Lirene

Ostatnia z kompletu maseczek, która szczerze mówiąc lekko mnie przeraża, bo chyba jeszcze nie potrzebuję super liftingu. Użyłam jej, by po prostu się zrelaksować oraz by moja cera trochę wypoczęła. Maseczka jak każda z serii Lirene, jest kremową konsystencją o delikatnym zapachu, która łagodzi cerę. Produktu wystarcza na dwa użycia, ale postanowiłam użyć grubszej warstwy. Po zmyciu poczułam lekkie nawilżenie oraz faktycznie napięcie skóry. Całkiem przyjemne uczucie, skóra odmłodzona, gotowa na makijaż i pełna blasku.

Zobacz post

Rozświetlająca maseczka napinająca do twarzy Lirene DermoProgram z kwasem rozmarynowym i białą perłą. Podobno skóra zaczyna się starzec już przed 30 rokiem życia, więc od czasu do czasu (naprawdę sporadycznie) sięgam po maseczki tego typu. Produkt ten ma delikatny zapach i kremową konsystencję. Przyznam szczerze, że byłam pozytywnie zaskoczona tym, że maseczka tak szybko wchłonęła się w skórę twarzy. Po 10 minutach pozostały nadmiar usunęłam wacikiem i czułam, że moja skóra jest gładka, jędrna i rzeczywiście jakby rozświetlona. Nie czułam napięcia skóry, ani żadnego podobnego uczucia podczas trzymania maseczki na twarzy, ale generalnie jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Poza tym jedno opakowanie spokojnie starczy na dwa użycia tego kosmetyku. Według mnie jest to fajna maseczka!

Zobacz post

Maski do twarzy Lirene - to chyba wszystkie z tej serii, jakie udało mi się znaleźć. Postanowiłam je przetestować i porównać ich działanie. Prawdę mówiąc, zbytnio się między sobą nie różnią. Należą one raczej do tych ciężkich, nieco tłustych, co nie przypadło mi do gustu. Każda z nich działa nawilżająco, a różnią się tylko "efektami specjalnymi". Peelingi są znacznie bardziej warte uwagi, chociaż nadal nie wyróżniają się niczym szczególnym. Ze wszystkich saszetek najbardziej zadowolona byłam z peelingu enzymatycznego (saszetka z papają). Jest to delikatny, oczyszczający peeling z kwasami owocowymi. Maseczki można znaleźć między innymi w Rossmannie, gdzie kosztują ok. 3 zł. Nie wydaje mi się, żebym miała kiedyś kupić którąkolwiek z nich ponownie.

Zobacz post

Rozświetlająca maska napinająca Lirene Dermoprogram. Maseczka o przyjemnym zapachu i bardzo gęstej konsystencji, która wystarcza mi na 2 aplikacje. Na początku stosowania jest biała a po kilku minutach zamienia się w perłową. Maseczka świetnie ujędrnia i rozświetla skórę. Nie trzeba jej zmywać tylko użyć do ściągnięcia wacikiem, nie przepadam za tym ale dla takiego efektu warto się poświęcić. Maseczka jest w przystępnej cenie i łatwo dostępny w sklepach stacjonarnych oraz bardzo dobrze sie sprawdza. Polecam.

Zobacz post