zadowolona z tych zużyć i na szczególne wyróżnienie zasługuje maska do twarzy w płacie z Garniera- nocne nawilżenie, która jest naprawdę świetna i zdecydowanie kupię ją ponownie.
Najgorszą maseczką była ta do ust z Królewną Śnieżką z Action.
Kompletnie nic nie zrobiła, a dodatkowo aplikacja była dość męcząca.
Reszta maseczek była w porządku, ale raczej nie na tyle żebym kupiła je ponownie.
Sole do kąpieli były w porządku oprócz Cocktail Party z Action- nic kompletnie nie zrobiła. Jeden wielki bubel, który jedynie ładnie pachniał po otworzeniu saszetki pózniej zapach był słabo wyczuwalny, a woda tylko odrobinkę zabarwiona.
Odżywcza maska do włosów w czepku od Dr. Mola była taka sobie. Włosy jedynie były odrobinkę wygładzone przez co nie miałam problemu z ich rozczesaniem.
Myśle że gdyby esencji było znacznie więcej to efekt mógłby być dużo lepszy.
Na dzień dzisiejszy raczej bym jej nie kupiła. 🙂
Mam nadzieje że w majowym wyzwaniu pójdzie mi równie dobrze. ❤️
Początek maja więc czas na kwietniowe denko.
Muszę przyznać szczerze że jestem z niego bardzo zadowolona.
Udało mi się zużyć 13 pełnowymiarowych produktów, 1 miniaturkę kremu do twarzy, 5 saszetek z solami do kąpieli, 7 masek w płachcie, 6 maseczek w formie kremowej, a każda z nich starczyła mi na 2-3 użycia więc to całkiem sporo. Zużyłam jeszcze 1 maseczkę do włosów w formie czepka oraz dwa pilniczki do paznokci z essence z edycji limitowanej, które były naprawdę świetne i chętnie kupiłabym je ponownie - oprócz nich zdecydowanie zadowolona byłam z żeli pod prysznic i peelingu od Joanny.
Antyperspirant z Dove to mój ulubieniec od lat, tak samo jak masełko do ciała z The Body Shop i sole do kąpieli od Dresdner Essenz. Maska w płachcie z Garniera to też zdecydowanie mój faworyt wśród dotychczas zużytych maseczek, a płyn do płukania jamy ustnej z Vitis pojawia się u mnie regularnie odkąd noszę aparat.
Żel do twarzy z Mixy również pojawił się u mnie już drugi lub trzeci raz.
Reszta produktów była całkiem w porządku, ale raczej nie na tyle żebym kupiła je ponownie. W jakimś stopniu mnie zadowoliły, ale jednak nie było tego efektu wow.
Znalazły się też tutaj dwa bubelki i była to sól do kąpieli Cocktail Party kupiona w Action i maseczka do ust z Królewną Śnieżką rownież z Action. Do tych produktów już nigdy nie chciałabym powrócić.
Moje kwietniowe denko jest dość spore, ale to głownie zasługa kwietniowego wyzwania zużywania maseczek do twarzy.
Tu poszło mi całkiem dobrze i jestem naprawdę zadowolona.
Mam nadzieje że majowe denko rownież będzie takich rozmiarów lub jeszcze większe. ❤️
Nawilżająca maska na usta z hydrolizowanym kolagenem i ekstraktem z ogórka.
Maseczkę kupiłam wraz z innymi z tej serii w Actionie za 1€.
Niestety poprzednie maseczki okazały się bublami więc i tutaj nie oczekiwałam cudów.
Kupiłam ją ze względu na śliczne opakowanie z jedną z Księżniczek Disneya, a cena rownież była zachęcająca.
Po wyjęciu z saszetki maseczka jest dodatkowo zamknięta w małym opakowaniu.
Dopiero po otworzeniu dodatkowego zabezpieczenia mamy płat na usta w żelowej formie zamoczony w esencji, która jak dla mnie była bezzapachowa.
Płat po nałożeniu na usta ciagle się z nich zsuwał. Musiałam trzymać go z twarzą skierowaną w sufit bo każda inna pozycja powodowała, że płat spadał.
Nie było to komfortowe, ale jakoś wytrzymałam tak około 15 minut.
Po tym czasie moje usta w sumie były takie same jak przed maseczką. Nie zauważyłam żadnego nawilżenia może były odrobinę gładsze ale nic poza tym.
Trochę szkoda, że maseczka jest takim niewypałem bo opakowanie naprawdę zachęca do zakupu.
Przepiękna paczuszka od mojej kochanej @mysia302! Gdy ją rozpakowywałam, to dosłownie cieszyłam się jak dziecko. Angelika jak zwykle obdarowała mnie samymi wspaniałościami i to w motywach oraz o zapachach, które uwielbiam. No baja! W paczuszce oprócz ślicznej kartki z życzeniami i czekoladek w genialnym opakowaniu w jednorożce, znalazłam: maseczki do twarzy, pięknie pachnące różą kule do kąpieli, mega słodziaśne skarpetki donuty, gąbeczkę do makijażu, arbuzową mgiełkę do twarzy i ciała, różany tonik oraz żel oczyszczający do twarzy, wosk zapachowy od Kringle Candle 'First Snow' (bo narzekałam Angelice, że brakuje mi śniegu taka jest kochana!) oraz przeuroczą kosmetyczkę i zawieszkę na bagaż z motywem pandy No jestem zachwycona każdą rzeczą! W najbliższych dniach na pewno pojawią pierwsze recenzje. DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ!
Zobacz post
Kolejna maseczka z motywem księżniczki. Tym razem jest to maseczka do ust. Powiem szczerze, że tak jak myślałam, maseczki bardziej niż świetne działanie, mają bardzo ładne opakowania, ale i tak nie żałuję, że je kupiłam. Ta maseczka jest przeznaczona do ust. To, co mi się w niej podoba to to, że jest bardzo dobrze nawilżona. Może delikatnie nawilża usta i je wygładza, ale nie daje jakiegoś większego, szczególnego efektu. Podoba mi się również jej zapach. W Action kosztowała ok 4.50 zł.
Zobacz post
Nareszcie doczekałam się ich u mnie w Action Zastanawiałam się czy wziąć wszystkie, ale stwierdziłam bez dłuższego zastanowienia, że tak zrobię. Baaardzo spodobały mi się ich opakowania, jestem również ciekawa jak z ich działaniem. Nie wszystkie są maseczkami do twarzy, co odpowiada mi, bo fajnie będzie przetestować np maseczkę do ust. Podoba mi się w nich również to, że mają w swoim składzie różne ekstrakty oraz mają opis po polsku. Najbardziej jestem ciekawa maseczki do włosów.
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
