Nacomi

Pierwszy miesiąc jesieni za nami. Zdecydowanie zużyłam mniej kosmetyków niż w sierpniu, bo niestety wrzesień nie był dla mnie łaskawy.
Mimo to cieszę się, że mogę pokazywać Wam denka, bo to mobilizuje mnie do systematycznego wykańczania zbiorów .
Udało mi się zużyć 17 małych i dużych produktów oraz tak jak ostatnio bedę je opisywać w kategoriach "chmurkowane" i "nie chmurkowane ".

Produkty, które już opisałam:
1. Arbuzowy szampon od Biolove. Bardzo fajny, delikatny produkt. Sprawdził się u mnie genialnie
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/710044-biolove-szampon-do-wlosow-wlosy-przetluszczajace-sie--arbuz/
2. Żel hialuronowy od Nacomi. Średniak, robił niewiele. Zdecydowanie do niego nie wrócę.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/703037-hialuronowe-serum-zelowe-do-twarzy-nacomi/
3. Peeling Korean energy. Bardzo ciekawa rzecz. Jestem przekonana, że jak uda mi się znaleźć go ponownie w Biedronce, to go kupię.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki/710307-marion-korean-energyrytual-oczyszczenia-peelingmaska/
4. Peeling do ciała od @Rymsia. Całkiem przyjemnie się go używało
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/peelingi/713137-white-flowers-peeling-solno--blotny-z-morza-martwego-z-dodatkiem-oleju-arganowego/
5. Olejek do włosów od Nacomi. Pachniał nieziemsko, lecz cena trochę odstrasza. Będę czekała na promocję.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/odzywki-maski-olejki-do-wlosow/710693-nacomi-maska-do-wlosow-oleje-z-kokosa-nasion-bawelny-i-arganowego/
6. Tusz do rzęs. KATASTROFA nie poleca
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/tusze-do-rzes/706771-lovely-tusz-do-rzes-lash-extension-mascara-black/
7. Balsam o zapachu lata od Ziaja. Zawsze będę do niego wracać w wakacje. Po prostu lato w tubce
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/balsamy/706321-ziaja-glitter-swietlisty-balsam-do-ciala-sensualny-zapach/
8. Próbka kremu od Yves Rocher. Gdyby nie cena, kupiłabym ponownie
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/kremy-do-twarzy-na-dzien/714470-yves-rocher-elixir-jeunesse-krem-do-twarzy-restrukturyzujacy-na-dzien/
9. Sól do kąpieli. Idealna na choroby, kupiłam nawet swojemu narzeczonemu
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-wanny/717335-alterra-altapharma-sol-morska-do-kapieli-rozgrzewajacej/

PRODUKTY, KTÓRYCH NIE OPISYWAŁAM WCZEŚNIEJ:
10. Podkład Catrice - genialny, tani podkład. Chociaż jak pamiętam ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Cudowna trwałość i krycie
11. Korektor Catrice - służył mi długo. Jednak wolę coś, co będzie trochę lżejsze dla mojej twarzy.
12. Puder ryżowy Moia. Pudrów mam wiele. Rzadko się zderza żebym kilka razy użyała tego samego pudru. No chyba, ze chodzi o ten od Moia. Wykorzystałam kilka słoiczków. Świetnie matuje, a nie robi efektu maski. Przedłuża trwałość make upu.
13. eyeliner od lovely. Jakaś tragedia. Szkoda mi słów jak bardzo był bublem
14. Próbka kremu od Hagi. Wiązałam z nim ogromne nadzieje. W końcu full natural. Okazało się, że śmierdział i się rolował. Blee.
15. Maseczka bąbelkowa od Bielendy. Miła w użyciu, jednak nie czułam spektakularnych efektów.
16. peeling do skóry głowy Biowax. Spelniał swoją funkcję. Skóra głowy była dobrze oczyszczona. Jedak minus dla mnie taki, że starczył mi na 3 użycia :<
17. Próbka żelu po prysznic o zapachu magnolii. Muszę kupić pełnowymiarowy produkt, bajka!

Zobacz post

Sobota to dzień, w którym zawsze wstaje wcześnie, aby mieć chwilę czasu dla siebie.
Dzisiaj znów miałam beauty poranek, w którym wykorzystałam produkty widoczne na zdjęciu.
Ostatnio również zaczęłam przygodę z olejowaniem włosów. Nie jest to łatwe przy mojej długości i gęstości, ale efekty są tego warte. Nie sądzę, że robię to poprawnie, ale muszę testować metodą prób i błędów. 🤗 Jako podkładu pod olej, użyłam toniku ogórkowego od Ziaja. Uniwersalny kosmetyk, używam go też codziennie po myciu twarzy. Jako olej - opisywany już przeze mnie produkt - Nacomi mieszanka oleju kokosowego, bawełnianego i arganowego. Jako emulgator (nie miałam innego ) maska od Garniera papaja. Włosy są miękkie i puszyste jak nigdy!!!
Do ciała użyłam peelingu solno błotnego, a na twarz maskę Korean energy, w.w tonik ogórkowy i serum taurynowe.
Po takim poranku, czuje się pięknie przez cały dzień.
A Wy drogie Clouders? Też wybieracie sobie beauty dzień?

Zobacz post

Kolejny prezent od siostry mojego narzeczonego. Powiem, że podeszłam do niego trochę sceptycznie. Bo jak? Mam włosy do pasa i mam ję olejować? I to jeszcze tak, żeby wyglądały jak mokre? Do tego tak spać?
No ale, spróbowałam.
Produkt jest mieszanką trzech olejów- kokosowego, arganowego i z nasion bawełny.
Olejek ma pomóc nawilżyć i zregenerować zniszczone włosy.
Spróbowałam. Co prawda zajęło to trochę czasu, ponieważ nałożyć na włosy długie, gęste i grube zajmuje trochę czasu... ALE BYŁO WARTO.
Włosy miałam lśniące, sypkie i pięknie pachnące. Szkoda tylko, że dla mnie będzie mało wydajny, gdyż na jedną kurację "idzie" około 1/3 produktu.

Zobacz post