8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Paleta Soph x od Makeup Revolution to 24 superwydajne cienie do powiek o bardzo zróżnicowanej tonacji. W palecie Soph X znajdziesz zarówno ciemne brązy, cienie bogate w złoto, odcienie smokey aż po pomarańcz i czerwień. Dzięki temu bez względu na to, czy szykujesz się na wielkie wydarzenie, czy szukasz odcienia do pracy i innych, typowych okazji, w palecie Soph X zawsze znajdziesz idealne rozwiąza ...

Paleta Soph x od Makeup Revolution to 24 superwydajne cienie do powiek o bardzo zróżnicowanej tonacji. W palecie Soph X znajdziesz zarówno ciemne brązy, cienie bogate w złoto, odcienie smokey aż po po ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 16.09.2018 przez gosche

Makeup Revolution Paleta cieni, Soph X


Po mału kończy się czas karnawałowy, ale to nie zmienia faktu, że nie można się pomalować czy to na co dzień, czy od Święta, dlatego polecam Wam paletke Sophx którą zakupiłam pare miesięcy temu w drogeriach Hebe.
Urzekła mnie paletka swoimi kolorami, wielkim lustrem i ceną promocyjną przede wszystkim!
Posiada ładne, jasne opakowanie, które też często i łatwo można ubrudzić.
Jakość wykonania tej palety nie odbiega za dużo od wysokopółkowych propozycji.
Posiada duże praktyczne lusterko, paleta zawiera 24 cienie a w tym matowe i błyszczące, odważne jak i spokojne, niska cena idzie w parze z dobrą jakością, dobra pigmentacja, łatwe łączenie kolorów.
Bez użycia bazy na powieki, cienie utrzymują się nawet do 6 godzin!

Zobacz post

Makeup Revolution Paleta cieni, Soph X

idealna dla osób które chcą spróbować z innymi kolorami. W palecie są pomarańcze brązy i pomarańcze. Znajdziemy w niej również żółty bordowy i zielony. Dosyć ładne błyski ale nie spektakularne. Da się nią wiele rzeczy zrobić. Bardzo dobrze mi się z nią pracuje. Paletka ma w sobie 18 cieni o gramaturze 0,8 g.

Zobacz post

Kolorówkowe zapasy, cz. III

Ostatnia, czyli trzecia, część kolorówkowych zapasów. Tym razem paletki, czyli moje ulubione kosmetyki. Ciągle mi ich mało, chciałabym mieć ich więcej, ale staram się stopować i zużywać zapasy. Zdecydowana większość moich paletek jest z Makeup Revolution. Można tu znaleźć też Makeup Obsession, BPerfect, Miyo, Zoevę i Sleeka, pojedynczy cień od Golden Rose i trzy pigmenty, od Miyo i Kobo. Moim ulubieńcem jest zdecydowanie paleta MUR New-Trals vs Neutrals, co widać na pewno po jej zużyciu. Najbardziej szalona jest oczywiście paleta BPerfect Carnival. Bardzo ją lubię i często też do niej zaglądam. Najgorszą paletą jest zdecydowania ta z Sleeka, jej pigmentacja jest bardzo słaba i ciężko ją blendować. Reszta jest świetna! Bezproblemowo się blenduje, obsypują się lekko, ale dla mnie to nie problem, pigmentacja jest dobra i można ją budować. Lubię robić sobie podsumowania paletkowe, po których widać ich zużycie. Na ten moment w mojej kolekcji znajduje się 231 cieni. Całkowitych denek mam 8 i w 14 cieniach zrobiłam dziurki.

8/231.

Zobacz post

Paletki do oczu szalone/spokojne kolorki

Przychodzę do was z paletami cieni do oczu .
Jest to marka REVOLUTION PRO oraz REVOLUTION Soph x
Są to moje ulubione paletki z dobrym pigmentem. To są moje pierwsze palety od revolution ale i nie ostatnie . Ja moje paletki zakupiłam na cocolita , kolorki są jak widać szalone i spokojne . Takie paletki najbardziej do mnie przemawiają ponieważ jedna paletka i dwa wybory kolorystyczne 🥰 bardzo polecam te paletki jeżeli ktoś by chciał się skusić❤️

Zobacz post

MAKEUP REVOLUTION - SOPHX PALETA CIENI

W palecie znajdziesz 24 cienie. W tym 14 matowych oraz 10 niczym foliowe. Znajdziesz także przepiękny efekt duo chromu, który po prostu mnie w sobie rozkochał na amen w pacierzu.

