1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Farmona Herbal Care Żel do higieny intymnej łagodzący Bławatek Żel do higieny intymnej z bławatkiem przeznaczony jest do codziennej, łagodnej pielęgnacji podrażnionych okolic intymnych. Składa się z naturalnych składników roślinnych, nie zawiera parabenów, oleju parafinowego, barwników, BHA, BHT, alkoholu etylowego. Łagodzący żel z bławatkiem delikatnie myje i przywraca równowagę fizjologiczną mie ...

Farmona Herbal Care Żel do higieny intymnej łagodzący Bławatek Żel do higieny intymnej z bławatkiem przeznaczony jest do codziennej, łagodnej pielęgnacji podrażnionych okolic intymnych. Składa się z n ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 11.09.2018 przez carlax

kosmetyki denko

Początek kwietnia więc czas na marcowe denko.
Mimo że marzec dłużył mi się okropnie to moje zużycie kosmetyczne nie jest wcale duże w porównaniu do lutego, który zleciał mi bardzo szybko i był krótkim miesiącem. Jednak jestem zadowolona z denka bo trochę kosmetyków się pozbyłam, a potrzebuję dużo miejsca przed urlopem w czerwcu aby obkupić się w nowości.

*Żel pod prysznic Balea o zapachu maślanki i cytryny- żel zdecydowanie stał się moim faworytem jeśli chodzi o żele tej firmy. Słodki ale zarazem kwaskowaty zapach żelu sprawił że uwielbiałam się nim myć.
*Peeling do ciała od Avon o zapachu czekolady- żel miał piękny zapach ciasteczek czekoladowych, jednak miał tak drobne drobinki, które przypominały mi kaszkę manną, że więcej po niego nie sięgnę ponieważ oczekuję od tego typu kosmetyku fajnego zdzierania naskórka, a ten peeling tego mi nie zagwarantował.
*Peeling drobnoziarnisty z balsamem oliwa z oliwek firmy Joanna- mimo że bardzo lubię peelingi tej firmy to z przykrością stwierdzam, że ten nie przypadł mi do gustu. Był strasznie gęsty i mazisty co strasznie mnie denerwowało przy aplikacji. Ciężko również było z wydostaniem końcówki produktu, który przylegał zbicie do ścianek butelki dlatego odpuściłam sobie zużycia końcówki produktu. Zapach również nie przypadł mi do gustu, był trochę za ciężki dla mnie.
*Peeling gruboziarnisty marakuja firmy Joanna- to jest zdecydowane przeciwieństwo wyżej opisanego peelingu tej samej firmy. Produkt miał przyjemną konsystencję, wyczuwalne drobinki, które świetnie zdzierały naskórek, a do tego piękny, orzeźwiający zapach dzięki czemu bardzo chętnie po niego sięgałam. Oczywiście już testuję następny z tej serii.
*Cukrowy peeling Biolove o zapachu truskawki- bardzo fajny peeling, cukier podczas aplikacji przyjemnie masował ciało, dzięki czemu nie tylko dobrze zdzierał naskórek, ale także pobudzał krązenie. Zapach obłędny niczym prawdziwe, dojrzewające truskawki. I sam fakt że bardzo dobrze nawilżał skórę, dlatego użycie balsamu po kąpieli nie było konieczne. Jedynym minusem jest dostępność bo można go zamówić tylko przez internet, a także cena w stosunku do pojemności opakowania. Jednak jest to produkt naturalny i korzystając z promocji można dorwać go w dużo niższej cenie.
*Łagodzący żel do higieny intymnej o zapachu Bławatka Herbal care od Farmony- żel miał gęstą i zbitą konsystencję, ładnie pachniał i dobrze mył jednak miałam wrażenie że podczas jego używania mnie podrażniał dlatego więcej go nie kupię.
*Płyn do płukania jamy ustnej Listerine o smaku zielonej herbaty- bardzo lubię te płyny i pojawiają się w każdym denku. Dobrze oczyszczają i pozostawiają świeży oddech.
*Mgiełka do ciała od Avon o zapachu zielonej herbaty i werbeny- zapach bardzo świeży i orzeźwiający, idealny na lato. Lubię te mgiełki mimo że zapach nie utrzymuje się zbyt długo. Myślę że może w ciągu lata jeszcze się u mnie pojawi.
*Odżywka do włosów Advanced Hair Regenerate Nourishment do włosów zniszczonych z Dove- początkowo odżywka zrobiła na mnie dobre wrażenie jednak im dłużej jej używałam tym bardziej miałam wrażenie że wysusza moje włosy. Miałam wrażenie że są jak siano przez co strasznie męczyło mnie zużywanie tej odżywki. Więcej na pewno po nią nie sięgnę.
*krem do rąk truskawkowy firmy The Body Shop- przyjemny, delikatny, a zarazem treściwy i dobrze nawilżający krem o cudownym zapachu truskawki. Chętnie go zużyłam i kupiłam ponownie tylko o zapachu grejpfruta.
*Kapsułka do kąpieli The Body Shop o zapachu różowego grejpfruta-bardzo fajna kapsułka, dzięki której moja kąpiel była przyjemna i odprężająca, a skóra nawilżona i przyjemna w dotyku.
*Sole do kąpieli Kneipp- akurat tutaj mam trzy warianty soli, które nie przypadły mi do gustu jeśli chodzi o zapachy aczkolwiek dobrze nawilżały skórę dzięki czemu po kąpieli była przyjemna i miła w dotyku. Na pewno sięgnę jeszcze po te sole ale w innych wariantach zapachowych.
*Sól do kąpieli the dream catcher od Treaclemoon o zapachu figi, granatu i wanilii- przyjemna sól do kąpieli, która fajnie wpłynęła na moją skórę jednak nie sięgnę po ten wariant już ponieważ zapach wcale nie kojarzył mi się z tym, który obiecuje producent mimo że był on ładny i rześki.
*Express yourself- sól do kąpieli- przyjemnie pachniała, ale zapach ulotnił się tuż po rozpuszczeniu w wodzie, barwiła jednak wodę na przyjemnie żółty kolor. Mam jeszcze kilka takich tylko w różnych wersjach w zapasie, ale gdy je zużyję na pewno nie kupię ich ponownie bo jednak lubię gdy podczas kąpieli unosi się przyjemny zapach.
*Próbka maseczki do włosów Intensywna regeneracja L`biotica Biovax- na moją długość włosów było jej troszkę za mało, jednak spisała się dobrze i być może sięgnę po pełnowymiarowy produkt.
*Maseczki w płachcie- spisały się bardzo dobrze, byłam z nich zadowolona i sięgnę na pewno po nie ponownie. Fajnie oczyszczały, nawilżały i wygładzały. Dwie z nich pojawiły się w chmurkach, a dwie kolejne na pewno niebawem doczekają się recenzji.

