nieprzyjemny sprzedawca na allegro
Dziewczyny jestem oburzona! Jem sobie spokojnie obiad, dzwoni telefon, nieznany numer. Odbieram. I słyszę: "wystawiła nam Pani negatywny komentarz, proszę wyjaśnic dlaczego?" Odpowiadam, wyraźnie jest napisane, przesyłka miała dotrzeć w 24h, dotarła po 3 dniach, a zależało mi na czasie, w dodatku kosztowała 17zł! kolory lakierów różnią się bardzo mocno w rzeczywistości, niż jak zostały przedstawione na aukcji (np. lakier pomarańczowy jest brązem, a koral różem wręcz prawie neonowym). Nie starczyło mi miejsca, by napisać, że blaszki do stempelków wyglądają, jakby je traktor przejechał. A on do mnie dosłownie z ryjem: "Pani jest normalna, czy naćpana? (..) jednak naćpana, wysłałem Pani paczkę w sobotę choć nie musiałem" a w dodatku wydarł się, że "gówno go to obchodzi ten negatyw ma być usunięty" powiedziałam, że jeżeli chce rozmawiać to ma być kulturalny, ale on się na mnie wydziera dalej. nie wytrzymałam, rozłączyłam się. Ale mi podniósł ciśnienie! Miałyście kiedyś jakąś podobną sytuację? Co zrobiłyście? Mam nadzieję, że nie będzie nigdzie wypisywał, bo inaczej będę musiała go pewnie zgłosić do Allegro..
Ludzie są niepoważni czasem...
Ja na pewno nie usunełabym tego komentarza, skoro aż tyle rzeczy się nie zgadzało. Może on sobie da spokój, a jak nie to będziesz musiała zgłosić
ja na szczęście nie miałam takiej sytuacji, ale wyobrażam sobie jaka teraz musisz być zła.. facet jest nienormalny. skoro chciał wyjaśnić sytuację to mógł to zrobić i z honorem przyjąć Twój komentarz, ale widać brak u niego i kultury i mózgu, więc już się nie przejmuj, bo to nie Twoja wina, że oszukuje klientów..
A ja bym właśnie weszła na ścieżkę wojenną! Napisałabym taki elaborat do Allegro że gość jest chamem, żeby mu w pięty poszło. I jeszcze dopisałabym coś o rzeczniku praw konsumentów żeby się trochę przestraszył
ja niedawno miałam sytuację, że facet wysłał mi inny kolor lampy, dostałam białą, a zamawiałam różową, bardzo mi na niej zależało, bo to mój ulubiony kolor, a w dodatku biała bardzo się brudzi. Napisałam do niego czy istnieje możliwość wymiany na różowy, jaki zamawiałam, no ale odpisał, że jest, tylko wysyłam na swój koszt i jeszcze zapłaciła za koszt przesyłki w drugą stronę, czyli do mnie. Odpisałam, że w takim razie zgłaszam do allegro lub wystawiam negatywny komentarz, ponieważ towar nie jest zgodny z opisem. Dostałam odpowiedź, że może zaproponować mi zwrot 1/4 kosztów lampy w ramach rekompensaty, żebym nie robiła tego. Zgodziłam się, powiedział, że odsyła pieniądze. Po 2 tygodniach dalej ich nie miałam, więc napisałam do niego. Bez odzewu. Założyłam spór, załączyłam screeny wiadomości od Pana i do Pana i w końcu otrzymałam mój częściowy zwrot. Oczywiście nie omieszkał napisać mi czegoś w stylu "po co się Pani tak unosi honorem" czy jakoś tak. Nie dość, że jego wina to jeszcze ja miałabym być stratna na 30 zł (bo przesyłka w obie strony tyle kosztuje), żeby otrzymać towar takim, jakim go zamawiałam. Śmiech na sali.
Ja też mu bym drugi wystawiła.Cham i prostak i tyle.Masakra tylko popsuł Ci się humor.Jaśnie Pan musiał ruszyć się w sobotę wysłać paczkę straszne za którą dostanie i tak pieniądze.To nie komuna,że jak nie on to żaden sprzedawca.Teraz sprzedawca ma być miły dla klienta,a jak będzie takim chamem to szybko ten swój pseudo internetowy sklep zamknie.
moje ogromne zaskoczenie, bo facet ma 700 pozytywnych, dwa neutralne i trzy negatywne, z tym że coś tam jest unieważnione. chodziło raz o pomyłkę adresu, wysłał do kogoś innego, innym razem o to, że koszty wysyłki są wyższe, niż jej rzeczywiste koszty i jedna przesyłka wcale nie doszła. teraz już się śmieję, iż stwierdził, że jestem "naćpana" , ale godzinę temu chodziłam ostro wpieniona. nie chcę się bawić w odsyłanie, ponosić kosztów lakiery nie były drogie, ale sam fakt, że różnią się kolorami. tak samo ta przesyłka. skoro wysłał w sobotę dlaczego przyszła po 3 dniach, jak wielce 24h.. bezczelnie jeszcze będzie się wykłócać i używać niestosownych słów, niektórzy to chyba nie mają wstydu
ale cham!!! brak słów! ja nie miałam co prawda takiej sytuacji, ale kiedyś kupiłam płytę na Allegro, pieniądze wpłacone, a tu po płycie ani śladu i po sprzedawcy też nie, zero kontaktu... Okazało się jeszcze, że sklep, którego był podany adres, w ogóle nie istnieje .
o no super się pewnie sprzedaje rzeczy, których się nie ma.. od razu mi się przypominają dziewczyny na vinted, które wstawiają zdjęcie rzeczy z neta.. pamiętam raz była grubsza afera z taką dziewczyną.
Zglosilabym go do allegro, wystawiala drugi komentarz jesli sie da, obsmarowalabym go jako sprzedawce na tymatycznych forach i grupach na fb (o paznokciach), telefonow nie odbierala, jak chce cos jeszcze dodac to niech napisze - bylby dowod, a jakby za bardzo go ponioslo to jeszcze bym go postraszyla, ze zglosze grozby/obrazanie/nekanie na policje
Ja to nie dość, że bym komentarza nie usunęła, to bym wystawiła drugi gdzie bym go dokładnie podsumowała, jak mnie potraktował... (chociaż pewnie 2-go się nie da:/)
i jeszcze bym go do allegro zgłosiła! Burak jeden Współczuję
Ale bym go bluzgała oj bardzo jedyna droga to ścieżka wojenna wystaw drugiego niech inni wiedzą jakiego ładnego słownictwa używa w stosunku do swoich klientów.
nie przydarzyła mi się taka sytuacja , ale gość jest jakiś nie normalny nigdy się tak nie powinno zachowywać wobec klienta, nie powinien w ogóle dzwonić do ciebie jak już to mógł napisać wiadomość e-mail z prośbą o wytłumaczenie
Też miałam raz takiego sprzedającego co mi nawet sądem groził za ten komentarz negatywny .
Nie miałam nigdy takiej sytuacji Raczej też bym napisała drugi komentarz a przynajmniej dopisała to do poprzedniego. Zgłosiłabym też tą sytuację administracji Allegro...
Gorzej jak się nie będzie chciał odczepić i dalej będzie dzwonił, ale w sumie co może zrobić? Do sądu nie pójdzie bo w sumie to on jest winny
Ja na szczęście nie spotkałam się z takim chamstwem. To jest właśnie minus kupowania przez Internet, nie wiadomo na jakiego cymbała się trafi.
Nie miałam takiej sytuacji, jednak gdybym miała to na pewno nie obyło by się na jednym negatywie.
Co za Janusz negocjacji dzwoni do Ciebie aby "prosić" o usunięcie negatywa a przy okazji drze japę i Cię obraża, ale numer. Może on się czegoś naćpał?
PS. nie licz na to, że coś Ci dojdzie w 24h jak kupujesz przed weekendem, te 24h które deklaruje kurier odnoszą się do dni roboczych...