Sylveco

maja1223

Pomadka ochronna o ciekawym i zarazem bardzo ładnym zapachu . Pachnie malinkami, co jest bardzo fajnym doznaniem.
Dobrze dba o usta , fajnie nawilża je na długi czas. Rozprowadzanie na ustach jest bardzo przyjemne, gdyż produkt pozostawia taką przyjemną warstwę. Bardzo dobry produkt dla mnie, używanie go to sama przyjemność i na dodatek super ochrona dla ust, gdyż nie przesuszają się w chłodne dni. Zapłaciłam za nią bardzo dobrą promocyjną cenę, czyli 5 zł.

Anielka

Świetna pomadka do ust na okres głównie jesienno-zimowy. Produkt ma standardowe plastikowe opakowanie, które jest dobrej jakości. Nawet podczas upadku nic nie pęka ani się nie psuje. Pomadka ma przepiękny zapach, który nie jest nachalny. Doskonale chroni delikatną skórę ust przed czynnikami zewnętrznymi. Przy codziennym stosowaniu zauważyłam, że powoli zaczął znikać u mnie problem z suchymi skórkami. Ma również całkiem dobry skład i jest relatywnie tania, warto ją wypróbować.

arxbella

Vianek, Regenerująca pomadka do ust
____________________________

Mój zapas pomadek ochronnych do ust powoli się zmniejsza, a ostatnio zaczęłam testować kolejną z nich. Wybrałam regenerującą wersję marki Vianek. Zawiera ona w sobie wiele olei i maseł, które połączone świetnie razem działają. Pomadka cudownie pachnie i szybko rozprowadza się na ustach. Bardzo dobrze je odżywia i regeneruje. Myślę, że jest też dość wydajna i warto wydać na nią każde pieniądze.

arxbella

Zestaw kosmetyków do ust
___________________________________
Swego czasu uwielbiałam kupować różne produkty do pielęgnacji ust, ale ostatnio zebrałam wszystko i postanowiłam narazie się z nimi wstrzymać. Na tą chwilę mam 4 peelingi oraz 7 pomadek.
Pierwsze dwa kosmetyki to peelingi do ust z Manufaktury Piękna o zapachach białej czekolady oraz waty cukrowej. Oba cudnie pachną, ale jeszcze nie zostały użyte i nie mam o nich opinii.
Kolejny peeling to truskawkowy peeling do ust marki Bielenda. Również czeka na test, ale sądzę że może mieć cudny zapach.
Pod peelingiem z Bielendy znalazła się wazelina do ust marki Floslek o zapachu cynamonowego jabłecznika. Niestety pachnie jedynie wazeliną, nadaje się do ochrony różnych miejsc na skórze i mam wrażenie że się nie kończy.
Obok nich jest kolejny peeling, ty razem pera limonera również marki Floslek. Tego używam już sporo czasu, ale nie należy on do tych, do których chętnie wrócę. Ale zapach i wydajność na plus.
Następna jest pomadka do ust marki Nivea Strawberry Shine. Jest bardzo fajna, ale nie zauważyłam, żeby zbytnio nawilżała.
Pod nią znalazł się Lip Smacker o smaku coca coli cherry. Nie nawilża wybitnie, ale nadaje lekkiego kolorytu i dobrze się sprawdza na co dzień.
Kolejna pomadka to ta marki Blistex, która ratuje moje usta kiedy są w tragicznym stanie.
Obok niej są trzy nie użyte przeze mnie pozycję, czyli jedna z Green Pharmacy oraz dwie marki Vianek.
Sama nie wiem kiedy uda mi się to pozużywać, ale jestem dobrej myśli.

Zoey6

Vianek, regenerująca pomadka do ust z olejem z pestek malin. Pomadkę nosiłam w torebce i używałam w pracy, kilka razy dziennie. Stałam się jej posiadaczką dzięki gazecie, były do niej dołączone 2 sztuki, 2 różne wersje pomadki. Tą wersję testowałam po raz pierwszy. Miała bardzo przyjemny owocowy zapach. Bardzo przyjemnie nawilżała usta, łagodziła suchość i spierzchnięcia. Po przyłożeniu do ust przyjemnie sie rozpływała nawilżając skórę ust. Używałam jej około miesiąc nim się skończyła, bardzo polubiłam pomadki tej firmy i mam zamiar do nich wracać. Teraz używam czegoś dużo mniej skutecznego z balea.

Ragazza

Zakochałam się w pomadkach z Vianka. Ta czerwona, regenerująca szczególnie przypadła mi do gustu. Nie rozstaje się z nią. Cudownie pachnie, słodko, ale nie za słodko. Jestem w trakcie kuracji, w której moje usta są bardzo suche i wyjątkowo wrażliwe, ale Vianek mnie ratuje. Rzeczywiście regeneruje usta i zapobiega pękaniu. Świetnie nawilża i chroni przed zimnem.
Jednak opakowanie jest słabe. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale jak obkręcam, żeby pomadka „wyszła” (?), ona się nie zatrzymuje i chowa. Dlatego podczas smarowania trzeba trzymać to pokrętło. Nie wiem czy wyjaśniłam to z sensem i czy ktokolwiek zrozumie o co mi chodzi haha.

eveliina96

Regenerująca pomadka ochronna, Vianek, Seria Czerwona.

Jest to jedna z lepszych pomadek ochronnych jakie używałam. Ma świetny, naturalny skład. Konsystencja pomadki jest super, gładka i łatwa w aplikacji. Po użyciu na ustach czuć warstwę ochronną, a usta są nawilżone przez długi czas. Pozostawia przyjemny posmak malin, ale jest trochę chemiczny. Pomadka ma bardzo ładną szatę graficzną, a opakowanie jest szczelne i nie otwiera się w torebce.

bow90

Kolejna wersja pomadki Vianek, która trafiła mi się w gazecie Elle to regenerująca z olejem z pestek malin.Tutaj pomadka ma świetny malinowy posmak i zapach.I w moim odczuciu nie jest to zapach ani smak chemiczny a wręcz przeciwnie.Pomadka ma lekko tłustą konsystencję i taka mi odpowiada nie cierpię śliskich pomadek. Nie zostawia ona żadnej sztucznej warstwy na ustach, która daje złudne poczucie nawilżenia.Tutaj pomadka szybko wchłania się w usta i czuć to nawilżenie bardzo wyraźnie.Usta są świetnie odżywione i mięciutkie. Suche skórki znikają błyskawicznie. Nawet gdy robię przerwę i nie stosuje tej pomadki to nadal mam mięciutkie usta także działanie nie jest krótkotrwałe.Absolutnie jestem bardzo zadowolona.