2 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 14.05.2018 przez ania173

-

Wczoraj wypróbowałam farbę z firmy Schwarzkopf. Jest to nowość, farba w formie żelu. Wybrałam odcień 8.4 Mineralny Blond aby tylko ujednolicić mój kolor. Póki co jestem z niej zadowolona. Odcień wyszedł taki chciałam. Nie ma żadnych prześwitów, ani zielonych refleksów. Mam tylko nadzieję, że farba nie zmyje się zbyt szybko z włosów. Kupiłam ją w promocji za 21 zł w Tesco, w Rossmannie była wcześniej za 18 zł, ale niestety nie zdążyłam jej tam kupić. To, co mi się również w niej podoba to odżywka do włosów, która świetnie je odżywiła nawet po jednej aplikacji, a sama farba ładnie pachniała.

Zobacz post

-

W poprzedniej chmurce pokazałam Wam jedno z pudełek, które dostałam w ramach niespodzianki w Secret Date, gdzie nie wiedziałam nawet z jakich pudełek będą wybrane moje pudełka. Tak czy siak za jedno zapłaciłam 24,50, więc w razie czego strata nie byłaby zbyt duża, a jednak od czasu do czasu lubię niespodziankę
• Szampon Nature Moments, do włosów suchych i bardzo suchych, Schauma, 400ml - to co mnie od razu dobiło, to to, że czuć w nich kokos. Nie lubię tego zapachu w kosmetykach, a ten dodatkowo przypomina mi zapach spray'ów do opalania Nigdy nie przepadałam za szamponami Schauma, więc bardzo możliwe, że nie zostanie ze mną na dłużej. Według ulotki kosztuje 8,99 i faktycznie za tyle można go dostać. Bez szału jak dla mnie. Szampon, który nie trudno dostać, bez powalającego składu.
• Supreme Lenght, Odżywka do włosów długich, skłonnych do zniszczeń z rozdwajającymi się końcówkami, Gliss Kur, 200ml - znowu nie wzbudza to we mnie żadnego WOW. Odżywki Gliss Kur działają na moje włosy przeciętnie. Jednak, że uwielbiam stosować maski itd. do włosów, to pewnie ją zużyję, mieszając z mocniejszymi odżywkami. Według nich kosztuje 11,99, można ją kupić za 10,99, więc różnica też jest mała.
• 7 days - bardzo mocny lakier do włosów przeciw puszeniu się, Taft, 250ml - lakieru używam raz na ruski rok, najczęściej przy bardzo ciężkiej pogodzie gdy nie mam innego wyjścia, czyli produkt nie dla mnie. Pójdzie dalej w świat. Nawet nie mam co mówić więcej na jego temat, lakier jak lakier. Z tyłu ma napisane "Nadaje 7 dniową objętość, gładki styl i długotrwałe wykończenie" plus oczywiście jest dodana gwiazdka, że dla takiego efektu trzeba go używać z balsamem lub pianką tej firmy. Lakier rzekomo kosztuje 13,99, jednak można go kupić już za 10,99. Może i bym kupiła go sama, ale wątpię.
• Żelowa trwała koloryzacja #purecolor, Schwarzkopf - to chyba była najzabawniejsza część tego pudełka Tak długo szukałam farby, która nie daje zbyt ciepłego refleksu, bez rudych odcieni itp, a oczywiście kolor, który mi się trafił to różowy brąz. Całkiem możliwe, że zużyję farbę, ale na razie mam ombre i musi mi się ono znudzić. Swoją drogą z farbą jest jeszcze trudniej trafić niż z kolorem szminki, więc... Gdy zamówiłam pudełko to weszłam na Fanpage Shiny Box, i była kobieta, która dostała dwie albo trzy ciemne farby, takie same i nie wiedziała co ma z nimi zrobić skoro farbuje włosy tylko na jasny blond. Według ulotki farba kosztuje 26,99, jednak można ją kupić za 18,60 (nawet w Rossmannie jest za 23,99, a w przecenie za 18,99 gdzie jednak Rossek co chwile ma przeceny na farby). Dodatkowo naczytałam się strasznie dużo opinii o tym jak farba źle pokrywa włosy, więc mam lekkie obawy. Najpewniej sama bym po nią nie sięgnęła i na 100% nie po ten kolor. Jeśli jednak jej użyję, na pewno spodziewajcie się recenzji.
• Suchy szampon Fresh It Up Extra Fresh, Got2b, 100ml - najmniejsza i jak dla mnie najbardziej użyteczna rzecz z całego pudełka. Suchego szamponu z tej firmy nie miałam jeszcze, a że jednak suchy szampon od czasu do czasu użyć lubię, to fajnie mieć coś w zapasie. Chętnie wypróbuję i pewnie kupiłabym sama. Według ulotki kosztuje 18,99, i ale można je dostać za 13,95. Jednak zabawne jest to, że cena w ulotce jest podana za 200ml, a jednak dostaje się 100ml, które można kupić za 10,99. Według mnie powinno podawać ceny produktów w opakowaniach, które się dostaje - tak jak było w pierwszym pudełku, że wersja mini zestawu 'Simple' była za 0,95, a nie że podawali cenę większego opakowania. Rozumiem, że w sytuacji szamponu nie jest to jakaś większa różnica cenowa, ale przy innych produktach w innych pudełkach może właśnie takie 'kłamstewko' podbija cenę pudełka. Szczególnie jest to dziwne, że opakowanie 100ml występuje w sklepach, więc dlaczego nie podano jego ceny?
• Live Colour Spray, candy pink, 120ml - lubię mieć kolorowe włosy, więc gdy zobaczyłam ten produkt uznałam, że będzie fajny i w ogóle. Już mogę powiedzieć, że jak dla mnie to totalne dno. Mam obecnie ombre, i włosy na końcach mam jasne na tyle, że nie powinno być żadnego problemu z ich 'pokolorowaniem'. No i tu się robi zabawnie. Żeby pokolorować włosy trzeba wypsikać naprawdę dużo produktu (oczywiście trzeba to zrobić seriami tak jak piszą na opakowaniu XD). Ja testowałam na paśmie włosów, a jakbym chciała pokolorować całe końcówki to pewnie całe opakowanie by mi zeszło. Dodatkowo włosy robią się bardzo tępe i nie miłe w dotyku, posklejane, nie da się ich rozczesać, a gdy to się jednak uda, to cały kolor znika Według nich kosztuje to coś 26,99, ja bym może dała za to 5zł maksymalnie, ale faktycznie można go kupić za 26,99, bo można to znaleźć tylko w Rossku. Ja jednak jestem za sprayami Venity, gdzie za 200ml płacimy od 7zł i jednak coś widać na włosach.
Według nich produkty w pudełku kosztują 107,94zł (z ceną za 200ml szamponu), według tego co znalazłam ja, można za te produkty zapłacić 87,55zł (z ceną za 100ml szamponu).

