Wesele - trudna sytuacja. Iść czy nie iść?
Strona 2 / 3

Ja bym nie poszła. Iście samemu na wesele to najgłupszy pomysł świata, wynudzisz się tylko, przecież i tak na większości wesel wszyscy mają pary, a jeśli będziesz tańczyć z jakimś chłopakami to nie obędzie się bez zazdrosnych spojrzeń partnerek. Tak to już bywa. Jeśli masz narzeczonego to nie powinnaś iść z kimś innym to nie wypada. Na pewno twój chłopak nie czuł by się komfortowo w takiej sytuacji.

Poszłabym na ślub do Kościoła. Złożyła pannie młodej i panu życzenia dała jakiś prezent równiez za narzeczonego i przeprosiła, że nie będzie mnie na weselu, ale narzeczony mimo, że sie starał nie dostał wolnego i że jeszcze wyskoczyły Wam inne nieoczekiwane sytuacje np i tyle.

Trudna sytuacja, ale ja osobiście - poszłabym. Jeśli znasz tam jakieś osoby (a z pewnością znasz) to przez jakiś czas się pobawisz. Później wrócisz do domu i tyle. I rodzina i narzeczony powinni to zrozumieć.

z narzeczonym ogólnie problemu nie ma, chciałby iść, latał za tym urlopem ale mówi, że jak już się jednak wybiorę, to żebym sobie kogoś poszukała.
Co do zazdrości to raczej by nie było, bo wiadomo jak na wsi - wszyscy to rodzina. Tylko nawet rodzinie nikt nie nakazuje bawić się z kimś, kto przyszedł sam

Ja bym poszła sama i zobaczyła jak się potoczy impreza Jak będzie fajnie to możesz zostać a jeśli nie to po prostu iść wieczorem do domu Jak byłam na weselu siostry mojego chłopaka to jej koleżanka też przyszła sama bo jej narzeczony nie dał rady i dosyć długo się z nami bawiła

skoro to wiejskie wesele to lepiej poinformuj, że idziesz tylko na obiad. Może para młoda nie będzie musiała płacić za resztę dań dla Ciebie, których i tak nie zjesz W sumie nie wiem jak to działa w remizach, może da się to załatwić. Bo normalnie w restauracji no to płacą od osoby i obojętne czy jesz tylko obiad czy bawisz się do rana

Ogólnie to wszystko co zostanie i tak biorą dla siebie, całe jedzenie, napoje.
Wiem, że wypada poinformować, tylko że raz już do nich poszłam powiedzieć, że nie idę, bo nie mam z kim. I to nic nie dało, bo i tak zostałam wpisana na listę osób które potwierdziły obecność. Pójdę drugi raz to pewnie też nic nie zmieni, a i jak będę chciała wyjść to sobie przypomną i będą zatrzymywać...

Gdyby nie fakt, że mój facet jest mega zazdrośnikiem - poszlabym pewnie z przyjacielem którego traktuję jak brata. Ale w tej sytuacji poszlabymtylko do kosciola

ja bym poszła tylko do kościoła na ślub, nie wyobrażam sobie wesela bez mojego chłopaka, nie może nikt Cię zmusić, a z kimś innym to też nie byłoby przyjemne przynajmniej takie jest moje zdanie

Idź na ślub i daj kopertę. Ciotki będą zadowolone, a Ty się sama nie wynudzisz na weselu Lepszy wieczór przed TV niż podrywanie przez pijanych wujków (y)

AAA i nie wymiguj sie tym, że źle się czujesz.. po prostu powiedz otwarcie

AAA i nie wymiguj sie tym, że źle się czujesz.. po prostu powiedz otwarcie

Może pójdź tylko na ślub, żeby nie było właśnie złości w rodzinie, a na wesele już nie. Jednak ślub jest ważniejszy niż wesele, wiec zjawiając się na nim nie zrobisz nikomu przykrości. A jeżeli chodzi o wesele to jednym pójście samemu nie przeszkadza, a innym wręcz przeciwnie, wiec to indywidualna decyzja, ale jeżeli miałabyś się źle czuć sama to może lepiej nie iść

Również poszłabym tylko na ślub i powiedziała, że sama na wesele nie chce iść. Z własnego doświadczenia wiem jak to jest chodzić na wesela samemu. Kup jakiś drobny prezent, dopisz narzeczonego na kartce i tyle

Skoro już Cię zapisała, to może idź..
I jak nie będzie fajnie, to tak jak mówiłaś- przeprosisz i wyjdziesz

Idź sama ! Na pewno bym poszła sama na wesele i ślub jakby to był ślub kogoś dla mnie bliskiego. Ale jak ktoś dalszy i nie jesteś za bardzo przekonana to chociaż do kościoła

@Villemo no to ja nie rozumiem.. bo wychodzi na to że zabawy weselne są ważniejsze od uroczystości ślubu. na pewno bym się gadaniem pokroju "nie będzie się miał kto bawić" nie przejmowała. ja kiedyś byłam na weselu gdzie jak młoda rzucała welonem to byłam ja + 2 dziewczyny które były przez kuzynów na ostatnią chwile dobrane i nikt nie narzekał że mało osób nic na siłę!

@jadziaaaa na ślub więcej osób idzie, poza tym nie widać aż tak braków jak np. musi wyjść ktoś w określonym wieku czy płci, jak do welonu i nikogo nie ma. przynajmniej tak mi się wydaje...
Chyba pójdę tylko na ślub i obiad. Nie będę tam siedzieć na siłę, mam nadzieję, że nie wykombinują nic dziwnego.