New Look mnie oszukał :(
Hej dziewczyny! Chętnie bym się wam pochwaliła butami moich marzeń - białymi koturnami.... Ale musiałam je oddać do sklepu, bo New Look mnie oszukał.
Trafiłam na buciki tego dnia, którego przyszły do sklepu. Były tylko 3 pary w rozmiarach 39, 40 i 42. No to szczęśliwa przymierzyłam 39, leżały idealnie, były mega wygodne. Tylko że cena 159zł... Poprosiłam o odłożenie ich na nazwisko przy kasie na 3 dni, aby doczekały do wypłaty... Odłożył mi je szef bydgoskiego sklepu akurat. No to szczęśliwa wróciłam do domu już widząc się w myślach w moich nowych butach i stylizacjach, do których były mi potrzebne.
Poszłam je odebrać po 3 dniach, byłam akurat zmęczona po pracy, widziałam że stoją przy kasie więc spytałam kasjera o "te białe buty na nazwisko (podałam moje nazwisko)" - pan mi podał buty, spytał czy chcę jeszcze przymierzyć, a ja machnęłam ręką mówiąc "już mierzyłam". No i kupiłam je i poszłam do domu, postawiłam je w worku... No i za kolejne 3 dni wyjęłam je, aby zrobić fotkę dla Was do chmurki i ubrać je tego dnia... A TAM ROZMIAR 40! Kiedy ja noszę 39 i odkładałam 39!
No ale nic, myślałam już, że sama się pomyliłam i mierzyłam 40... Przymierzyłam je jeszcze raz z z nadzieją, że ze mną zostaną choćby za duże... Niestety wszystkie paski odstawały od mojej stopy o ponad centymetr w górę nad stopą, za piętą też, buty były kolosalne i kompletnie nie pasowały do mojej stopy... A 39 które mierzyłam w sklepie wtedy,, były idealne... TAK SIĘ ZAWIODŁAM!
Musiałam iść je oddać... KTOŚ Z OBSŁUGII NEW LOOK PODMIENIŁ MOJĄ PARĘ BUTÓW! I jeszcze śmiał doczepić moje nazwisko do tej 40!!! Opowiedziałam to kasjerowi, powiedział że to niemożliwe, że może przypadek... Sorry, ale przez przypadek to się nie da sprzedać butów odłożonych dla klienta i po chamsku przyczepić karteczki z moim nazwiskiem do innej pary w większym rozmiarze! Oddałam buty, dostałam zwrot pieniędzy.... Ale został uraz do sklepu, do załogi która tam pracuje...
SZUKAŁAM TAKICH BUTÓW OD DWÓCH LAT! A tu takie coś... Byłam już pewna, że będą moje... Najchętniej bym już nie wracała do tego sklepu za to oszustwo, ale zawsze mają coś ładnego... Sprzedawca mówił, że nie mogą mi ściągnąć tych butów z innego miasta, jestem naprawdę zła i zawiedziona.
A was też coś podobnego spotkało? Wiem, że mamę mojej przyjaciółki tak - odłożyła bluzkę M, a jak po nią przyszła, wisiała bluzka L pod jej nazwiskiem... Tak więc uważajcie na nieuczciwych sprzedawców
rozumiem, że już rozmiaru 39 nie było wtedy? mnie na szczęście nie spotkała taka sytuacja, ale współczuję, bo znam uczucie napalenia się na jakiś ciuch, a te buty są bardzo fajne.
O kurde :o Wspolczuje Mnie nic takiego sie nie zdarzylo poniewaz nie rezerwuje sobie tak ubran Ale bardzo Ci wspolczuje bo faktycznie sa piekne Mamy takie same gusta
Masakra nie dziwię się,ale nie raz jest tak,że właśnie odkładają dla siebie rozmiary albo produkty.Taka niestety ludzka natura lepiej abym ja skorzystała niż ktoś.
To w sieciowkach w ogóle odkładają coś dla kogoś? Rozumialabym w jakimś miejskim małym sklepie cD ale w sieciowce? Uważam, że powinnaś w sklepie sprawdzić buty jeszcze raz.
Odkładają w większości sieciówek, wystarczy spytać przy kasie. Sprawdzałam, pytałam czy może mają je w szafce, na magazynie, sprawdzałam na sklepie, czy nie wyłożyli ich z powrotem..niestety nie ma najbliżej w innym New Looku, a nie mam jak pojechać
Ja czasami coś rezerwuję jak mi zależ i np. jest ostatnia rzecz w moim rozmiarze, nigdy nie było z tym problemu. W życiu się nie spodziewałam, że obsługa sklepu mnie tak oszuka
Pewnie że odkładają ja często odkładam ale na godzinę czy dwie zanim oblecę całą galerie żeby sprawdzić czy gdzieś nie ma lepszych a żeby mi nie wykupili
Szczerze mówiąc to nie spodziewałam się, że w sieciówkach odkładają cokolwiek dla klienta, jestem zaskoczona. Skoro zgodzili się odłożyć to powinni trzymać zgodnie z umową, bardzo nieładnie oszukiwać tak klienta.
Współczuję, bardzo nieładnie Cię potraktowali Sama pracowałam w sieciówce, gdzie mogłyśmy odkładać rzeczy na jeden dzień dla klienta i nie wyobrażam sobie podmienić czegoś takiego.
Zazwyczaj rzeczy z wyprzedaży można odkładać do końca dnia, a te w zwykłych cenach nawet na kilka dni, więc czasem z tego przywileju korzystam jak jestem pewna, że coś chcę kupić... Ale już chyba nigdy nie skorzystam, skoro to nie daje pewności że rezerwujesz tę rzecz...
O, współczuję mi akurat nigdy nic takiego się nie przytrafiło ale raz miałam tak, że poprosiłam w jednej sieciówce żeby odłożyli mi sukienkę dosłownie na godzinę bo chciałam jeszcze zobaczyć w innych sklepach. Odłożyli ale jak wróciłam po ok. 40 min to okazało się, że sukienka już sprzedana
Dla mnie też w takiej sytuacji rzecz odłożona to świętość, a nie że ktoś sobie podmienia na inny rozmiar... Do tego mam wrażenie, że cała obsługa sklepu wiedziała o tym, bo koleś który mi je sprzedawał dopytywał czy nie chcę ich sobie przymierzyć znowu...
O rany, to też strasznie podłe! Jak mogą w ogóle takie coś robić, myślałam zawsze że odłożone na nazwisko = nietykalne do tej ustalonej daty/godziny... Masakra
bierzcie pod uwagę, że to jest zysk... oni wolą sprzedać jak jest chętni niż czekać na kogoś ileś tam i jeszcze nie wiadomo czy weźmie
Nie dziwię się ... Jakby to było parę godzin ale tyle czasu to sporo. Ale chamskie,myśleli,że nie zauważysz rozmiaru albo Ci nagle urośnie noga przez 3dni