John Frieda
Frizz Ease, Szampon do włosów, Miraculous Recovery
Szampon Frizz ease to szampon, który co jakiś czas używam, z racji tego, że moje włosy „uodparniają” się na szampony, których długo używam.
Jest dość przyjemny w używaniu. Ładnie pachnie, pozostawia włosy nawilżone.
Szampon kupiłam w rossmanie w promocji za około 20 zł.
Ostatnio bardzo narzekałam na szampon z Schwarzkopf, bardzo szybko go zmieniłam i padło na nowość w mojej kosmetyczce. Firma John Frieda przewijała mi się na półkach Rossmana i nawet ostatnio odkryłam, że mam ich miniaturki w szafce i jakoś nigdy nie zdążyłam ich użyć. Pierwsze testy wypadły całkiem dobrze - szampon się mocno pieni, ale i dobrze spłukuje. Bez problemu umyjemy nim dokładnie całą głowę, jednak nie przesusza on skalpu - co jest bardzo ważne. Nie będę oszukiwać, że skład tego szamponu nie należy do najlepszych i zapewne włosomaniaczki pukają się teraz w głowę, ale całkiem przypadł mi on do gustu.
Zobacz postPromocja w Rossmanie i mnie zachęciła do kupienia produktów do włosów. Wybrałam intrygującą mnie serię z Johna Friedy do włosów zniszczonych - postawiłam na szampon oraz maskę do włosów. Cały zestaw wydaje mi się ciekawym duetem, choć jestem ciekawa jak by się sprawdził z dodatkową odżywką. Szampon się dobrze pieni, dokładnie myje skórę głowy i nie ma problemu ze zmyciem go z głowy. Maska jest zamknięta w plastikowym opakowaniu, jest jej całkiem sporo jak na tego typu kosmetyk - dobrze się rozprowadza po włosach, dzięki niej nie mam problemów z rozczesywaniem. Włosy po wyschnięciu są lekkie, nie obciążone i sprężyste. Nie jest to zestaw mojego życia, ale spisuje się całkiem dobrze!
Zobacz postPodobne produkty