Co na uspokojenie?
Dziewczyny!
Polecacie coś na uspokojenie?
Wróciłam do pracy i znów wpadam w jakąś agresję, a nie chce by się to dłużej odbijało na moim życiu prywatnym. A widzę to i ja i mój też się denerwuje, że chodzę w domu nastroszona i bojowa. Jakieś tabletki?
Pamiętam ktoś polecał mi herbatki, ale nie ma u mnie nigdzie blisko Lewiatana więc odpada.
Coś z apteki najlepiej.
Nie znalazłam podobnego wątku.
Ja w stanach lękowych i nerwowych brałam tabletki Valused. Są to ziołowe tabletki, które śmierdzą strasznie, ale to były jedyne tabsy, które na mnie działały. Nie są drogie. Ja ostatnim razem płaciłam za nie ok 15 zł.
Osobiście pomógł mi Valerin Sen, nie wcale nie usypiał, otumaniona również nie chodziłam. Jednak w pewnym momencie zdecydowałam się na psychologa i dopiero to poskutkowało w 100 %.
Na początek warto spróbować coś lżejszego - właśnie herbaty z melisy czy rumianku - są one dostępne właściwie w większości aptek.
Kiedy jestem bardziej w biegu a wiem, że będę miała nerwówkę to jem kilka cukierków o smaku melisy i mi pomaga 👍 Verbena i Ricola mają takie w swojej ofercie. I cukierki tej pierwszej firmy też są dostępne w aptekach ale raczej takich większych, czasem też idzie je dostać w normalnych supermarketach.
U mnie melisa nie zauważyłam żeby działała. Kiedyś próbowałam i wydaje mi się że nie było różnicy.
Kalms można było kupować na listki i wychodziło to naprawdę niewiele. Widzę teraz, że na necie za 40 tabletek płaci się około 10-11zł. Jeden listek ma chyba 20 sztuk więc wychodzi to około 5-6zł za listek.
Niestety ceny w doz stacjonarnie i online bardzo się różnią... Sama kiedyś kupując coś stacjonarnie zapłaciłam 10 zł więcej niż było to pokazane online... 😠
Rozważałam, ale na razie ukajam się Valusedem. 🤣 Dosłownie mam dziś albo po nim głupawkę, albo po dobrych nowinach w pracy. 🤣
Ja na początek polecam zrobić badania diagnostyczne. Mogą to być ubytki jakiś witamin i stąd poddenerwowanie. W następnej kolejności sięgnęłabym po dobry magnez. Stres wypłukuje magnez z organizmu warto go uzupełnić by po tem nie męczyć się np. Ze skurczami.
A jeśli chodzi o typowe leki to nie jestem w stanie nic polecić. Ja piłam melisę. Swego czasu brałam Persen Forte, ale to jest bardzo silne o tabletkę za dużo i chodziłam po ścianach i to dosłownie. Byłam jak naćpana, nic do mnie docierało, nie wiedzialam co się dzieje, gdzie mnie pchnięto tam szlam jednym słowem
Zanim autorka wybierze się na badania diagnostyczne, powinna skonsultować to z lekarzem. Moze to po prostu chwilowy stres a moze rozwija się u niej nerwica. Nerwica to znacznie poważniejsza choroba i wymaga leczenia. Inaczej może się jeszcze bardziej rozwinąć ( lepiej bedzie zdusić chorobę w zalążku). Obecnie tematyka wizyt u psychologa czy psychiatry nie jest tak bardzo tabu jak jeszcze kilka lat temu, ale jeśli ktos sie wstydzi wybrać do specjalisty, moze zawsze skorzystać z teleporady:
https://centrum-mk.pl/teleporada-co-musisz-wiedziec-zanim-z-niej-skorzystasz
Wizyta taka dzięki temu jest mniej stresujaca.
U mnie kalms się nie sprawdziły, czy też inne ziołowe, a herbaty to już wogóle, jedynie dobry lekarz 🌹