Zobacz post

-

Dwa pudełeczka z shinybox, które zamówiłam na promocji. Pierwsze pudełeczko - Love - jest to standardowa wersja pudełeczka. Natomiast drugie, tylko z produktami do włosów firmy Schwarzkopf z edycji limitowanej można było kupić za 19 zł , ponieważ ta firma obchodzi 120-lecie. Z pierwszego pudełeczka jestem w miarę zadowolona, z 9 produktów tak nie do końca pasują mi tabletki Terma Line Fast na odchudzanie, bo uważam, że zakup takiego produktu, powinien być świadomy a nie przypadkowo w pudełeczku - wiadomo, nie musimy używać, ale jednak.. Pomijając ten produkt jestem zadowolona, maseczka kolagenowa o zapachu malinowym Purederm to strzał w 10! Uwielbiam zapach oraz smak malin, a maseczki w płachcie są bardzo wygodne w użyciu. Regenerująca maska do włosów Flos-Lek również trafiła w moje gusta, uwielbiam dbać o moje długie włosy. Ochronny krem do rąk CleanHands - Z tej firmy miałam już żel antybakteryjny i byłam zadowolona, i proszę - tutaj dwa w jednym - i nawilżanie i działanie antybakteryjne. Matowa pomadka Smart Girls Get More - obawiałam się, że trafi mi się jakiś neonowy różowy, lub krwista czerwień, ale na szczęście trafił mi się kolor bordowy więc myślę, że możemy się polubić. W pudełeczku znalazłam również zestaw "Simple" do cety normalnej i mieszanej z firmy I Want - W zestawie znajduję się tonik nawilżający oraz emulsja nawilżająca. Każde z tych produktów ma 5 ml, i będzie super na jakiś wyjazd, lub by wypróbować. Częścią pudełeczka były również malutkie saszetki: Regenerująca maska na naczynka z firmy Tołpa, Ampułka serum ze śluzem ślimaka oraz Krem do twarzy DNA Wrinkle - firmy Bergami. W drugim pudełeczku znajduję się tylko produkty marki Schwarzkopf. Najbardziej ucieszyłam się, że farba jest w ciemnym kolorze, więc użyje ją sobie moja mamcia. Znajduję się tutaj również szampon oraz odzywka, które idą u mnie w bardzo szybko, ponieważ mam długie włosy. Oprócz tego znajduję się również lakier, oraz dwa mini produkty: suchy szampon, który jest bestseller marki - jest malutki, więc będzie go można wrzucić do torebki, lub do walizki podczas podróży i nie będzie zajmował dużo miejsca. Ostatnim już produktem jest jednodniowy spray koloryzujący - mi trafiła się wersja silver. Na oba pudełeczka wraz z przesyłką wydałam 48 zł, i w takiej cenie jestem bardzo zadowolona z otrzymanych produktów.

Zobacz post

-

Schwarzkopf Pure Color, Permanent Gel Coloration -Twała farba do włosów w żelu, która była częścią pudełeczka shinybox. Bardzo się ucieszyłam, że jest w ciemnym kolorze, bo widziałam, że były one wysyłane losowo, i np. blondynki dostawały ciemne. Na szczęście do mnie trafiła ciemna, a dokładniej odcień 4.6 ciemna czekolada, więc podarowałam ją mojej mamie. W opakowaniu znajduje się: żel koloryzujący, buteleczka aplikacyjna z emulsją rozwijającą, odżywkę pielęgnującą oraz rękawiczki. Wymieszanie, jak i samo nałożenie jest bardzo proste. Farba ma żelową konsystencję, przez co nie spływa z włosów. Farba dobrze chwyciła siwe włoski, jednak niestety mają rudawy kolor, w porównaniu do reszty włosów. O.o Zobaczymy jak długo utrzyma się na włosach. Oczywiście farba bardzo śmierdziała, podczas używania, za to odżywa w saszetce, pachnie przepięknie, i czuć ją nawet po umyciu włosów, oraz na drugi dzień. Jej standardowa cena to 23,99 zł.

Zobacz post
1