Zobacz post

Herbal Care, Żel do higieny intymnej, Czystek, Bławatek

Dwa żele do higieny intymnej marki Farmona z serii Herbal Care. Niebieski jest łagodzący i w jego składzie znajduje się bławatek i kwas mlekowy, natomiast różowy - ultradelikatny - zawiera czystek i pantenol, przyspiesza proces regeneracji i przywraca prawidłowe pH.Kupiłam je kiedyś na promocji gdzie przy zakupie dwóch wychodziło cenowo jakby płaciło się za jeden. Znajdują się w wygodnych opakowaniach o pojemności 330 ml. Taka pojemność starcza na naprawdę długo bo taki żel jest bardzo wydajny. Butelka wyposażona jest w wygodną pompkę pomagającą wydobyć odpowiednią ilość produktu. Płyn w obu przypadkach ma dość rzadką konsystencję, przeźroczysty kolor i przyjemny, delikatny zapach. Bardziej przypadł mi do gustu zapach tego z bławatkiem ale oba zaliczam do ładnych. Bardzo dobrze spełniają swoje zadanie, myją i odświeżają. Dodatkową zaletą tych produktów jest ich naturalny skład. Jeden kosztuje ok 12 zł więc nie jest drogi. Zdecydowanie mogę polecić

Zobacz post

Farmona Herbal Care, Żel do higieny intymnej, Bławatek

Łagodzący żel do higieny intymnej marki Farmona. Znajduje się w wygodnym opakowaniu o pojemności 330 ml. Taka pojemność starcza na naprawdę długo bo kosmetyk jest bardzo wydajny. Butelka wyposażona jest w wygodną pompkę pomagającą wydobyć odpowiednią ilość produktu. Płyn ma dość rzadką konsystencję, przeźroczysty kolor i przyjemny, delikatny zapach. Bardzo dobrze spełnia swoje zadanie, myje i odświeża. Dodatkową zaletą jest jego naturalny skład

Zobacz post

-

Tak wygląda moje denko na miesiąc sierpień! Udało mi się zużyć kilka fajnych produktów, do których bym z chęcią wróciła, ale są tu też takie, które według mnie są bublem. Czytajcie dalej, aby przekonać się, o których mowa.
Zużyłam następujące produkty:
Baaardzo duża ilość tamponów O.B, które są moimi ulubionymi i niezastąpionymi. Tak, wszystkie te opakowania zużyłam tylko i wyłącznie w sierpniu.
100% naturalny olejek marakuja od Marion. Ten olejek dostałam od kochanej @Kalipsio. Niestety nie jest to taki olejek jakiego się spodziewałam, ponieważ na pierwszym miejscu w składzie jest olej słonecznikowy... Mam wrażenie, że nie dawał żadnych efektów.
Mgiełka Avon Naturals słodka śliwka i wanilia. Jedna z intensywniejszych mgiełek z tej serii. Pachnie bardzo intensywnie i długo, jednak nie jest to zapach dla każdego, bo może być trochę duszący.
Oriflame Face Mist, mgiełka do twarzy o zapachu ogórka. Dawała świetne orzeźwienie w upalne dni dodając świeżości i przyjemnie chłodziła. Jednak jej data przydatności już minęła i zużyłam ją do końca jako odświeżacz powietrza.
Całkiem przyjemna pasta do zębów, ale nie wiem czy zakupię ją ponownie. Nie zauważyłam konkretnego efektu wybielającego i czasami miałam problem z wydobyciem pasty z opakowania.
Holika Holika maska hydrożelowa ze śluzem ślimaka. Bardzo fajna maska, dodała skórze dużego ukojenia, nawilżenia i wprowadziła mnie w błogi relaks...
Satin Care czyli moje ulubione żele pod prysznic od Gilette. Ten to Avocado Twist i gdy go tylko zobaczyłam w Super Pharm musiałam go kupić i nie żałuję. Jeden z najlepszych o cudownym zapachu.
Żel pod prysznic Balea malina i liczi, który dostałam w swopie. Lubię żele Balea i ten też mnie nie zawiódł. Jego zapach jest przesłodki, chwilami aż za.
Herbal Care żel do higieny intymnej z bławatkiem i kwasem mlekowym. Ma delikatny zapach i konsystencje. Łagodnie działa nawet na podrażnionych miejscach.
Dove Nutritive Solutions ekspresowa maseczka regenerująca. Ta maska składa się z maski oraz odżywki. To połączenie widać już na pierwszy rzut oka. Maska jest bardzo łatwa i szybka w użyciu. Włosy widocznie poprawiły swoją kondycję.
Naturium olej arganowy. Zwykły olejek arganowy idealny do wsmarowania w paznokcie lub końcówki włosów. U mnie sprawdził się też w cukrowych peelingach.
Maszynka Wilkinson Hydro Sword, jak pewnie już wiecie, moja ulubiona.
Maszynka do golenia Gillette Simply Venus, całkiem dobrej jakości maszynka w dobrej cenie. Trwała, myślę, ze jeszcze po nią sięgnę.
Nawilżająca maseczka do twarzy Herbal Care z aloesem. Nawilża i koi skórę.
PureSkin Gold Power Mask. Maseczka peel off z żółtym złotem i ekstraktem z żółtych kwiatów.
A teraz największy bubel wszechczasów! Biała maseczka peel off od Pilaten. Przeokropnie śmierdzi, nic nie robi i strasznie brudzi. Nie polecam nakładać tego na twarz. Ona nada się jedynie do zamalowania ubytków na białej ścianie, serio...

Zobacz post
1