4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 21.07.2019 przez hangled

Denko kwiecień 2020

Gdyby moje denka co miesiąc wyglądałyby tak dobrze, nie miałabym problemu z zapasami. W tym miesiącu udało mi się zużyć aż 27 kosmetyków, w 7 pełnowymiarowych opakowań. Jestem zadowolona z takiego wyniku i mam nadzieję, że w maju pójdzie mi równie dobrze. Wszystkie powyższe kosmetyki mi się sprawdziły i mogłabym do nich powrócić. Na szczególną uwagę zasługuje krem ze śluzem ślimaka z Eveline - bardzo ładnie wygładzał twarz, nawilżał i nie obciążał skóry. Dzięki @sufcia72 poznałam markę Yumi i bardzo polubiłam - to aloesowe mydełko było genialne w tym szalonym okresie. Dobrze oczyszczało i się pieniło, przepięknie pachniało i nie wysuszało rąk. Podczas mycia miałam wrażenie, że nawet je nawilża. Nie mogę też zapomnieć o cudownym płynie do kąpieli (u mnie był stosowany jako żel pod prysznic) od @aporanek. Zapach bożonarodzeniowy, więc już był czas na wykończenie go, ale pachniał dokładnie tak, jak lubię. Jabłko, cynamon, przyprawy - zapach ciepły i otulający. Bardzo chętnie wróciłabym też do masła do ciała z Wellness&Beauty - miało zapach syropu, słodki. Gęste, treściwe, bardzo dobrze nawilżające. Niestety, nie jest już raczej dostępne, bo nie widziałam go na półkach. Te kosmetyki zapisują się w mojej pamięci w bardzo pozytywny sposób.

Zobacz post

Eveline Royal Snail 30+

Krem do twarzy marki Eveline, który kiedyś dostałam na szkoleniu. Pochodzi z serii Royal Snail, przeznaczony dla osób 30+. Ja się tym nie przejmuję i powoli kończę już to opakowanie. Co mogę o nim powiedzieć? Ma delikatną, lekką konsystencję, która szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy. Mam jednak wrażenie, że zostawia taką delikatną warstwę, która jakby wygładza w dotyku skórę - bardzo fajny efekt, czuję też delikatne napięcie. Dobrze nawilża twarz, nie obciąża jej. Jest to produkt zarówno na noc, jak i na dzień - ja używam go tylko rano. Dobrze współgra z makijażem, nie niszczy go. Jestem z niego zadowolona i często polecam ten krem klientkom, moim zdaniem warto go wypróbować. Opakowanie jest proste i estetyczne, słoiczek jest bardzo wygodny w użyciu. Jeżeli dobrze kojarzę, kosztuje około 30zł, ale często można go dostać w promocji.

Zobacz post

Eveline Royal Snail, Krem do twarzy, Skoncentrowany, Aktywnie wygładzający, 30+

Uwielbiam kosmetyki do pielęgnacji marki Eveline, mają dobre składy i naprawdę działają. Tutaj mam krem z śluzem ze ślimaka, w bardzo niskiej cenie. Produkt ma lekką nie tłustą konsystencję, szybko się wchłania i pozostawia skórę twarzy bardzo dobrze nawilżoną. Ja nie mam jeszcze zmarszczek więc nie wypowiem się na temat czy ten produkt jest spłyca, jednakże świetnie koi i łagodzi zmęczoną skórę.

Zobacz post

Kosmetyki pielęgnacja twarzy

Do pokazania mojej pielęgnacji twarzy zaprosiła mnie @nostami. Mam wrażenie, że jestem trochę kosmetycznym leniuszkiem i moja pielęgnacja jest bardzo podstawowa.
Nie może zabraknąć płynu micelarnego - tutaj mój stały bywalec z Garniera. Kiedyś kupiłam chyba z 3 takie duże butle i nie mogę ich skończyć, mam nadzieję że do końca roku mi się uda, bo chciałabym przetestować coś nowego. Jednakże do jego działania nie mam żadnych zastrzeżeń - dobrze zmywa nawet mocny makijaż, nie przesusza skóry i nie podrażnia. Do oczyszczania twarzy używam żelu Bielenda Black Sugar - dostałam go do testów, ale sprawdza się bardzo dobrze. Jest wydajny, domywa resztki makijażu, nie wysusza skóry i nie daje uczucia ściągnięcia. Teraz czas na nawilżenie - na dzień używam kremu ze śluzem ślimaka Eveline i hialuronowego z BioDermic. Tę saszetkę najczęściej zabieram do chłopaka, ale już powoli się kończy. Oba bardzo mi pasują, dobrze nawilżają i nie obciążają twarzy. Na noc używam kremu-olejku z Tołpy. To kolejny świetny produkt, który bardzo dobrze odżywia skórę. Na koniec krem pod oczy Mincer - podebrałam go mamie, ale jestem nim oczarowana. W sumie wszystkie produkty sprawdzają się u mnie bardzo dobrze i korzystanie z nich to przyjemność. Muszę jedynie dokupić peeling, bo mój się już skończył, ale on akurat i tak był bublem.

Zobacz post

kosmetyki eveline

Ostatnio miałam okazję uczestniczyć w szkoleniu prowadzonym przez markę Eveline. No cóż, ani szkolenie mnie nie porwało, ani produkty w paczce nie naprawiły tego wrażenia. Wiem, że ciężko jest dobrać produkty tak, żeby każdemu odpowiadały, ale są rzeczy których powinno się unikać. Większości z tych produktów niestety nie użyję. Ale zaczynając do początku: mamy tu jeden produkt do pielęgnacji ciała, a konkretnie luksusowe odżywcze mleczko Gold Lift Expert. Posiada on w sobie drobinki złota, które na skórze są dobrze widoczne. Efekt rozświetlenia jest przepiękny, ale jak dla mnie tylko przed większym wyjściem albo romantycznym spacerem na plaży. Na pewno nie na co dzień, i jeżeli już to tylko latem. Nawilżenie jest w porządku, no ale na pewno nie używałabym go po wieczornej kąpieli. Następnie trzy produkty z kolorówki, no i tu jest chyba moje największe oburzenie. Jak można dać obcemu człowiekowi podkład? Szanse że trafi się z kolorem są bardzo nikłe. Ja dostałam mineralny podkład matujący z Christiana Laurenta. Nie powiem, jestem go ciekawa, bo konsystencja i krycie wydają się być w porządku i chętnie zobaczyłabym, jak sobie radzi na skórze twarzy. Niestety, nie tylko jest za ciemny (to jeszcze mogłabym ograć przy opaleniźnie), ale dodatkowo jest bardzo różowy, i mam wrażenie że mimo wszystko będzie się za bardzo odznaczał. Następny jest krem CC i to w najciemniejszym kolorze. Nawet go nie otwierałam, bo wiem że będzie za ciemny. Tego też mi szkoda, bo bardzo chciałam wypróbować tę formułę zmieniającą kolor, szczególnie że jest teraz ciepło, a ja takie kremy lubię na upały najbardziej. Ostatni produkt to maskara Royal Volume. To będzie ten produkt, który na pewno wypróbuję. Wiem, że ma tradycyjną szczoteczkę, i chociaż za takimi nie przepadam na pewno dam mu szansę, gdy pożegnam się z aktualnym tuszem. No i teraz pielęgnacja twarzy. Z serii Royal Snail dostałyśmy 2 produkty - intensywnie regenerującą maseczkę przeciwzmarszczkową w płacie i skoncentrowany krem wygładzający 30+. Maseczkę oddam mamie, bo nie lubię produktów w płacie, ale krem sprawdzę. Mimo, że to jeszcze nie moja kategoria wiekowa. Jest przeznaczony na dzień i na noc, nie wiem jak się będzie sprawdzał ale ja wolałabym używać do na dzień i mam nadzieję, że nie obciąży mojej skóry. Produkt, którego jestem najbardziej ciekawa to intensywnie nawilżająca esencja-hydrator z serii Hyaluron Clinic. Można ją używać zarówno pod, jak i na makijaż. Na szkoleniu trochę ją potestowałam, wydaje się naprawdę fajną opcją, nie ruszyła makijażu. Ale zobaczymy, jak będzie się sprawdzała w codziennym użytku. Na sam koniec hit, napinająco-wygładzajacy krem maska pod oczy i na powieki Exclusive Snake. Dla osob 50-70+. Ja wiem, że tymi oznaczeniami nie powinno się mocno sugerować, ale jednak większość z pań na tym szkoleniu była około 30 i na pewno mocne działanie przeciwzmarszczkowe nie jest nam potrzebne. Nawet nie próbuję, jeszcze sobie krzywdę zrobię. Ogólnie cieszę się że coś dostałam i że mogę przetestować nowe rzeczy, ale szału nie ma. No i te podkłady, lepszym rozwiązaniem byłyby chociażby pomadki czy jakieś cienie, cokolwiek...

Zobacz post
1