3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 20.08.2019 przez Anja174

Koniec owijania w bawełnę. Moja świadoma pielęgnacja włosów.

Koniec owijania w bawełnę !
Pora na podsumowanie produktów do włosów, które zaczęłam stosować przed zapuszczeniem i w trakcie zapuszczania swoich cieniutkich i delikatnych włosów. Część tych produktów przedstawię dokładnie w osobnych chmurkach za jakiś czas. ☁️☁️☁️ Myślę, że nikogo też za bardzo tym nie zaskoczę, bo moja pielęgnacja włosowa jest dość okrojona, a mimo to staram się, by były w dobrej kondycji.

Dodatkowo chcę tylko poinformować, że nie jestem włosomaniaczką więc jeśli ktoś zechce brać ze mnie przykład to tylko na własną odpowiedzialność. ‼️🫣😂 Jeśli masz ochotę przeczytać tylko moją opinię na temat rozjaśniacza przedstawionego na zdjęciu to zjedz na sam dół. ⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️
Zaczynamy !
Moja przygoda z pielęgnacją przechodziła już różne etapy, ponieważ nie jestem też w tym systematyczna. Z czasem jest i ona bardziej „udoskonalona”, bo nie ukrywam jeszcze kilkanaście lat temu gdzie nie było tak sporo informacji w internecie jak teraz na temat świadomej pielęgnacji to wystarczył mi zwykły szampon, odżywka i od czasu do czasu albo olejek kuracyjny albo wygładzająca maseczka z firmy Marion. Szczerze ? W trakcie stosowania tych 4 produktów moje włosy nie potrzebowały szczególnej opieki, ba ! Ja nawet w tamtym okresie zdołałam zapuścić włosy do bioder 🫣( później żałowałam ścięcia). Problem pojawił się gdy doszła prostownica i domowe farbowanie włosów, a już „najlepiej” było włosy zmieniać co chwilę na ciemne i na jasne i tak w kółko, a prostowanie włosów to był już rytuał i codzienny obowiązek. Dałam im popalić, a one odpłaciły mi się (cud, że nie miałam ich spalonych, pokruszonych i gumowatych). Pojawiły się na pewno znaczne rozdwojenia, a jak przejeżdżałam ręką po końcówkach to były takie szorstkie w dotyku, że chciało się z jednej strony ściąć, a z drugiej strony wiedziałam, że znowu będę musiała czekać na tą długość.🤚 📏
Wtedy zaczęłam stosować domowe mikstury z których byłam zawsze zadowolona. Mikstury z miodem, siemię lnianym czy laminacja żelatyna zawsze dawały bardzo fajny efekt, ale jeszcze wtedy nie byłam na tyle gotowa, by zrobić ten właściwy krok. W końcu gdy dojrzałam do tego to poleciałam już na grubo i ścięłam włosy do ucha, a na dodatek dalej pozostałam przy farbowaniu na różne odcienie blondu. Prostownica dalej używana, a już zwłaszcza przy takiej długości, bo żyły własnym życiem wywijając się na każde strony. Tak sobie żyłam z nimi przez kilka lat podcinając, prostując i farbując gdy tylko pojawił się odrost. Pogodziłam się nawet już z tym, że nie będę miała tak pięknych włosów, bo uważałam, że nie są one już do naprawienia.
Dopiero jakieś 2,5 lata temu doszła do mnie myśl, że może je warto spróbować zapuścić, a dodatkowo miałam mega ochotę na zobaczeniu siebie w naturalnych włosach i tak z dnia na dzień porzuciłam farbę, a z czasem też i prostownicę. Początki przy odroście były trudne i nie ukrywam nawet do dnia dzisiejszego przychodzą myśli, aby chociaż troszkę zmienić coś w sobie w tych włosach, ale brakuje mi już odwagi, a dodatkowo wiem czym będzie się to wiązać. Jedyną odwagę jaką miałam to jakieś dwa lata temu gdy latem ☀️😎🌴sięgnęłam po produkt ze zdjęcia, ale więcej o nim będzie niżej. ⬇️ Aktualnie mam już ogromny i prawie niewidoczny odrost. Mój naturalny kolor włosów to ciemny blond czy kto jak woli mysi popielaty blond. 🐭 Moje włosy w końcu odżyły są miękkie od początku do końca. Co jakiś czas podcinam końcówki. Stosuje często kurację ziołową, pijąc herbatki z pokrzywy lub skrzypu polnego. Co jakiś czas jak sobie przypomnę nakładam na umyte i wilgotne włosy maseczkę i wyczesuję dodatkowo olejek trzymając to jak najdłużej. Po myciu włosów jak nie maseczka to często smaruję serum silikonowe. Rzadko, ale zdarza się, że wracam do swoich mikstur domowych. Staram się jak najwięcej jeść owoców i warzyw, a ostatnio pochłaniam ogromne ilości owoców cytrusowych. 🍋🍊
Piję dość spore ilości wody.💧
Raz na jakiś czas wyprostuję włosy i nie stosując przy tym żadnych produktów do stylizacji. Do spania może i nie związuje włosów, bo jest to dla mnie niewygodne za to nie śpię na włosach tylko swobodnie leżą bądź opadają luźno z łóżka. 🛌 💤
Do wycierania włosów mam bawełniany ręcznik, a do czesania mam szczotkę, która nie wyrywa włosów. Prawda jest taka, że pewnie każda z tych rzeczy ma jakiś wpływ na moje włosy, ale to co najlepsze dla nich to było odstawienie farby i prostownicy. Brakuje im bardzo dużo do idealnych włosów, ale jak dla mnie to i tak duży progres w tym co miałam, a tym co teraz mam. Dalej niecierpliwie czekam, aż podrosną do wymarzonej długości. 🫶💗
⬇️⬇️⬇️⬇️ spray z firmy JF. Kiedyś bardzo bym poleciła, bo jak to wystarczy na wilgotne włosy popryskać, a potem wysuszyć i nagle nasze włosy stają się jaśniejsze o kilka tonów w zależności od stosowania produktu. Dla farbowanej blondynki do utrzymania koloru jak najbardziej się sprawdzi, ale dla ciemniej blondynki niestety nie (okropny kolor po odstawieniu). Przy długim stosowaniu wysusza włosy.

