Miss Sporty Insta Glow czyli najgorszy podkład jaki miałam w życiu. Producent obiecuje efekt Photoshopa, ale chyba takiego, którego używa osoba, pierwszy raz widząca komputer na oczy. Podkład nie kryje nic, a wręcz uwydatnia każde załamanie, niedoskonałość i suche skórki. Na twarzy wygląda okropnie, sucho i plamiście. Próbowałam używać go jako baza pod inny podkład, bo ma on konsystencję lekkiego kremu BB, ale też się nie sprawdził. Omijajcie szerokim łukiem.
Zakupy z Rossmana. Podkład był na cenie na do widzenia, za 3,59 zł, więc się skusiłam aby wypróbować, bo słyszałam, że jest jaśniutki. Skusiłam się również na pomadki z Isana, ciągle są jakieś nowe zapachy i ciągle mnie kuszą więc kupiłam jedna dla mnie, a drugą do paczuszki. Pomadka już wypróbowana i pachnie cudownie, bardzo słodko. Ma w sobie drobinki, przez co na ustach bardzo fajnie wygląda.
Zobacz post
To całkiem przyjemny korektor. Nie ma zbyt dużego krycia, jest ono dość delikatne, ale ładnie rozświetla. Stapia się ze skórą, dzięki czemu wygląda naturalnie. Dobrze współpracuje z pudrami, nie waży się, ani nie wygląda sucho. Jeżeli szukacie delikatnego rozświetlenia to ten korektor może się wam sprawdzić na co dzień.
Zobacz post
Podkład Insta Glow - dający efekt photoshopa z firmy Miss Sporty. Wybrałam odcień 001 Ivory, bo słyszałam, że jest bardzo jaśniutki, oraz skusiła mnie cena - 3,59 zł (cnd - Rossmann). Niestety tak jak się spodziewałam, podkład to niewypał. Co prawda jest jaśniutki zaraz po nałożeniu na twarz, jednak ciemnieje. Niestety też na twarzy nie wygląda zbyt ciekawie, ponieważ ma taką konsystencję jakby żelową, przez co porobiły się ciapki od gąbeczki. Próbowałam też palcami, i w sumie też nie wyglądał rewelacyjnie. Tubka zawiera 30 ml produktu, tubeczka, bardzo ładna, kolorowa. Niestety też prawie nic nie przykrywa na twarzy. Całe szczęście bardzo mało kosztował więc nie szkoda bardzo.
Podobne produkty
