Farmona

Denko #Luty

Chociaż luty ledwo co dopiero zaczął się, ja już wrzucam pierwsze denko, bo nie lubię trzymać w domu niepotrzebnych rzeczy, dlatego jak najszybciej chcę się pozbyć pustych opakowań. Nie spodziewałam się, że wraz z nadejściem kolejnego miesiąc uda mi się wykorzystać tak dużo kosmetyków. Na tym zdjęciu jest pierwsza część zużytych kosmetyków, typowo pielęgnacyjnych. Pierwszym produktem jest:
🌿 Olejek odżywczy do ciała z Farmona. Nie dość, że miał piękny, delikatny zapach to również idealnie nawilżał skórę. Dzięki temu, że był on w formie sprayu, skóra nie była po nim tłusta, ale właśnie nawilżona. Nie pozostawił również tłustego filmu. Skóra dzięki niemu pięknie pachniała i błyszczała,
🌿 Żel - krem matujący, nawilżający to kolejny zużyty przeze mnie kosmetyk. Chociaż opakowanie jest dość duże, miałam wrażenie, że krem bardzo szybko skończył się. Używałam go tylko wieczorem, bo tylko wieczorami lubię używać takich produktów z aloesem. Krem miał faktycznie bardziej żelową, gęstą konsystencję. Świetnie nawilżał, ale równocześnie matowił skórę. Była po nim bardzo gładka, a drobne niedoskonałości nie drugi dzień nie były widoczne już tak bardzo. Gdyby był bardziej wydajny, na pewno kupiłabym go ponownie,
🌿 Spray do stóp o zapachu mango z Oriflame. Choć na początku zapach był naprawdę ładny, a spray świetnie działał, bo odświeżał skórę, po czasie zapach jest już nie do zniesienia, bo stał się bardzo intensywny i zbyt słodki. Myślę, że trzeba go chyba jednak szybciej zużywać Nic poza odświeżeniem skóry nie zauważyłam w nim pozytywnego.

Zobacz post