Lovely

Tusz do rzęs Volume Booster od Lovely, który kupiłam na promocji -49 % na kosmetyki do makijażu w Rossmannie. Był to jeden z kilku tuszy, które kupiłam i w końcu przyszła pora na jego testowanie. Tym razem skusiłam się na kilka tańszych tuszy, żeby zobaczyć jak będą się u mnie sprawdzać i akurat ten w regularnej cenie kosztuje 10,99 zł co na promocji dało około 6 zł. Jak na tego typu kosmetyk to naprawdę groszowe sprawy nawet w regularnej cenie. Ten przyciągnął mnie swoim kolorem opakowania, a następnie obiecującym opisem. Mascara ma za zadanie wydłużać, ale i pogrubiać nasze rzęsy, a także nadawać im intensywny czarny kolor co sprawia, że nasze rzęsy ,,rosną'' do rozmiaru XXL. Jego fenomen polega również na tym, że zawiera jedwab, kolagen i d-pantenol co ma na celu odżywianie i wzmacnianie naszych rzęs. Tusz ma pojemność 8 g i jest w ślicznym, pomarańczowym opakowaniu. W środku kryje się silikonowa szczoteczka na dość giętkim trzonku z masą maleńkich igiełek. Muszę przyznać, że szczoteczka jest świetna i dobrze rozczesuje rzęsy i każdą z nich pokrywa tuszem. Sama mascara jednak trochę mnie zawiodła, ponieważ jak dla mnie jej kolor wcale nie jest wyjątkowo intensywny. Mam wręcz wrażenie, że jest mniej czarny niż standardowe tusze, które miałam. W pierwszych użyciach faktycznie zapewniał fajny efekt. Dobrze pogrubia rzęsy, ale moim zdaniem słabo je wydłuża. Po około tygodniu radości efekt był co raz gorszy i mam wrażenie, że na rzęsach utrzymuje się co raz krócej. Co prawda nie ma pod oczami osypanej pandy, ale około godziny od pomalowania rzęsy robią się oklapnięte. Wcześniej nie spotkałam się z takim zjawiskiem, a przetestowałam już naprawdę sporo tuszy w swoim życiu. Zmywa się go dość szybko i nie broni się przed tym specjalnie. Jeśli chodzi o odżywianie czy wzmacnianie to niestety nic w tym temacie nie zauważyłam. Bardzo zawiodłam się na tym produkcie, ponieważ opakowanie i szczoteczka, a także pierwsze użycia zapowiadały genialny produkt. Coś jednak nie gra w tej formule dobrze i niestety nie kupiłabym go ponownie. Dla delikatnego podkreślenia rzęs jest w porządku, ale na pewno nie dla efektu XXL tak jak obiecuje producent. Rzęsy są dobrze pogrubione, rozdzielone i optycznie jest ich więcej, nie skleja rzęs i nie tworzy grudek, ale wydłużanie i to, że rzęsy w szybkim tempie robią się ,,niewidzialne'' jest dla mnie ogromnym minusem.

Zobacz post

Na tusz do rzęs Volume Booster z Lovely skusiłam się w Rossmannie, akurat był w promocji i kosztował chyba coś koło 10 zł. Ma on wygodną, sylikonową szczoteczkę, która dociera do każdej rzęsy. Kolor czarny, czyli taki jakie lubię najbardziej. Niestety efekt jaki daje nie powala. Tusz rozczesuje rzęsy i nie skleja ich, ale wydłużenie czy pogrubienie jest znikome. Zauważyłam także, że po kilku godzinach zaczyna się kruszyć i tworzy pod okiem niesestyczny efekt pandy. 🐼🐼🐼 Nie wiem, czy trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, czy tusz po prostu taki jest. Mimo tego, że lubię maskary z tej marki to na tą już się nie skuszę.

Zobacz post

Tusz do rzęs Volume Booster od Lovely. Tusz jest w kolorze czarnym. Jest on z jedwabiem, d-pantenolem i kolagenem. Tusz bardzo dobrze mi się sprawdzał , co prawda nie sprawiał, że rzęsy bardzo się wydłużały , ale jednak podkreślał je. Nie sklejał rzęs więc jestem z niego zadowolona. Kupiony w Rossmanie za około 8 zł. Na codzienne makijaże nadaje się idealnie.

Zobacz post