Wesele - trudna sytuacja. Iść czy nie iść?

Strona 3 / 3

jadziaaaa
jadziaaaa
7908 lat temu

to ja bedąc panna młodą bym się rozeznała czy są panny i kawalerowie i zawsze można z tej częsci zrezygnować i zrobić oczepiny bez rzucania wianka/muchy- dawniej tego nie było na pewno nie dałabym się zaszantażować

Villemo
Villemo
3258 lat temu

Zostało 9 dni, podjęłam decyzję, że nie pójdę wcale.
Będę pomagać (prawdopodobnie) przy pieczeniu ciast i gotowaniu, na pewno w ubieraniu sali, poza tym pójdę na koronę, więc nikt nie będzie mi mógł zarzucić, że olewam ten ślub.
A jak Narzeczony przyjedzie do mnie na dłużej na urlop miesiąc później, to zrobię jakieś ciacho, kupimy symboliczny album, wpiszemy życzenia, zaprosimy ich do nas, albo wpadniemy do nich. Myślę, że będzie OK.

izvsza
izvsza
3.24k8 lat temu
Villemo • 8 lat temu
Zostało 9 dni, podjęłam decyzję, że nie pójdę wcale. Będę pomagać (prawdopodobnie) przy pieczeniu ciast i gotowaniu, na pewno w ubieraniu sali, poza tym pójdę na koronę, więc nikt nie będzie mi mógł zarzucić, że olewam ten ślub. A jak Narzeczony przyjedzie do mnie na dłużej na urlop miesiąc później, to zrobię jakieś ciacho, kupimy symboliczny album, wpiszemy życzenia, zaprosimy ich do nas, albo wpadniemy do nich. Myślę, że będzie OK.:)

Wydaje mi się że to dobra decyzja rodzina powinna zrozumieć bo to normalna sprawa według mnie

letsbless
letsbless
4588 lat temu

ja na Twoim miejscu poszłabym sama

Villemo
Villemo
3258 lat temu
letsbless • 8 lat temu
ja na Twoim miejscu poszłabym sama

żeby siedzieć pod ścianą i psuć młodym wesele i przy okazji film kwaśną miną? Tańczyć nie lubię, poza tym jak jestem gdzieś sama, to widok par działa na mnie uczulająco.

gusia
gusia
8478 lat temu

Idz idz, nikt przynajmniej nie bedzie mial pretensji zadnych i fochow, a moze akurat noe pozalujesz ;D

AnaisRoue
AnaisRoue
2.04k8 lat temu
Villemo • 8 lat temu
Zostało 9 dni, podjęłam decyzję, że nie pójdę wcale. Będę pomagać (prawdopodobnie) przy pieczeniu ciast i gotowaniu, na pewno w ubieraniu sali, poza tym pójdę na koronę, więc nikt nie będzie mi mógł zarzucić, że olewam ten ślub. A jak Narzeczony przyjedzie do mnie na dłużej na urlop miesiąc później, to zrobię jakieś ciacho, kupimy symboliczny album, wpiszemy życzenia, zaprosimy ich do nas, albo wpadniemy do nich. Myślę, że będzie OK.:)

izvsza • 8 lat temu
Wydaje mi się że to dobra decyzja :) rodzina powinna zrozumieć bo to normalna sprawa według mnie :)

Dobry pomysł

AnaisRoue
AnaisRoue
2.04k8 lat temu
letsbless • 8 lat temu
ja na Twoim miejscu poszłabym sama

Villemo • 8 lat temu
żeby siedzieć pod ścianą i psuć młodym wesele i przy okazji film kwaśną miną? Tańczyć nie lubię, poza tym jak jestem gdzieś sama, to widok par działa na mnie uczulająco.

Mam dokładnie takie same zdanie na ten temat jak @Villemo

pelson
Nieznany profil
2298 lat temu
Villemo • 8 lat temu
Zostało 9 dni, podjęłam decyzję, że nie pójdę wcale. Będę pomagać (prawdopodobnie) przy pieczeniu ciast i gotowaniu, na pewno w ubieraniu sali, poza tym pójdę na koronę, więc nikt nie będzie mi mógł zarzucić, że olewam ten ślub. A jak Narzeczony przyjedzie do mnie na dłużej na urlop miesiąc później, to zrobię jakieś ciacho, kupimy symboliczny album, wpiszemy życzenia, zaprosimy ich do nas, albo wpadniemy do nich. Myślę, że będzie OK.:)

Co to jest korona? (nieobeznana ja)

sufcia72
sufcia72
1.92k8 lat temu

Nie wiem gdzie Twój narzeczony pracuje, ale to troszkę chore żeby choć jednego dnia urlopu człowiekowi nie dać jak masz szukać kogoś na zastępstwo to lepiej idź sama ,zawsze możesz się cichaczem wymknąć,szczerze powiem nie zazdroszczę Ci takiej sytuacji.

izvsza
izvsza
3.24k8 lat temu
Villemo • 8 lat temu
Zostało 9 dni, podjęłam decyzję, że nie pójdę wcale. Będę pomagać (prawdopodobnie) przy pieczeniu ciast i gotowaniu, na pewno w ubieraniu sali, poza tym pójdę na koronę, więc nikt nie będzie mi mógł zarzucić, że olewam ten ślub. A jak Narzeczony przyjedzie do mnie na dłużej na urlop miesiąc później, to zrobię jakieś ciacho, kupimy symboliczny album, wpiszemy życzenia, zaprosimy ich do nas, albo wpadniemy do nich. Myślę, że będzie OK.:)

Nieznany profil • 8 lat temu
Co to jest korona? (nieobeznana ja) :)

Korona jest to taki zwyczaj w czwartek przed weselem że plecie się tak zwana "koronę" z choiny która wiesza się później nad drzwi domu młodej i domu młodego i ustraja dowolnie wybranymi ozdobami. Korony mają mieć tyle metrów ile młodzi mają lat jak dla mnie czasami takie czwartkowe imprezy pobijaly wesela bo zazwyczaj proszona jest na nią sama młodzież jestem z małopolskiego i u nas korona to nieodłączny element wesel

Villemo
Villemo
3258 lat temu
Villemo • 8 lat temu
Zostało 9 dni, podjęłam decyzję, że nie pójdę wcale. Będę pomagać (prawdopodobnie) przy pieczeniu ciast i gotowaniu, na pewno w ubieraniu sali, poza tym pójdę na koronę, więc nikt nie będzie mi mógł zarzucić, że olewam ten ślub. A jak Narzeczony przyjedzie do mnie na dłużej na urlop miesiąc później, to zrobię jakieś ciacho, kupimy symboliczny album, wpiszemy życzenia, zaprosimy ich do nas, albo wpadniemy do nich. Myślę, że będzie OK.:)

Nieznany profil • 8 lat temu
Co to jest korona? (nieobeznana ja) :)

izvsza • 8 lat temu
Korona jest to taki zwyczaj w czwartek przed weselem że plecie się tak zwana "koronę" z choiny która wiesza się później nad drzwi domu młodej i domu młodego i ustraja dowolnie wybranymi ozdobami. Korony mają mieć tyle metrów ile młodzi mają lat :) jak dla mnie czasami takie czwartkowe imprezy pobijaly wesela bo zazwyczaj proszona jest na nią sama młodzież :D jestem z małopolskiego i u nas korona to nieodłączny element wesel :)

Dokładnie, choć u nas na metry się nie patrzy, a przyozdabia tylko białymi balonami, wstążkami albo nieparzystą ilością białych kwiatów.
I tu faktycznie są sami znajomi ze wsi, praktycznie się nie tańczy, bardziej śpiewa, więc zdecydowanie coś dla mnie.

@sufcia72 pisałam w pierwszym poście, że wstrzymane są wszystkie urlopy i wolne dni, bo przygotowują zakład do przejęcia przez inną firmę. Poza tym mieszka ponad 200km ode mnie i musiałby przyjechać przynajmniej w piątek, a wrócić w poniedziałek, bo w niedzielę nie ma czym. I to oznacza również wolne we wtorek, bo jak wróci późno do domu, to nie wstanie o 4 do pracy, zwłaszcza po prawie 10h podróży.
Tak więc to nie jeden dzień wolnego, a pięć, łącznie z weekendem, bo też pracuje.

Madzia0013
Madzia0013
8268 lat temu

ja tez bym poszła tylko na ślub raczej, chyba, że miałabym siedzieć sama w domu i zamulać to może poszłabym na trochę na wesele

dzoanka
dzoanka
4148 lat temu

na ślub wypada iść mimo wszystko, ale sama bym na wesele nie szła, tym bardziej z innym facetem niż narzeczony.

Villemo
Villemo
3258 lat temu

może i wypada, ale nie miałabym potem czym wrócić, zresztą zaraz by było przekonywanie żeby zostać.

decyzja została już podjęta i się nie zmieni, chciałam Wam ją po prostu przekazać, bo wiele osób się tutaj wypowiadało i próbowało pomóc, za co dziękuję.

1 2 3
Niestety nie możesz się już wypowiedzieć w tym temacie, ponieważ został zamknięty.