Również podpisałam, zwłaszcza, że moi rodzice prowadzą pasiekę i widać gołym okiem, że jest coraz mniej pszczół.
Najgorsze jest też to, że wiele osób nic sobie nie robi w wprowadzonych zakazów -np. rośliny kwitnące wolno pryskać w określonych godzinach porannych/wieczornych, gdy pszczoły nie "chodzą", a nie raz widziałam rolników z opryskiwaczami w godzinach popołudniowych. I niestety niewiele można z tym zrobić, bo najwyżej mały mandat czy pouczenie będzie.