Koronawirus - zbiór przemyśleń w świetle ostatnich wydarzeń

Strona 54 / 241

Zoey6
Zoey6
3.01k4 lata temu

W moim województwie pomorskim pierwsze przypadki.

unreallove
Nieznany profil
15.84k4 lata temu
Ageczii • 4 lata temu
81 😷 szłam spać było mniej przypadków a tu od rana tyle nowych. Też tak macie, że wam się wydaje że was gardło boli itp?

wenkka • 4 lata temu
Jak czytam objawy, to zaraz wszystkie widze u siebie :P @Ageczii

kngslk • 4 lata temu
ja mam to samo, wczoraj wieczorem już miałam mocną panikę... dzisiaj ludzie z osiedla dodali zdjęcia z lidla. Czy ludzie naprawdę muszą być tacy dzicy? Czy oni nie rozumieją, że dostawy żywności będą normalnie, sklepy będą działać? Kolejka jest na godzinę stania, sklep PEŁNY ludzi. Pełny! Młodych, starych, z pełnymi wózkami. W sklepie do 10 nie będzie nic. Czy to jest ograniczanie przebywania w miejscach publicznych???? Kurde no, dlaczego Ci ludzie to robią, tak mnie to wkurza. Czy oni w ogóle rozumieją po co wprowadzone są tę ograniczenia?

rena442 • 4 lata temu
Zrobiłam jakieś tam zakupy wczoraj. Szef powiedział, żeby zrobić to w godzinach pracy, bo popołudniu będzie mnóstwo ludzi w sklepach. Byłam w Biedronce około 14 i ludzi było sporo, ale spokojnie dało się zrobić zakupy. Przez najbliższe dwa tygodnie nie mam zamiaru wychodzić z domu. I tak, też doszukuję się u siebie objawów... wczoraj miałam 37,1 temperatury i oczywiście już żegnałam się ze światem... Jestem panikarą, spędziłam w szpitalu sporo czasu i za nic nie chcę tam wracać....

AnaisRoue • 4 lata temu
Ja od kilku dni mam taką temperaturę i też jestem przerażona. Ogólnie to jestem hipochondryczką i potrafię nawet w bólu palca doszukać się śmiertelnej choroby. Najbardziej jednak martwię się o rodziców bo są w wieku wysokiego ryzyka. Dziś u mnie w woj. pojawiły się dwa pierwsze przypadki zakażenia więc dodatkowo moje obawy nasiliły się.

Olaj • 4 lata temu
Ja tez już panikowałam mąż miał 37,1 i co chwile mierzyłam Mu temperaturę .. emocje biorą górę ..

Ja też miałam wczoraj taką temperaturę i ogólnie źle się czułam 🤦 i oczywiście też panika, a co jak się od kogoś zaraziłam 🤦🤦🤦

Joanna1984
Joanna1984
8414 lata temu

Ludzie oszaleli, chociaż dziś udało mi się normalnie kupić chleb, bo wczoraj o tej porze nie było ani jednego. Mąki i ryżu oraz makaronu brakuje, drożdże też z półki zniknęły. A potem wszystko będzie w śmieciach, bo po terminie itp.
Ale też ludzie są nieodpowiedzialni, koleżanka ze sklepu mówi wczoraj wrócił facet z Niemiec mieszka w bloku na osiedlu, ode mnie jakiejś 500m. I co on robi? Chodzi po sklepach osiedlowych jak gdyby nigdy nic, robi sobie zakupy itd. A kolejny który wrócił parę dni temu siedzi z rodziną w domu, a sąsiadka im zakupy robi i zostawia pod drzwiami. Jedni są jednak odpowiedzialni

Syll
Syll
17.6k4 lata temu

A mnie coś zaczęło w sercu kłuć, głowa mnie boli, ale może jak wyjdę na balkon to świeże powietrze mi pomoże.

hooney
hooney
3374 lata temu
Syll • 4 lata temu
A mnie coś zaczęło w sercu kłuć, głowa mnie boli, ale może jak wyjdę na balkon to świeże powietrze mi pomoże.

Stres. Oddycham świeżym powietrzem ♡

Olaj
Olaj
6.03k4 lata temu
02oliwcia • 4 lata temu
Nasze województwo jeszcze się trzyma 🤫

Olaj • 4 lata temu
A z jakiego jesteś? Ja tez myślałam , ze się trzyma , a tu w Starachowicach ktoś jest zarażony 😕

ksanaru • 4 lata temu
Podobno 2 młode osoby które wrócili z Norwegii i od powrotu były w kwarantannie, na szczęście to druga strona województwa niż ja

Szczerze mówiąc myślałam , ze pierwszy przypadek w naszym województwie będzie w Kielcach bo jednak większe miasto , ale jak widać to nie ma nic do tego

Ageczii
Ageczii
3.2k4 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

Moi rodzice podchodzą do tego bardzo rozsądnie- mama mieszka w Belgii, siedzi w domu nie pracuje już, nie wraca do Polski i słucha wiadomości na bieżąco, ma zapasy ale nie jakieś straszne tylko tak na 3-4 dni normalnie. Tata siedzi też w domu, był w sklepie samochodem mówi że 8 osób w Lidlu było. Babcia gorzej bo nie rozumie i do kościoła każe się wozić...

ViolaBujak
ViolaBujak
8404 lata temu
Ageczii • 4 lata temu
81 😷 szłam spać było mniej przypadków a tu od rana tyle nowych. Też tak macie, że wam się wydaje że was gardło boli itp?

wenkka • 4 lata temu
Jak czytam objawy, to zaraz wszystkie widze u siebie :P @Ageczii

kngslk • 4 lata temu
ja mam to samo, wczoraj wieczorem już miałam mocną panikę... dzisiaj ludzie z osiedla dodali zdjęcia z lidla. Czy ludzie naprawdę muszą być tacy dzicy? Czy oni nie rozumieją, że dostawy żywności będą normalnie, sklepy będą działać? Kolejka jest na godzinę stania, sklep PEŁNY ludzi. Pełny! Młodych, starych, z pełnymi wózkami. W sklepie do 10 nie będzie nic. Czy to jest ograniczanie przebywania w miejscach publicznych???? Kurde no, dlaczego Ci ludzie to robią, tak mnie to wkurza. Czy oni w ogóle rozumieją po co wprowadzone są tę ograniczenia?

rena442 • 4 lata temu
Zrobiłam jakieś tam zakupy wczoraj. Szef powiedział, żeby zrobić to w godzinach pracy, bo popołudniu będzie mnóstwo ludzi w sklepach. Byłam w Biedronce około 14 i ludzi było sporo, ale spokojnie dało się zrobić zakupy. Przez najbliższe dwa tygodnie nie mam zamiaru wychodzić z domu. I tak, też doszukuję się u siebie objawów... wczoraj miałam 37,1 temperatury i oczywiście już żegnałam się ze światem... Jestem panikarą, spędziłam w szpitalu sporo czasu i za nic nie chcę tam wracać....

@rena442 pd tygodnia mam 37.1 i nie mogę tego zbić. Ale to powiazane jest z wirusowym zapaleniem zatok, ktore teraz panuje w Krakowie

sailor
sailor
10.7k4 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia.
Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

maktao
maktao
7.21k4 lata temu
byagnesb • 4 lata temu
ja też normalnie pracuję na kasie w sklepie, mamy rekawiczki lateksowe i płyny antybakteryjne...ale moim zdaniem i tak to nie chroni od zarażenia.

Nieznany profil • 4 lata temu
My w magazynie mamy zalecenie pracy w rękawiczkach (choć nie jest to przymusowe) dodatkowo dezynfekcja rąk i komputerów, a tak to i tak masa ludzi się tam przewija.

@Viseerz to co masz na rękawiczkach, masz też na rękach.

hooney
hooney
3374 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

sailor • 4 lata temu
Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia. Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

To dobrze że Twoi rodzice mają świadomość zagrożenia i podchodza do tego poważnie. Zazdroszczę ♡

Olaj
Olaj
6.03k4 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

sailor • 4 lata temu
Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia. Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

hooney • 4 lata temu
To dobrze że Twoi rodzice mają świadomość zagrożenia i podchodza do tego poważnie. Zazdroszczę ♡

A Twoi rodzice nie podchodza do tego poważnie ? Mój tata również stara się siedzieć w domu i mało co wychodzić . Do nas tez nie przychodzi bo wie , ze są małe dzieci i nie powinien mieć kontaktu z Nimi

hooney
hooney
3374 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

sailor • 4 lata temu
Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia. Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

hooney • 4 lata temu
To dobrze że Twoi rodzice mają świadomość zagrożenia i podchodza do tego poważnie. Zazdroszczę ♡

Olaj • 4 lata temu
A Twoi rodzice nie podchodza do tego poważnie ? Mój tata również stara się siedzieć w domu i mało co wychodzić . Do nas tez nie przychodzi bo wie , ze są małe dzieci i nie powinien mieć kontaktu z Nimi

Nie bardzo. Siedzą w domu no ale wychodzą nie potrzebnie do sklepu jak np my dziś pójdziemy do apteki i kupimy coś, rękawiczek czy maski nie ubiora A kupilam dużo, tata najpierw myje ręce zwykłym mydłem w kostce A potem chwilę antybakteryjnym A mówię nie oszczędzaj bo mam mały zapas jeszcze pozamawialam żeby zrobić sama żele w domu. Dziś stwierdzili że idą na działkę bo mają dość mojego marudzenia. Tata chciał jutro jechac na targ ptaków egzotycznyh kupic papuge i mam nadzieję że nie pojedzie. Mój tata się śmieje że panikuje i że wymyślam. Oglądają wiadomości ale super specjalnie się nie przejmuja. A ja z moim Bardzo.

Olaj
Olaj
6.03k4 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

sailor • 4 lata temu
Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia. Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

hooney • 4 lata temu
To dobrze że Twoi rodzice mają świadomość zagrożenia i podchodza do tego poważnie. Zazdroszczę ♡

Olaj • 4 lata temu
A Twoi rodzice nie podchodza do tego poważnie ? Mój tata również stara się siedzieć w domu i mało co wychodzić . Do nas tez nie przychodzi bo wie , ze są małe dzieci i nie powinien mieć kontaktu z Nimi

hooney • 4 lata temu
Nie bardzo. Siedzą w domu no ale wychodzą nie potrzebnie do sklepu jak np my dziś pójdziemy do apteki i kupimy coś, rękawiczek czy maski nie ubiora A kupilam dużo, tata najpierw myje ręce zwykłym mydłem w kostce A potem chwilę antybakteryjnym A mówię nie oszczędzaj bo mam mały zapas jeszcze pozamawialam żeby zrobić sama żele w domu. Dziś stwierdzili że idą na działkę bo mają dość mojego marudzenia. Tata chciał jutro jechac na targ ptaków egzotycznyh kupic papuge i mam nadzieję że nie pojedzie. Mój tata się śmieje że panikuje i że wymyślam. Oglądają wiadomości ale super specjalnie się nie przejmuja. A ja z moim Bardzo.

Aha , to faktycznie kiepsko ..
A nie zamknęli targu u Was ? U nas targowica jest zamknięta , targi słyszałam w Kielcach tez zamknęli na razie

kngslk
kngslk
9.55k4 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

sailor • 4 lata temu
Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia. Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

hooney • 4 lata temu
To dobrze że Twoi rodzice mają świadomość zagrożenia i podchodza do tego poważnie. Zazdroszczę ♡