Zobacz post

John Frieda Sheer Blonde, Go Blonder, Spray do włosów, Rozjaśniający

John Frieda Go Blonder | ☁️☁️☁️
————————————————
Wrzuciłam ten produkt do kategorii „farby”, bo szczerze mówiąc nie wiem jaka inna kategoria by pasowała.
Jest to spray rozjaśniający do włosów blond. Nie pielęgnuje, po prostu ma rozjaśnić włosy o 1,5 tonu.
Ja co prawda nie mam aż tak jasnych, ale były rozjaśniane i postanowiłam sprawdzić czy ten spray cokolwiek mi pomoże. Trzeba nim spryskać mokre włosy, a następnie wysuszyć je, ponieważ zaczyna działać pod wpływem temperatury.
Jestem aktualnie po pierwszej aplikacji i zauważyłam jaśniejsze refleksy na moich włosach. Jestem ciekawa jak będzie z wydajnością i do jakiego efektu dojdę, a o tym tez na pewno tu napisze.

Zobacz post

John frieda go Blonder spray rozjaśniający

John Frieda
Sheer blonde
Go Blonder 🌼
Spray rozjaśniający włosy 🌼

Spreju zaczęłam używać jakoś w sierpniu. Kupiłam go w internecie za ok 30 zł. Użyłam go ok 6 razy, a produktu nadal jest dużo w buteleczce. Nie spodziewałam się jakiś dużych efektów, a jednak są. Po 2-3 użyciach było widać duża różnicę. Włosy mają bardzo ładny jasny odcień, nie są żółte. Sprej nie zniszczył ani przesuszył moich włosów. Są w dobrej kondycji. Przed i po każdym użyciu spreju nakladałam odżywkę lub maskę na włosy, więc to też mogło mi pomóc.
Jest to bardzo fajny produkt dla osób, które chcą delikatnie rozjaśnić sobie włosy, uzyskać efekt pasemek rozjaśnionych przez słońce itp. Mi się bardzo spodobał i wiem, że pewnie kiedyś znowu z niego skorzystam.

Zobacz post

John friefa spray go Blonder Balea żele pod prysznic

Moje zakupy z drogerii kosmetycznej na allegro. Szampon rozjaśniający John Frieda go blonder całkiem fajnie się u mnie doradził, ale postanowiłam wypróbować jeszcze spray rozjaśniający. Używam go już i muszę przyznać, że efekty są super. Pewnie niedługo pokażę moje włosy i zrecenzuję spray. Dwoma kolejnymi kosmetykami z zamówienia są żele pod prysznic z firmy Balea. Przepięknie pachną ❤️. Za całość zapłaciłam ok 40 zł i miałam darmową dostawę.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem