Farmona

Jantar - Mgiełka do włosów zniszczonych z wyciągiem z bursztynu

Produkt trafił do mnie dzięki wymianie kosmetycznej na DC. Co prawda nie jest już w oryginalnym opakowaniu, ale wcale mi to nie przeszkadza, bo mgiełka działa tak samo, niezależnie od tego, z jakiego opakowania się ją wydobywa. Produkt ma dość intensywny zapach, ale nie utrzymuje się on długo na włosach. Zapach nie jest nieprzyjemny, ale nie na tyle ładny, żebym chciała, aby towarzyszył mi cały dzień. Mgiełkę aplikuję zazwyczaj na jeszcze wilgotne włosy, po myciu. Dzięki temu są miększe, gładsze, wyglądają na mniej przesuszone. To zdecydowanie poprawia ich wygląd i sprawia, że wydają się zdrowsze, a dzięki temu każda fryzura lepiej się prezentuje. Włosy są mniej sianowate, łatwiej je uczesać. Na suche włosy także dobrze się sprawdza, ale mimo wszystko wygodniej mi ją stosować na mokre czy wilgotne. Mam wrażenie, że wtedy nieco lepiej się wchłania. Zdarza mi się też używać mgiełki po prostowaniu całych włosów, ale rzadko prostuję całość, więc produkt najczęściej służy mi jako dodatkowe odżywienie po myciu włosów.

Zobacz post

Mgiełka do włosów Jantar z Farmony. Chyba każdy zna już linię tych kosmetyków. Są one zrobione z wyciągu z bursztyna. Mgiełkę używa się na wilgotne lub suche włosy, ja psykam nią wilgotne włosy, ponieważ według mnie przynosi to lepszy efekt. Używam jej już ponad tydzień i powiem szczerze, że już teraz widać efekty. Włosy trochę bardziej błyszczą się, są łatwiejsze do rozczesywania i są miękkie w dotyku. Mgiełkę kupiłam w zestawie razem z szamponem i odżywką za 24 zł

Zobacz post