8 na 13 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Lekki mus NIVEA® jest zaskakująco delikatny w dotyku, a zarazem odżywczy dla skóry. Jego bogata konsystencja zawierająca GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCE SERUM* i olejek migdałowy szybko się wchłania i błyskawicznie nawilża skórę. Puszysty mus zapewnia intensywne odżywienie i zauważalnie wygładza skórę już od pierwszego zastosowania! * Intensywne nawilżenie zamknięte w formule, która zapewnia zauważalnie głads ...

Lekki mus NIVEA® jest zaskakująco delikatny w dotyku, a zarazem odżywczy dla skóry. Jego bogata konsystencja zawierająca GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCE SERUM* i olejek migdałowy szybko się wchłania i błyskawiczn ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 06.06.2018 przez ankaraax

Balsam w formie musu

Jakiś czas temu używałam takiego musu do Ciała z Nivea . 🙂Wyciska się jak pianka , pięknie pachnie , szybko się rozsmarowuje , bardzo szybko wchłania i nawilża . Od razu po nałożeniu można się ubrać . Lubię takie balsamy , trochę nie mam czasu na czekanie aż balsam się wchłonie i od razu ubieram się i czuje wtedy dyskomfort . Jest bardzo wygodny w użyciu i jest bardzo wydajny . Myślałam , ze szybko się skończy , ale miałam go i miałam 🙂

Zobacz post

kosmetyki balsamy nivea

Lekki mus do pielęgnacji ciała Dzika malina i biała herbata firmy Nivea. Dodaje do kategorii balsamy, ponieważ mus ma takie samo zadanie. Mus ma przepiękny zapach, który nie jest słodki ani mdły. Zapach wyczuwalny jest na skórze przez jakiś czas. Musu używałam do ciała jako balsamu. Pozostawiał skórę piękną i gładką w dotyku. Idealnie sprawdza się również do suchej skóry, ponieważ bardzo dobrze ją nawilża. Mus bardzo szybko się wchłania, opakowanie jego jest wygodne w użyciu. Zaletą jest to, że jest bardzo wydajny. Mus dostałam w ramach akcji testowania produktu. Polecam

Zobacz post

Nivea Mousse, Lekki mus do pielęgnacji ciała, Skóra sucha, Dzika malina i biała herbata

Lekki mus do pielęgnacji ciała od Nivea. Jest to wersja z dziką maliną i białą herbatą. Kupiłam go na jakiejś promocji 2+2, bo bardzo ciekawiła mnie forma tego kosmetyku. Zamknięty jest w metalowej butelce, z początku nie mogłam dopasować sobie, jaką ilość najlepiej zaaplikować, ale potem doszłam do wprawy. Mus jest bardzo leciutki i dobrze się rozprowadza, nie ma też problemu ze wchłanianiem się bo robi to bardzo szybko. Zapach jest bardzo oryginalny, dosyć świeży, nie za słodki. Mnie niestety nie porwał, ale nie jest też drażniący. Jednak najważniejsze jest nawilżenie, i niestety, na co dzień nie jest ono dla mnie zadowalające. Moja skóra pod tym względem jest bardzo wymagająca, a tutaj to nawilżenie jest raczej średnie. Zdaje egzamin raz na jakiś czas, kiedy jestem u chłopaka. Jako uzupełnienie pielęgnacji jest bardzo okej. Sądzę, że latem polubiłabym się z nim o wiele bardziej właśnie dzięki leciutkiej konsystencji. Póki co zużywam, jest okej, ale więcej nie wrócę. Wolę jednak bardziej treściwe balsamy.

Zobacz post

Nivea Mousse, Lekki mus do pielęgnacji ciała, Skóra sucha, Dzika malina i biała herbata

Mus do ciała Nivea dzika malina i biała herbata .

Na produkt ten skusiłam się a propo promocji 2+2 w Rossmanie. Nie wiedziałam co dobrać do tej ceny, więc wzięłam ten mus.

Szczerze, nie lubię się smarować balsamami, zwykle po prysznicu mam ochotę wskoczyć w piżamę a nie jeszcze się smarować i czekać aż wszystko wsiąknie... Ale ten mus wydał mi się dobrą opcją, jest lekki, szybko się wchłania i ładnie pachnie.

Jest przeznaczony do skóry suchej, co prawda nie widzę jakiegoś wspaniałego nawilżenia, ale skóra jest miło ukojona. Zdecydowanie jest to dobra opcja dla kogoś takiego jak ja, kto nie lubi się smarować i czekać aż produkt się wchłonie . Oprócz tego to fajny produkt na lato, gdzie potrzebujecie jakiegoś nawilżenia, ale jednak smarowanie się bardziej treściwymi produktami w upał to średnia opcja. Mus jest bardzo lekki i przyjemny w rozprowadzaniu po skórze, przed użyciem należy wstrząsnąć by był faktycznie w formie musu/pianki.

Tutaj również mamy fajny, letni zapach, który naprawdę utrzymuje się na skórze dość długo . Co prawda oczekiwałam więcej w nim maliny, tutaj jest ona dość oszczędnie dodana, ale woń jest delikatna, nie drażni i nie uczula, przynajmniej mnie.

W cenie regularnej kosztuje ok 20 zł.

Nie wiem, do jakiej kategorii przypasować ten produkt, nie służy do mycia ciała, nie jest do końca balsamem, ale spełnia takową funkcję, wiec też tutaj zostanie.

Zobacz post


Kosmetyki pielęgnacja ciała

@Animozja zaprosiła mnie do pokazania kosmetyków, które aktualnie używam do pielęgnacji ciała. W sumie nie byłam pewna co jeszcze mogę zaliczyć do tej kategorii, więc wybrałam taką podstawę. Znajduje się tutaj pięknie pachnący żel pod prysznic Le Petit Marseilias (prowansalska figa) oraz peeling do ciała Organic Shop miód i cynamon, który niestety rozczarował mnie zapachem. Jednak bardzo lubię jego konsystencję i duże drobiny, więc jestem w stanie przymknąć oko na ten fakt. Mam tutaj też dwa produkty nawilżające - cudowne mleczko z Babydream oraz piankę od Nivea o zapachu dzikiej maliny i zielonej herbaty. Mleczko z Babydream jest dla mnie podstawą pielęgnacji, pięknie odżywia i nawilża skórę, nie powodując podrażnień. Pianka jest taka sobie, szału nie robi , średnio pachnie. Używam jej w takie luźniejsze dni, ale staram się nie robić tego ciągiem, bo boję się, że jednak będzie to za małe nawilżenie dla mojej skóry. Podciągam do tej kategorii dwa kremy do rąk - jeden pochodzi z firmy Vianek (używam go w domu) oraz z Yves Rocher, który dostałam w nagrodzie. Pięknie pachną, szybko się wchłaniają, pozostawiają ręce dobrze nawilżone. Jestem z nich obu zadowolona, w końcu nie pomijam dłoni w pielęgnacji.
Nie będę nikogo nominować, bo zabawa przetoczyła się jak burza po DC więc pewnie większość z Was już brała w niej udział.

Zobacz post

Balsamy do ciała

Wszystkie produkty do pielęgnacji ciała, jakie aktualnie posiadam w swojej kolekcji. Balsamy wszelkiego rodzaju to moje ulubione kosmetyki i używam ich z ogromną przyjemnością. Nawet nie wiem, kiedy aż tyle się ich nazbierało. Wszystkie produkty mają piękne zapachy, i to głównie one zazwyczaj skłaniają mnie do zakupów. Jedynym produktem, który testowałam jest masło do ciała kokosowe z Bielendy. Miałam jego próbkę, bardzo spodobała mi się konsystencja - gęsta, masełkowa, łatwo rozprowadza się na skórze.A do tego ten oszałamiający kokosowy zapach. Bardzo przypadła mi do gustu, więc zakupiłam pełne opakowanie. Używam też balsamy Babydream - czasami moja skóra potrzebuje dużej dawki nawilżenia w delikatnym wydaniu. Jestem oczarowana tym balsamem, i mimo że jest bezzapachowy, uwielbiam go. Moja skóra po jego użyciu jest gładziutka i miękka, a do tego łagodzi swędzenie skóry. Pozostałe produkty czekają jeszcze na testy, ale liczę, że wkrótce się do nich dobiorę.

Zobacz post

kosmetyki rossmann dm

Ostatnio chyba popadłam znowu w zakupoholizm, bo tak prezentują się moje zakupy z Rossmanna i DM z tego tygodnia. Oczywiście musiałam skorzystać z promocji 2 + 2, i mimo że nie potrzebowałam nic konkretnego, po chwili namysłu znalazłam coś dla siebie. Wybrałam tylko jedne produkt do ciała, mianowicie piankę z Nivea. Już dawno chciałam ją przetestować i w końcu mam okazję. Do zestawu dobrałam jeszcze maseczkę do włosów, odżywkę w kremie i w sprayu. Zaczęłam pierwsze testy i jak na razie jestem zadowolona, mam nadzieję że regularne używanie przyniesie super efekt. Skorzystałam też z promocji 1 + 1 na dezodoranty Nivea, wiadomo że takie produkty zużywają się szybko więc mam już zapas. Po moich ostatnich eksperymentach z włosami kupiłam dwa szampony tonujące z Joanny - niebieski i różowy. Koleżanka poradziła mi, żeby je mieszać, wtedy efekt ma być najlepszy. Kupiłam też maseczki dla mamy, z Jandy i Eveline. Były na wyprzedaży, więc kosztowały grosze. Kupiłam też dwa produkty uszkodzone - płyn do kąpieli z Nivea oraz balsam do ciała z Perfecty. Kosztowały naprawdę niewiele, a uszkodzenia nie są poważne. Dodatkowo w gratisie dostałam dezodorant La Petite Marseillais. W DM zaopatrzyłam się w produkty do depilacji - tropikalną piankę oraz żel. Te żele są moimi ulubionymi, używam ich od lat i staram się kupić zawsze nową wersję zapachową. Złapałam również dwa cienie na wyprzedaży - jeden z Essence, a drugi z Trend it up!. Piękne, metaliczne cienie, aż byłam w szoku jak je testowałam. A że kosztowały niecałe 4zł to tym bardziej było warto je kupić. Teraz już daję sobie szlaban, ostatnio za dużo kupiłam, czas trochę zużywać i wtedy można od nowa, zwłaszcza że za chwilę kolorówka.

Zobacz post

-

Mus do ciała do skóry suchej o zapachu dzikiej maliny i białej herbaty Nivea. Ten produkt kupiłam w Rossmannie na promocji 2+2. Oczarował mnie zapach, który jest słodki, ale nie mdły, a przy tym dość trwały, bo przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. Do gustu przypadła mi także konsystencja pianki, która jest lekka i świetnie się rozprowadza oraz szybko wchłania, pozostawiając cudowny, malinowo-herbaciany zapach na skórze, więc używanie tego musu to czysta przyjemność. Pozostawia skórę nawilżoną, odżywioną i wygładzoną, więc jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Plusem jest również naklejka, która znajduje się na nakrętce, pozwala ona sprawdzić zapach, moim zdaniem jest to świetne rozwiązanie, aby poznać zapach danego produktu.

Zobacz post


-

Balsam do pielęgnacji ciała, w formie lekkiego musu od Nivea. Produkt jest lekki, bardzo szybko się wchłania. Jest także wydajny i bardzo ładnie pachnie. Ten ze zdjęcia to połączenie dzikiej maliny i białej herbaty. Bardzo duży plus za to, że jest to produkt w spreju. Niestety nie zwróciłam uwagi na obecność parafiny w składzie i zużyłam całe opakowanie. Parafina zdecydowanie nie służy mojej skórze.

Zobacz post

-

Jakiś czas temu otrzymałam od marki Nivea przesyłkę z balsamami do ciała w musie. Zdecydowałam się przetestować jako pierwszą wersję dzika malina & biała herbata. Nie jest to typowo owocowy zapach, a bardzo przyjemna kwiatowo-herbaciana kompozycja. Zapach na długo pozostaje na skórze. Myślę, że jest wprost idealny na wiosnę, natomiast wersja z ogórkiem i herbatą matcha wspaniale sprawdzi się w upalne letnie dni.

Zobacz post

-

NIVEA • MOUSSE, LEKKI MUS DO PIELĘGNACJI CIAŁA, SKÓRA SUCHA, DZIKA MALINA I BIAŁA HERBATA | ŚWIEŻY OGÓREK I HERBATA MATCHA
Opakowania obu musów bardzo mi się spodobały. Mnie się kojarzą z wiosną/latem. Dodatkowo na nakrętce znajduje się naklejka, którą można potrzeć i sprawdzić zapach produktu. Jak dla mnie jest to mistrzostwo. Taka naklejka powinna być na większości kosmetyków i nie tylko (np. na płynach do płukania itp.). Doskonały pomysł, który mam nadzieję, że podpatrzą inne firmy, bo same wiecie jak niektóre kobiety sprawdzają zapach np. kremu do rąk - wyciskają odrobinę na rękę i odstawiają - tak widziałam takie coś.

Mus wyciska się jak dezodorant albo jak mus do kąpieli (też od Nivea). Jednak najpierw trzeba porządnie wstrząsnąć opakowaniem, jeśli nie chcemy mieć wodnej piany - tak, sprawdziłam to, mus spływał po prostu z ręki. Przy wyciskaniu piana i tak wydaje się być lekko płynna, jednak 1-2 sekundy Zapach wersji z ogórkiem jest bardzo lekki, dość delikatny, minimalnie słodki. Bardzo przyjemny i wiosenny. Czuć w nim świeży zapach ogórka. Zapach wersji z maliną także jest lekki, ale tutaj już bardziej czuć słodycz, ale nie jest ona mdląca. Jest dobrze wyważona i osobom nieprzepadającym za zbyt słodkimi zapachami, myślę, że też by przypadła do gustu. Pianka tyci pęcznieje i wygląda już na normalną puszystą piane.

Konsystencja musu jest bardzo lekka, nawet podczas rozsmarowywania to czuć. To bardzo fajne uczucie, gdy pianka zamienia się w taki lekki kremik, który nie jest tłusty, ani ciężki. Mus dość szybko się wchłania. Dobrze się rozsmarowuje i nawet lekkie wyciśniecie starczy na sporą część ciała, więc jest bardzo wydajny. Nie pozostawia żadnej warstwy na ciele i nawet na dłoniach szybko się wchłania nie pozostawiając ich klejących - niektóre balsamy sprawiają, że skóra na dłoniach jest strasznie klejąca.

Po wchłonięciu skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Dodatkowo cały czas czuć przepiękny zapach musu, który pozostaje na skórze na jakiś czas. Efekt nawilżenia całkiem dobry, ale moim zdaniem sprawdzi się na skórze, która potrzebuje lekkiego nawilżenia. Dla tej bardziej wymagającej będzie za słaby. Mus będzie idealny na wiosnę i lato (na jesień i zimę jednak moja skóra musi mieć coś mocniejszego). Mus nie wygładza za bardzo skóry, więc jeśli ktoś ma z tym problemu to mus może się u niego nie sprawdzić. Jednak ja uwielbiam te musy za ich opakowanie, konsystencję, zapach i to jak dobrze się rozsmarowują.

Zobacz post

-

Ja również postanowiłam skorzystać z promocji 2+2 w Rossmannie i kupiłam:
Lekki mus do pielęgnacji ciała do skóry suchej o zapachu dzikiej maliny i białej herbaty.
Maseczkę do twarzy, Arbuz i Aloes, Juicy Jelly Mask Bielenda.
Balsam do ciała o zapachu kwiatu lotosu z Dove.
Nawilżającą mgiełkę do ciała z olejkiem o zapachu frangipani i róży Tropic Vibes Bielenda.

Zdążyłam już przetestować maseczkę do twarzy z arbuzem i aloesem z Bielendy, która ma lekką konsystencję galaretki, która bardzo dobrze się rozprowadza, a przy rozprowadzaniu maseczka delikatnie chłodzi skórę. Zapach jest przepiękny, orzeźwiający, słodki, owocowy i zdecydowanie umila aplikację. Maseczka po nałożeniu delikatnie zastyga, ale nie przeszkadza, jest niemal niewyczuwalna na twarzy, więc można się spokojnie relaksować, jest również delikatna dla skóry i nie powoduje szczypania, nie ściąga twarzy ani jej nie podrażnia. Po zmyciu maseczki skóra jest świetnie nawilżona, odświeżona, delikatna, gładka i miękka w dotyku. Bardzo mi się spodobał ten produkt i chętnie sięgnę jeszcze po inne wersje zapachowe.
Przetestowałam także mus do ciała do skóry suchej o zapachu dzikiej maliny i białej herbaty. Do gustu przypadła mi konsystencja pianki, która świetnie się rozprowadza i szybko się wchłania, pozostawiając cudowny, malinowy zapach na skórze, więc używanie tego musu to czysta przyjemność. Pozostawia skórę nawilżoną, odżywioną i wygładzoną, więc jestem bardzo zadowolona z tego produktu.

Pozostałe produkty czekają na przetestowanie, więc opiszę je niebawem w osobnych chmurkach.

Zobacz post


-

Jak zobaczyłam zapach tego kosmetyku to od razu wiedziałam, że muszę się na niego skusić i ani przez moment się nie rozczarowałam! uwielbiam kosmetyki, które mają taką nie oczywistą konsystencję, a ta pianka jest fenomenalna. Mus jest bardzo wygodny w aplikacji, dzięki temu aplikatorowi. CUDOWNIE pachnie! Lekko kwaśno i naturalnie, ja uwielbiam aromat malin w każdym kosmetyku. Najgorzej jest z jego wchłanianiem, niestety musimy trochę poczekać, ale to pewnie przez to, że jest to pianka. Bardzo fajnie nawilża i delikatnie. Nie sprawdzi się do mocno przesuszonej skóry, ale na codzienną aplikację jest jak najbardziej bardzo dobry. POLECAM ! Kupiłam go w ramach ostatniej promocji w Rossmanie, jego normalna cena to około 19 złotych, jest jednak naprawdę spory!

Zobacz post

-

Mousse do ciała od Nivea - mam przyjemność być ambasadorką tego kosmetyku i już spieszę z relacją po pierwszych kilku kąpielach. Kosmetyk ma bardzo owocowy zapach, a konsystencja pianki do golenia przyjemnie rozprowadza się po ciele. Zapach jest nieziemsko owocowy i świeży - w 100% pasuje do letnich, gorących dni, kiedy szybki prysznic jest niezbędny do przeżycia Mus pozostawia na ciele lekką pachnącą warstwę dającą uczucie pielęgnacji. Mus jest bardzo wydajny - mała gęsta kulka pianki wystarczy na np. jedną nogę . Ogólnie nie spodziewałam się, że będę aż tak zadowolona z kosmetyku, co do którego nie miałam żadnych oczekiwań. Polecam bardzo bardzo na letnie wyjazdy!

#mushave
#nivea

Zobacz post

-

Nowość od Nivea w formie musu pielęgnacyjnego. Tym razem postawiłam na wersję różową. Produkt jest zamknięty w bardzo ładnym, poręcznym i trwałym opakowaniu. Jest przeznaczony do skóry suchej i wrażliwej. Niezwykłe połączenie dzikiej maliny i białej herbaty tworzą razem nieziemski zapach. Fajną opcją jest możliwość sprawdzenia zapachu przed zakupem. Produkt ten fajnie nawilża, odżywia i jest bardzo wydajny. Łatwa i przyjemna aplikacja w formie musu ❤️

Zobacz post

-

Lekki mus do pielęgnacji ciała Nivea - dzika malina i biała herbata. Na ten produkt skusiłam się gdy zobaczyłam go na filmiku na yt. Zaciekawił mnie bardzo i pobiegłam go kupić. Jest to lekki mus z owocowo-herbacianymi nutami. Zapach piękny, nieprzesłodzony! Co do działania samego musu. Naprawdę niewielka jego ilość wystarcza żeby nawilżyć całe ciało. Przyjemnie się rozprowadza. Produkt szybko się wchłania i pozostawia delikatny zapach na skórze. Jest bardzo wydajny i wygodny w użyciu. Na pewno skuszę się jeszcze na inne zapachy.

Zobacz post
1