Olaj • 4 lata temu
A Twoi rodzice nie podchodza do tego poważnie ? Mój tata również stara się siedzieć w domu i mało co wychodzić . Do nas tez nie przychodzi bo wie , ze są małe dzieci i nie powinien mieć kontaktu z Nimi

hooney • 4 lata temu
Nie bardzo. Siedzą w domu no ale wychodzą nie potrzebnie do sklepu jak np my dziś pójdziemy do apteki i kupimy coś, rękawiczek czy maski nie ubiora A kupilam dużo, tata najpierw myje ręce zwykłym mydłem w kostce A potem chwilę antybakteryjnym A mówię nie oszczędzaj bo mam mały zapas jeszcze pozamawialam żeby zrobić sama żele w domu. Dziś stwierdzili że idą na działkę bo mają dość mojego marudzenia. Tata chciał jutro jechac na targ ptaków egzotycznyh kupic papuge i mam nadzieję że nie pojedzie. Mój tata się śmieje że panikuje i że wymyślam. Oglądają wiadomości ale super specjalnie się nie przejmuja. A ja z moim Bardzo.

Olaj • 4 lata temu
Aha , to faktycznie kiepsko .. A nie zamknęli targu u Was ? U nas targowica jest zamknięta , targi słyszałam w Kielcach tez zamknęli na razie

raczej wszystkie targi i tego typu wydarzenia są odwołane
wychodzenie na dwór (spacer, działka) jest raczej wskazane, przecież tam nie ma zbiorowiska ludzi

hooney
hooney
3374 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

sailor • 4 lata temu
Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia. Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

hooney • 4 lata temu
To dobrze że Twoi rodzice mają świadomość zagrożenia i podchodza do tego poważnie. Zazdroszczę ♡

Olaj • 4 lata temu
A Twoi rodzice nie podchodza do tego poważnie ? Mój tata również stara się siedzieć w domu i mało co wychodzić . Do nas tez nie przychodzi bo wie , ze są małe dzieci i nie powinien mieć kontaktu z Nimi

hooney • 4 lata temu
Nie bardzo. Siedzą w domu no ale wychodzą nie potrzebnie do sklepu jak np my dziś pójdziemy do apteki i kupimy coś, rękawiczek czy maski nie ubiora A kupilam dużo, tata najpierw myje ręce zwykłym mydłem w kostce A potem chwilę antybakteryjnym A mówię nie oszczędzaj bo mam mały zapas jeszcze pozamawialam żeby zrobić sama żele w domu. Dziś stwierdzili że idą na działkę bo mają dość mojego marudzenia. Tata chciał jutro jechac na targ ptaków egzotycznyh kupic papuge i mam nadzieję że nie pojedzie. Mój tata się śmieje że panikuje i że wymyślam. Oglądają wiadomości ale super specjalnie się nie przejmuja. A ja z moim Bardzo.

Olaj • 4 lata temu
Aha , to faktycznie kiepsko .. A nie zamknęli targu u Was ? U nas targowica jest zamknięta , targi słyszałam w Kielcach tez zamknęli na razie

Nie wiem bo targ jest 20 km ode mnie.. I mam nadzieję że jest zamknięty ale świetnie ze wpadł na pomysł żeby w takiej sytuacji jechać na targ ptaków. Naprawdę jestem sflustrowana tym podejściem rodziców.

hooney
hooney
3374 lata temu

Nie wierzę. Moi ojciec jutro jedzie jutro na targ papug do Pszczyny. On jest najmadrzejszy, nie wiem co mamy robić ja już bym chciała żeby pozymykali nas w domach żeby nigdzie nie mogli chodzić. Jestem przerażona i bardzo sie boje że w końcu przyniesie nam wirusa do domu. Nie mamy dokąd iść A chętnie byśmy uciekło z tego domu.
Edit sprawdziliśmy targ jest zamknięty.. ulga

hooney
hooney
3374 lata temu
hooney • 4 lata temu
Jak wasi rodzice podchodzą do tej sytuacji?Ja jestem przerażona bo moi nie podchodza do tego poważnie, kloce się z nimi. Wczoraj przyjechał wujek do nas z 6 latkiem.. Rodzice ich wpuscili a prosiłam by tego nie robili. Są nieodpowidzialni i się bardzo kłócimy, nawet mama wczoraj mi powiedziała że mogę się wyprowadzić. Mój facet tez uważa że podchodzą do tego nieodpowiedzialnie, ja muszę ich pilnować żeby ręce myli mydłem antybakteryjnym- moj tata nie chce bo szkoda. Teraz idzie do sklepu na nic prośba żeby wziął rękawiczki i maseczke. Beczeć mi się chce i właśnie placze bo mnie wysmial jak o to prosiłam. Ja im mówię że nie przeżyją wirusa i ja również bo mam słabą odporność i choroby przewlekle. Ale odpowiedź na coś trzeba umrzeć.. jasne ja w wieku 26 lat umrę. Wiecie co gdybym ja albo moj facet mielibyśmy umowę na czas nieokreślony to wzielibysmy kredyt I wynajeli mieszkanie na już. Oni zupełnie nie traktują sytuacji poważnie, jesteśmy totalnie tym załamani. My pozniej idziemy do apteki i ubierzemy maskę i rękawiczki, mógł poczekać ale musiał iść po 2 papryki i rzepe. Przepraszam za gorzkie żale ale jesteśmy zdruzgotani, mamy totalny konflikt przez to w domu.

sailor • 4 lata temu
Moi na szczęście podchodzą bardzo poważnie. Mama pracuje w szpitalu i wie dużo więcej niż to co podają w mediach. Zresztą moi rodzice zawsze byli przeczuleni pod względem higieny i żywienia. Najbardziej się martwimy o mojego brata, który jest we Francji i chcieli go wysłać do Włoch.

hooney • 4 lata temu
To dobrze że Twoi rodzice mają świadomość zagrożenia i podchodza do tego poważnie. Zazdroszczę ♡

Olaj • 4 lata temu
A Twoi rodzice nie podchodza do tego poważnie ? Mój tata również stara się siedzieć w domu i mało co wychodzić . Do nas tez nie przychodzi bo wie , ze są małe dzieci i nie powinien mieć kontaktu z Nimi

hooney • 4 lata temu
Nie bardzo. Siedzą w domu no ale wychodzą nie potrzebnie do sklepu jak np my dziś pójdziemy do apteki i kupimy coś, rękawiczek czy maski nie ubiora A kupilam dużo, tata najpierw myje ręce zwykłym mydłem w kostce A potem chwilę antybakteryjnym A mówię nie oszczędzaj bo mam mały zapas jeszcze pozamawialam żeby zrobić sama żele w domu. Dziś stwierdzili że idą na działkę bo mają dość mojego marudzenia. Tata chciał jutro jechac na targ ptaków egzotycznyh kupic papuge i mam nadzieję że nie pojedzie. Mój tata się śmieje że panikuje i że wymyślam. Oglądają wiadomości ale super specjalnie się nie przejmuja. A ja z moim Bardzo.

Olaj • 4 lata temu
Aha , to faktycznie kiepsko .. A nie zamknęli targu u Was ? U nas targowica jest zamknięta , targi słyszałam w Kielcach tez zamknęli na razie

kngslk • 4 lata temu
raczej wszystkie targi i tego typu wydarzenia są odwołane wychodzenie na dwór (spacer, działka) jest raczej wskazane, przecież tam nie ma zbiorowiska ludzi

Ale moi rodzice się spotykają tam z innymi ludźmi, rozmawiają i tego się obawiam. A na ta działkę trzeba jeszcze iść co prawa 500 metrów ale tam będę z innymi ludźmi rozmawiać.

unreallove
Nieznany profil
15.84k4 lata temu

U mnie w gminie żona wójta wróciła z Francji i ma gorączkę , a sam wójt też już się źle czuję, ale z tego co wiem to przynajmniej siedzą w domu.

Zoey6
Zoey6
3.01k4 lata temu

Ja byłam dziś na zakupach, chciałam kupić jakieś mięso na obiad. Lodówki puste, kupiłam ostatnie żeberka jakie były z dzisiejszej dostawy i to spod lady. Masakra, żadnego innego mięsa na obiad nie ma jak kupić, chyba następnym razem wstanę o 6 i pójdę na samo otwarcie.

1 51 52 53 54 55 56 57 241
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.