Muszę przyznać, że paleta została bardzo ładnie skomponowana, dzięki czemu można zrobić delikatny dzienny makijaż, lekki ślubniaczek, czy ostry wieczorowy makijaż. Dla każdego coś miłego bym rzekła. Zdecydowanie polecam osobom, które lubią eksperymentować, ale także tych, którzy dopiero zaczynają i powolutku stawiają swoje pierwsze kroki. Paletka jest po prostu piękna. Zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie.

Szczerze powiedziawszy, bardzo się zdziwiłam, gdy dotknęłam opakowania.
Plastik, z którego zrobiono paletę, jest bardzo mocny i inny od tych, które zazwyczaj są w paletach MUR. Zdecydowany plus za trwałość. Mam niestety jeden mały minusik — wolałabym, aby paletka była taka jak opakowanie, ale to kwestia gustu i nie będę się czepiać. Po prostu opakowanie jest delikatne, bez szału, minimalistyczne i szybko się brudzące. To tyle z minusów.

Każdy cień ma swoją nazwę. Nie koniecznie mi wszystkie nazwy pasują do przypisanych cieni, ale nie będę się czepiać — taką wizję miała SophDoesNails (YouTuberka, która dzięki współpracy z MUR utworzyła właśnie tę paletę).

Paletka jest bardzo dobrze napigmentowana, ale dalece jej od jakiejś super hiper jakości. Nie spodziewałam się tego po MUR, mimo że odwalają naprawdę dobrą robotę za niskie pieniądze. Jeżeli chodzi o stosunek jakości do ceny, to jak najbardziej polecam — jest warta zakupu. Niektóre cienie powalają na twarz.

Cienie Pine Tree oraz Petrol mnie powaliły najbardziej. Pine Tree ma odcień pięknej zieleni, ale połączony z czernią. Petrol zaś odbija się brązem. No cudaki po prostu! Zakochałam się!

Wszelkie złota i srebra są niczym tafla. Zaznaczę, że swatche zostały zrobione bez bazy, jednym pociągnięciem palca. Na sucho. Jest petarda. Wiadomo, aby nie było cukierkowo, to maty są mniej napigmentowane, ale się tego spodziewałam, trudno dostać naprawdę dobre maty w tej cenie.

Jeżeli się zastanawiasz nad zakupem, to powiem Ci tylko jedno - warto za tę cenę, jeżeli cenisz sobie w miarę dobrą jakość, uniwersalność i małą cenę.

Zobacz post

Palety cieni do powiek

Uwielbiam cienie od Revolution. Jestem początkująca jeżeli chodzi o makijaż, a mimo to te produkty dają mi chęci do próbowania tworzenia nowych machnięć pędzlami. Cena jest zniewalająca, ponieważ naprawdę za tą cenę jestem w stanie zmalować CUDA. Nauczyłam się robić makijaż oczu i pokochałam to! Nic więcej w tym wolnym czasie mi nie potrzeba

Zobacz post

Kosmetyki do makijażu codziennego l

Mój klasyczny set makijażowy ostatniego tygodnia.
Totalnie wierna jestem swojemu ulubionemu podkładowi z Eveline, płynnemy korektorowi z Catrice oraz korektorowi z Sensique, który służy mi jako baza pod cienie. Do tego ulubieniec tuszowy z L'oreal - to moja stała baza, którą rzadko kiedy zmieniam. Cała reszta zależy od nastroju, czy chociażby odcienia pomadki, która wymarzę sobie na dany dzień.
Jeśli chodzi o cienie, postawiłam na mojego uniwersalnego pewniaka z Revolution, który znajduje się w moim mini projekcie z denkowania palety okazjonalnie dodając do makijażu oka złoty brokatowy cień z mini paletki Kobo, która pojawi się na dniach w chmurce.
Róż to super perełka z Bell dorwana w Biedronce, który polecam totalnie każdemu z czystym sumieniem a rozświetlacz - mój najnowszy łup z Glamshopu ze współpracy z MsDoncelitą ❤️❤️❤️ który męczę od dnia dostarczenia przesyłki do domu.
Puder, który ostatnio męczę to produkt z jakiejś zeszłorocznej limitki z Biedronki, który staram się wykończyć i satysfakcjonować się powiększającym się denkiem 😍
Brwi to też moja klasyka - pomada z Wibo w najciemniejszym odcieniu oraz żel z Rimmela, który jest okej ale raczej nie zostanie ze mną na dłużej i po jego wykończeniu pogodzę się z produktem z Essence.

Zobacz post

palety

Ostatnio u @naaatka mignęła mi aktualizacja paletkowa i zauważyłam, ze swoją robiłam ostatni raz prawie rok temu.
Od tego czasu sporo się zmieniło - kilka palet zostało wymienione na inne modele, stało sporo nowych wgłębień i dziur.
Wśród 11 palet mam czterech ulubieńców i chyba widać o które palety chodzi. Są to:
Nabla Dreamy, której na poprzednim zestawieniu jeszcze nie było.
Mur,Naked Chocolade - przez jakiś czas była zapomniana, aktualnie do niej wróciłam i bez dwóch zdań jest to najlepsza paleta z niższej półki cenowej.
Affect, Pure Passion - rozgryzienie tej palety zajęło mi dosyć długo, finalnie nie oddam jej nikomu.
Zoeva, Cocoa Blend - w zasadzie od początku była moim ulubieńcem i tak zostało, to w niej pojawiło się najwięcej dziur.

Zniknęły z mojej kolekcji 3 palety, a na ich miejsce pojawiły się 3 nowe, wszystkie od Eveline. Podobnie jak w przypadku białej czekolady - są to jedne z najlepszych tanich palet i właściwie żadna z nich mnie nie zawiodła.


poprzednie podsumowanie - https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/paletki/675855-paletki/

Zobacz post


Palety cieni

Zbiór palet cieni do powiek, które posiadam w domu. Jedne lubię mniej, drugie bardziej, jeszcze inne po kilku użyciach nadal czekają na określenie moich uczuć ich względem. Dominują palety dostępne w drogeriach, choć nie ukrywam, że ogromną radość sprawia mi kupowanie palet z wyższej półki. Często też kupuję palety przy okazji posiadania jakiejś karty podarunkowej, by mieć pamiątkę i wspomnienia na dłuższy czas. Nie uważam by to była jakaś ogromną ilość, kolekcja będzie się powiększać, bo przecież zawsze brakuje tego idealnego cienia potrzebnego na już 😎 Sama jestem trochę zdziwiona patrząc na zdjęcie ile mam palet Makeup Revolution, ponieważ byłam przekonana, że to mniejszość w moich zbiorach. Co dziwne Soph to moja paleta awaryjna - kiedy nie wiem co chcę na oczach sięgam właśnie po nią. Maleńki zawód mam z Nablą - była to paleta moich marzeń, a ostatecznie sięgam po nią bardzo rzadko. Palety z Hean, Eveline czy Wibo jakoś mnie nie ujęły - jakość jest w porządku ale jakoś nam nie po drodze i zawsze w rękę wpadnie mi coś innego zamiast nich. Paletkę bez opakowania z W7 dostałam jako mikolajkowy prezent do zamówienia, ale zadziwia mnie trochę fakt rozdenkowania jej zamiast wysłania produktu w oryginalnym opakowaniu - koszt całej to chyba 20 zł w drogeriach internetowych. Super za pomysł takiego prezentu, byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona ale cienie nie mają wyprasek, które trzymalyby się magnetycznej palety, a nie widzę sensu do przechowywania w plastikowej oslonce, która była dołączona, a która nie amortyzuje kompletnie nic.

Zobacz post

Paletki cieni 01/12/2019

Paletkowa aktualizacja 01/12/2019! Jak zwykle jestem spóźniona z chmurkami, ale postaram się sukcesywnie wszystko nadrobić. Jak widać od momentu aktualizacji w listopadzie przybyła mi jedna paletka z MUR i aż wstyd się przyznać, ale nie tknęłam jej jeszcze ani razu. Nadal najbardziej zużytymi paletkami są Fortune Favours the Brave i New-trals vs Neutrals. Bardzo lubię każdą z moich paletek, nie potrafiłabym się rozstać z żadną z nich. Nie jest to wysoka półka cenowa, ale jakość jest zadowalająca, na razie nie myślę o droższych paletkach, muszę zużyć te zapasy zanim kupię coś nowego. Na dzień 01. grudnia miałam zdenkowane dwa cienie, oba w palecie Fortune Favorus the Brave.
Zdenkowane cienie 2/144.
Paletki w listopadzie: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/paletki/737782-/ .

Zobacz post

Paletka cienie Sophx

Moja najnowsza paletka cieni. Powiem Wam szczerze, że nie miałam w planach jej zakupu, ale gdy zobaczyłam ją na promocji w Hebe i na żywo miałam okazję zobaczyć kolory decyzja mogła być tylko jedna. Jest to paletka cieni Sophx od Makeup Revolution. Zdjęcia w internecie zupełnie nie oddają tego jak cudownie prezentuje się na żywo. Paletka ma piękne, soczyste odcienie, idealne na nadchodzącą jesień, wszystkie kolory są natomiast utrzymane w jakby lekko przybrudzonych tonach przez co nawet najciemniejsze kolory idealnie nadają się również na co dzień. W palecie można znaleźć zarówno odcienie matowe jak i te błyszczące, a przekrój kolorystyczny jest ogromny gdyż mamy tu kolory bazowe typowo ciasteczkowe jak również kilka intensywnych ciemnych czy zielonych odcieni. Formuła cieni jest dość sucha, ale mimo to cienie cudownie się blendują, nie osypują się jak i można pięknie budować nasycenie kolorów na powiece. Cienie błyszczące zdecydowanie lepiej nakładać na mokro, ale nawet na sucho nie wyglądają źle choć nie oddaje to ich całej barwy i efektywności. Z zakupu paletki jestem niesamowicie zadowolona i z chęcią po nią sięgam przy wykonywaniu makijażu oka. Jakość cieni jak na tak korzystną cenę jest naprawdę fenomenalna, i mimo, że nie jest to może ABH to jednak niewiele tym cieniem brakuje, a różnica cen jest niesamowita.

Zobacz post

Paleta

Paletka cieni o żywych kolorach. Cienie ładnie prezentują się na oczach . Mają dobrą pigmentację i fajnie się rozcierają. W paletce mamy 24 cienie. Mamy tam zarówno maty jak i cienie brokatowe. Paleta zawiera spore lusterko, co jest wielkim plusem . Nadaje się na co dzień oraz na większe wyjścia. Przy makijażu trzeba się troszkę napracować ale naprawdę warto.

Zobacz post

kosmetyki paletki makeup revolution

Dziś dotarły do mnie w końcu długo wyczekiwane paletki Makeup Revolution Sopx.Dziewczyny miałam już wiele paletek w swoich rękach ale ta zauroczyła mnie na maksa ma tak cudowne kolorki że samo patrzenie na nią wywołuje uśmiech na twarzy.Co prawda zdjęcie nie oddaje jej uroku bo robione przy sztucznym świetle moim niezbyt dobrym aparatem w telefonie.Paletka zawiera 24 cienie z czego część jest matowych a część połyskujących.Ja oczywiście dziś już podziubałam nieco w paletce bo kilka cieni szczególnie przypadło mi do gustu i jestem bardzo zadowolona z pigmentacji i trwałości.Jak każda paletka MUR i ta ma solidną kasetkę i duże lusterko o dziwo nie ma aplikatora ale uważam że to mała strata bosą marnej jakości.Paletki kupiłam u mojego cudownego klienta za bardzo przyzwoitą cenę .

Zobacz post

paletki

Wszystkie paletki, które aktualnie posiadam w swojej kolekcji. ( posiadałam miesiąc temu .. )
2 sztuki sa typowo kolorowe - sleek oraz mur. Po nie sięgam dosyć rzadko - są głównie do zabawy, do różnych bardziej artystycznych mazideł.
Calutka reszta służy mi do makijażu dziennego. Bezwzględnym ulubieńcem jest tutaj zoeva, a najbezwględniejszym - mianiturka zoeva. Z cieniami tej marki pracuje mi się najlepiej. Pigment jest super, ale nie jest też zbyt mocny, łatwo i ekspresowo się rozcierają, nie robią plam.
Duży sentyment mam też do czekoladek z MUR. Przez moje ręce przeszło ich 4, zostały 2 i chyba widać po którą sięgam częściej.
Paleta sophx i paleta wibo, są takimi pobocznymi. Szkoda mi się z nimi rozstać, ale albo idę w full kolor, albo w nudziaki / róże, wiec po nie sięgam trochę rzadziej, ale też w porządku mi się z nimi pracuje.
Paletki Affect i Essence to są paletki najmłodsze, których cały czas się uczę. Żadnej z nich nie skreślam i staram się wyciągnąć tak dużo ile tylko jestem w stanie.
Tak więc łącznie mam aktualnie 11 palet + kilka maleństw, których tu nie doliczam. Uważam że to wystarczająca liczba, nie planuje zakupów kolejnych.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem