6 na 6 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 23.02.2019 przez kkosarska

Mascot Europe Maska do twarzy w płacie, Facial Sheet Mask, Pomegranate Extract &  Hyaluronic Acid

Maska do twarzy w płachcie Mascot Europe.
Zawiera wyciąg z granatu i kwas hialuronowy.
Materiał jest bardzo dobrze nasączony, esencji w opakowaniu było sporo, resztę wklepałam w szyję i dekolt.
Zapach całkiem miły, już ją kiedyś miałam w innym opakowaniu, ta szata graficzna podoba mi się bardziej od poprzedniej, no ale nie o tym .
Maska nawilżyła moją skórę twarzy , faktycznie jak jest napisane na opakowaniu, buzia pozostała miękka i sprężysta, ale mam mieszane uczucia. Twarz resztę dnia pozostała zaczerwieniona, nie było to jakieś mocne, nic nie szczypało, nawet nie mogę powiedzieć że była podrażniona. Nie wiem czym było to spowodowane, bo jak już wyżej pisałam, miałam z nią wcześniej do czynienia i byłam z niej zadowolona. Wcześniej robiłam peeling enzymatyczny i w połączeniu obu rzeczy mógł powstać taki efekt, jednak jej nie przekreślam .
Być może wraz ze zmianą szaty graficznej, został zmodyfikowany też skład, ciężko powiedzieć. Mam jeszcze jedną, użyję jej za jakiś czas i dopiszę czy coś się zmieniło i czy polecam .

Zobacz post

Face Sheet Mask, Maseczka do twarzy w płacie, pomegranate extract & hyaluronic acid

Nawilżająca maseczka w płachcie z kwasem hialuronowym i granatem.
Kiedy dzisiaj rano obudziłam się z suchą skórą, przyszedł czas na maseczkę nawilżająca, ta czekała na swoją kolej od dwóch miesięcy. Noo nie spodziewałam się, ale nawilżenie dała mi natychmiastowe , taka ulga dla ściągniętej skóry😊. Nawilżona jest bardzo dobrze, jak pozostałe maseczki z tej firmy. Pachnie delikatnie, nieco chemicznie, ale to nic, bo sprawdziła się świetnie i z pewnością kupię ją ponownie. Jedyny minus za nieco lepiącą warstewkę po wklepaniu pozostałości płynu.

Zobacz post

Mascot Europe Maska do twarzy w płacie, Facial Sheet Mask, Pomegranate Extract &  Hyaluronic Acid

Maseczka w płacie która dostałam od kochanej @PatrycjaW❤. W tym miesiącu wzięłam się za zużywanie maseczek i chętnie wypróbowałam również tą. Zawiera ona wyciąg z granatu oraz kwias hialuronowy -barszo dobry składnik ☺. Za zadanie ma nawilżać i sprawiać że skóra jest gładka i sprężysta. Maska wykonana jest na dobrze wyciętym płacie, bardzo cienkim praktycznie przeźroczystym. Dobrze przylegają do twarzy. Zapach był nieco chemiczny ale przyjemny. Po zastosowaniu maseczki twarz była przede wszystkim wygładzona i dobrze nawilżona. Resztę esencji wklepalam w szyję i dekolt. Efekt bardzo mi się podobał i uważam że to całkiem niezła maseczka.

Zobacz post

Mascot Europe Maska do twarzy w płacie, Facial Sheet Mask, Pomegranate Extract &  Hyaluronic Acid

Mascot Europe
Maska do twarzy w płacie, Facial Sheet Mask, Pomegranate Extract & Hyaluronic Acid.

W ruch poszła kolejna maseczka z Action. Tym razem padło na maskę w płacie z ekstraktem z granatu oraz kwasem hialuronowym. Maska pachniała dość intensywnie - był to zapach okołogranatowy. Tkanina była dobrze nasączona. Oczywiście była trochę za duża, ale po nałożeniu dało się ją odpowiednio nałożyć.

Maskę trzymałam według zalecenia około 20 - 30 minut. Był to dobry czas, ponieważ płachta nie wyschła. Twarz po aplikacji była lekko chłodna, ale lubię takie uczucie. W dotyku wydawała się jędrniejsza i nawilżona.

Jestem zadowolona z tego produktu!

Zobacz post

kosmetyki denko

Moje drugie denko w tym roku i jestem z niego bardzo zadowolona. Zużyłam dużo kosmetyków, które leżały w łazience i były porozpoczynane pewnie dlatego tak dużo zdenkowałam żeli pod prysznic, które czasami używam również jako płyny do kąpieli.
Część kosmetyków była pokazywana w chmurkach jednak większa część nie doczekała się swoich recenzji, ale postaram się powiedzieć o każdym produkcie kilka słów.

* Pianka do higieny intymnej o zapachu żurawiny Ziaja- pianka nie była zła, dobrze myła, nie przesuszała, ładnie pachniała. Całkiem spoko produkt jednak zdecydowanie bardziej wolę żele z Białego jelenia dlatego też nie skuszę się na jej zakup ponownie.
*Balsam do ciała Plamers przeciw rozstępom- mimo że nie mam wahań wagi to na moich udach i pośladkach pojawiają się drobne rozstępy dlatego też nie zliczę ile opakowań użyłam tego balsamu (chyba z 30 jak nie więcej), był naprawdę fajny, dobrze nawilżał i pielęgnował moją skórę, jednak miał słodki zapach kakaa i po którymś opakowaniu po prostu zaczął mnie irytować dlatego też póki co robię sobie od niego dłuższą przerwę na rzecz owocowych balsamów i maseł.
*Żel pod prysznic Balea o zapachu limonki i malin- lubię te żele i zawsze przy okazji zakupów w Dm biorę kilka butelek. Żele te dobrze się pienią i myją ciało przy tym nie wysuszając skóry. Mają piękne zapachy i są bardzo tanie.
*Żel pod prysznic emoji o zapachu owocowego lizaka- żel dobrze się pienił i mył, nie wysuszał skóry. Nie sięgnę po niego ponownie ponieważ pod koniec używania znudził mi się jego słodki zapach.
*Żel pod prysznic California Grow od Avon- przyzwoity żel, dobrze mył i pienił się jednak zauważyłam że wysuszał moją skórę dlatego nie sięgnę po niego ponownie.
*Żel pod prysznic od Avon naturals o zapachu wanilii i drzewa sandałowego- polubiłam ten żel , dobrze się pienił i mył, nie wysuszył mojej skóry i miał przyjemny delikatny słodki zapach ciasteczka kiedyś na pewno sięgnę po niego ponownie.
*Żel pod prysznic massage z Palmolive- bardzo lubię ten żel za zapach i drobne drobinki peelingujące, sięgam po niego od czasu do czasu zwłaszcza gdy jest w cenie promocyjnej. Idealny na lato więc na pewno pojawi się w mojej łazience jeszcze przed latem.
*Żel pod prysznic Mango i kolendra oraz grejpfrut i rozmaryn od Yves Rocher- lubię bardzo te żele więc są stałymi bywalcami w mojej łazience.
*Szampon przeciwłupieżowy Garnier- lubię serię tych szamponów, dobrze myją włosy, fajnie się pienią i nie powodują przetłuszczania moich włosów jednak nie sięgnę po tą wersję ponownie z racji tego że nie mam problemów z łupieżem.
*Szampon Braver Tea Tree- bardzo cieszę się że była to miniaturka bo raczej pełnowymiarowego opakowania bym nie zużyła. Szampon może nie był zły bo dobrze oczyszczał, ale powodował plątanie moich włosów i miał okropny mentolowy zapach, zdecydowanie za mocny jak na szampon do włosów.
*Hask olejek do włosów Keratin protein- fajny olejek, który lekko nawilżał włosy i wygładzał je zostawiając moje włosy lśniące i przyjemne w dotyku.
*Lekkie serum olejowe This is it for salon styling- bardzo polubiłam te serum i zakupiłam już drugie opakowanie tego produktu. Fajnie dociąża moje włosy nie powodując przetłuszczania ich.
*Płyn do płukania jamy ustnej Listerine- dobrze oczyszczają i przyjemnie odświeżają dlatego kupuję tylko te płyny zmieniając jedynie warianty.
*Spirytus salicylowy- większość z was pewnie się zdziwi, ale ja od czasu do czasu nalewam go trochę na wacik i przecieram twarz jak tonikiem. Dzięki niemu pozbyłam się trądziku, z którym walczyłam dość długo dlatego teraz od czasu do czasu gdy coś mi wyskoczy przecieram nim twarz.
*Kula do kąpieli firmy Kruidvat o zapachu pomarańczy- fajny produkt, który umilił mi czas kąpieli swoim zapachem i jednocześnie nawilżył moją skórę dlatego na pewno kupię ją ponownie.
*Kryształki do kąpieli Isana- fajna sól do kąpieli o dość przyjemnym zapachu miodu, mam jeszcze jedną saszetkę i z chęcią ją zużyję.
*Złuszczająca maska do stóp w formie skarpetek- nie mam problemu ze swoimi stopami jednak produkt był w shinybox dlatego postanowiłam go wypróbować i nie jestem z niego zadowolona, nie lubię takiej formy dbania o stopy a sam produkt śmierdział alkoholem, niby coś tam złuszczył po kilku dniach, ale na pewno nie sięgnę po niego więcej.
*Zabieg na dłonie: peeling oraz maseczka od Efektimy- dość przyjemny produkt, fajnie zadziałał na moje dłonie, ale nie wiem czy kupiłabym go ponownie z racji tego że peeling dłoni robię przy okazji peelingu ciała, a zamiast maski wolę kremy.
*Maseczki do twarzy-z każdej byłam zadowolona, fajnie działały na moją twarz, oczyszczały oraz nawilżały moją skórę.
*Mascara Eveline- jest to mój zdecydowany faworyt i zawsze jest w mojej kosmetyczce.
*Puder transparentny z Dm-dość przyzwoity puder, jednak więcej go nie kupię ze względu na dostępność.
*Baza pod cienie Cashmere- baza była z shinybox i miała bardzo krótką datę przydatności więc użyłam ją tylko raz i szału na mnie nie zrobiła.

Zobacz post

Facial Sheet Mask

❤️ Facial Sheet Mask. With pomegranate extract & hyauluronic acid. Maseczka na twarz z wyciągiem z granatu i kwasem hialuronowym. Maseczkę zakupiłam w sklepie Action. Dziś randka z mężem więc postanowiłam ją przetestować. Trochę ryzykownie, bo jakby wystąpiło zaczerwienienie to nie byłoby ciekawie. Na szczęście tak się nie stało. Maseczka po wyjęciu z opakowania była bardzo fajnie nasączona, ale nie kapało z niej. Miała przyjemny zapach i idealny rozmiar. Nie była ani za duża, ani za mała. Fajnie ułożyła się na twarzy. Ważne dla mnie jest to że się nie zsuwała i nie przeszkadzała przy rozmowie i mruganiu oczami. Trzymałam na buzi ją 25 minut. Po czym resztki wklepałam w buzię i szyję, a pozostałości zmyłam ciepłą wodą. Moja skóra po niej była promienna, nawilżona i fajnie napięta. Zdecydowanie polecam.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem