Ślub w środku tygodnia, co o tym sądzicie?

Strona 3 / 4

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować

xooxoo
xooxoo
2.19k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

GlamRock • 8 lat temu
Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować :(

@GlamRock a dlaczego zakładasz, że np. większość się napije? Teraz na weselach jest w miarę kulturalnie, moim zdaniem już nie tak jak kiedyś.
Osobiście by mi nie przeszkadzało, gdybym miała iść czy robić ślub w środku tygodnia tylko z obiadem przy "posiadówką" dla najbliższej rodziny, ale trzeba i tak pamiętać o tym, żeby wcześniej rozdać zaproszenia, żeby każdy miał czas zorganizować sobie wolne.

kamilja
kamilja
4.57k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

GlamRock • 8 lat temu
Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować :(

@GlamRock no właśnie. więc mamy kolejny argument, że dla własnego spokoju - i psychicznego i fizycznego - "wygodniej" (to złe słowo, ale nie widzę lepszego) jest zaprosić mniejsze grono zaufanych osób. wtedy są mniejsze szanse na ewentualne kłótnie czy co gorsza bójki.
poza tym - jak mówisz - większość osób widzi się na weselach pierwszy raz na oczy, więc jeżeli nie utrzymuje się kontaktu na bieżąco i nie zna się kogoś, to faktycznie konieczne jest zapraszanie takiej osoby?

kwiatpaproci_old
Nieznany profil
4.67k8 lat temu

*** Odpowiedź została usunięta. ***

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

GlamRock • 8 lat temu
Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować :(

xooxoo • 8 lat temu
@GlamRock a dlaczego zakładasz, że np. większość się napije? Teraz na weselach jest w miarę kulturalnie, moim zdaniem już nie tak jak kiedyś. Osobiście by mi nie przeszkadzało, gdybym miała iść czy robić ślub w środku tygodnia tylko z obiadem przy "posiadówką" dla najbliższej rodziny, ale trzeba i tak pamiętać o tym, żeby wcześniej rozdać zaproszenia, żeby każdy miał czas zorganizować sobie wolne.

Kochana w tym problem że ja nie zakładam tylko jestem pewna. Osoby których nie znam są starej daty i z tego co mój K. opowiadał znane są z takich wybryków

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

GlamRock • 8 lat temu
Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować :(

kamilja • 8 lat temu
@GlamRock no właśnie. więc mamy kolejny argument, że dla własnego spokoju - i psychicznego i fizycznego - "wygodniej" (to złe słowo, ale nie widzę lepszego) jest zaprosić mniejsze grono zaufanych osób. wtedy są mniejsze szanse na ewentualne kłótnie czy co gorsza bójki. poza tym - jak mówisz - większość osób widzi się na weselach pierwszy raz na oczy, więc jeżeli nie utrzymuje się kontaktu na bieżąco i nie zna się kogoś, to faktycznie konieczne jest zapraszanie takiej osoby?

cały czas się zastanawiamy nad tym, czy jeśli zrobimy większe wesele to będziemy mogli okroić liste gości tylko do tych których znamy a nie do tych których wypada, bo np. jakaś ciotka stryjeczna wujka, piąta woda po kisielu musi być zaproszona bo inaczej się obrazi na cały ród

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
Nieznany profil • 8 lat temu
*** Odpowiedź została usunięta. ***

na pewno przed ostateczną decyzją popytamy w rodzinie czy ślub nie w weekend byłby problemem, ale na pewno ślub nie będzie organizowany w poniedziałek czy wtorek tylko czwartek piątek.

sssonia
sssonia
2458 lat temu

Mi by nie przeszkadzał ślub w tygodniu, byłam już na dwóch, które odbywały się w piątek, więc też nie jakoś wygodnie pod względem logistycznym (musiałam z daleka dojechać). Jeśli data jest dla Was ważna, to goście (zwłaszcza, że planujecie uroczystość w gronie najbliższych) powinni to uszanować

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
sssonia • 8 lat temu
Mi by nie przeszkadzał ślub w tygodniu, byłam już na dwóch, które odbywały się w piątek, więc też nie jakoś wygodnie pod względem logistycznym (musiałam z daleka dojechać). Jeśli data jest dla Was ważna, to goście (zwłaszcza, że planujecie uroczystość w gronie najbliższych) powinni to uszanować :)

W piątek, a powiedz mi było huczne wesele czy skromna uroczystość?

xooxoo
xooxoo
2.19k8 lat temu

Ja bym się nie przejmowała, po prostu bym nie zapraszała takich osób. Ty też się nie przejmuj, w końcu to ma być TWÓJ dzień

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
xooxoo • 8 lat temu
Ja bym się nie przejmowała, po prostu bym nie zapraszała takich osób. Ty też się nie przejmuj, w końcu to ma być TWÓJ dzień :)

No tak Mój dzień. Coraz częściej o tym zapominam i bardziej myśle o innych niż o sobie.

kamilja
kamilja
4.57k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

GlamRock • 8 lat temu
Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować :(

kamilja • 8 lat temu
@GlamRock no właśnie. więc mamy kolejny argument, że dla własnego spokoju - i psychicznego i fizycznego - "wygodniej" (to złe słowo, ale nie widzę lepszego) jest zaprosić mniejsze grono zaufanych osób. wtedy są mniejsze szanse na ewentualne kłótnie czy co gorsza bójki. poza tym - jak mówisz - większość osób widzi się na weselach pierwszy raz na oczy, więc jeżeli nie utrzymuje się kontaktu na bieżąco i nie zna się kogoś, to faktycznie konieczne jest zapraszanie takiej osoby?

GlamRock • 8 lat temu
cały czas się zastanawiamy nad tym, czy jeśli zrobimy większe wesele to będziemy mogli okroić liste gości tylko do tych których znamy a nie do tych których wypada, bo np. jakaś ciotka stryjeczna wujka, piąta woda po kisielu musi być zaproszona bo inaczej się obrazi na cały ród :(

też próbowałam zrobić taką okrojoną listę, ale to nie było takie łatwe i ostatecznie i tak zostawało kilkadziesiąt osób... niełatwo jest powykreślać osoby po kolei, bo skoro zaproszę jedną kuzynkę to czemu nie tą drugą? skoro ma przyjść ta ciotka, to czemu juz nie tamta? będą albo najbliżsi albo duże wesele, nie umiałabym ułożyć takiej listy tylko dla "wybranych", bo wtedy druga połowa "niewybranej" rodziny się obrazi. nie ma złotego środka

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

GlamRock • 8 lat temu
Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować :(

kamilja • 8 lat temu
@GlamRock no właśnie. więc mamy kolejny argument, że dla własnego spokoju - i psychicznego i fizycznego - "wygodniej" (to złe słowo, ale nie widzę lepszego) jest zaprosić mniejsze grono zaufanych osób. wtedy są mniejsze szanse na ewentualne kłótnie czy co gorsza bójki. poza tym - jak mówisz - większość osób widzi się na weselach pierwszy raz na oczy, więc jeżeli nie utrzymuje się kontaktu na bieżąco i nie zna się kogoś, to faktycznie konieczne jest zapraszanie takiej osoby?

GlamRock • 8 lat temu
cały czas się zastanawiamy nad tym, czy jeśli zrobimy większe wesele to będziemy mogli okroić liste gości tylko do tych których znamy a nie do tych których wypada, bo np. jakaś ciotka stryjeczna wujka, piąta woda po kisielu musi być zaproszona bo inaczej się obrazi na cały ród :(

kamilja • 8 lat temu
też próbowałam zrobić taką okrojoną listę, ale to nie było takie łatwe i ostatecznie i tak zostawało kilkadziesiąt osób... niełatwo jest powykreślać osoby po kolei, bo skoro zaproszę jedną kuzynkę to czemu nie tą drugą? skoro ma przyjść ta ciotka, to czemu juz nie tamta? będą albo najbliżsi albo duże wesele, nie umiałabym ułożyć takiej listy tylko dla "wybranych", bo wtedy druga połowa "niewybranej" rodziny się obrazi. nie ma złotego środka :(

Dlatego my zamierzamy trochę powalczyć i dopiąć swego, by ślub w całości był skromny i tylko z obiadem dla najbliższych

kamilja
kamilja
4.57k8 lat temu
GlamRock • 8 lat temu
@kamilja Dokładnie tak podczas obiadu szampan czy wino nie zaszkodzi, nawet jeśli sama miałabym wypić kieliszek wina za swoje zdrowie, ale myśl o tym jak niektórzy goście mogą zataczać się po wypiciu "darmowej" wódki mnie przeraża. Czy wesela są po to by się nachlać za czyjeś?

kamilja • 8 lat temu
niektórzy tak się zachowują na weselach - widzą okazję i towarzystwo to korzystają, nie znając umiaru. ale jeśli nie będzie wielu osób, tylko najbliższe osoby, które prawdopodobnie znasz najlepiej z rodziny to możesz ocenić ich możliwości. jeżeli naprawdę któreś z tych osób mogą się upić to wystarczy szampan na początek, lampka wina do obiadu i tyle. wódka/inny alkohol nie jest obowiązkiem, umila zabawę na imprezach, a skoro planujesz skromniejszy obiad to i alkoholu nie musi być dużo.

GlamRock • 8 lat temu
Właśnie dlatego boję się hucznego wesela bo osób było by minimum 100 a większość widzielibyśmy z K. pierwszy raz w życiu i niestety nie byłoby możliwości wcześniejszego ocenienia jak mogą się zachować :(

kamilja • 8 lat temu
@GlamRock no właśnie. więc mamy kolejny argument, że dla własnego spokoju - i psychicznego i fizycznego - "wygodniej" (to złe słowo, ale nie widzę lepszego) jest zaprosić mniejsze grono zaufanych osób. wtedy są mniejsze szanse na ewentualne kłótnie czy co gorsza bójki. poza tym - jak mówisz - większość osób widzi się na weselach pierwszy raz na oczy, więc jeżeli nie utrzymuje się kontaktu na bieżąco i nie zna się kogoś, to faktycznie konieczne jest zapraszanie takiej osoby?

GlamRock • 8 lat temu
cały czas się zastanawiamy nad tym, czy jeśli zrobimy większe wesele to będziemy mogli okroić liste gości tylko do tych których znamy a nie do tych których wypada, bo np. jakaś ciotka stryjeczna wujka, piąta woda po kisielu musi być zaproszona bo inaczej się obrazi na cały ród :(

kamilja • 8 lat temu
też próbowałam zrobić taką okrojoną listę, ale to nie było takie łatwe i ostatecznie i tak zostawało kilkadziesiąt osób... niełatwo jest powykreślać osoby po kolei, bo skoro zaproszę jedną kuzynkę to czemu nie tą drugą? skoro ma przyjść ta ciotka, to czemu juz nie tamta? będą albo najbliżsi albo duże wesele, nie umiałabym ułożyć takiej listy tylko dla "wybranych", bo wtedy druga połowa "niewybranej" rodziny się obrazi. nie ma złotego środka :(

GlamRock • 8 lat temu
Dlatego my zamierzamy trochę powalczyć i dopiąć swego, by ślub w całości był skromny i tylko z obiadem dla najbliższych :)

jest o co walczyć, to ma być wasz dzień, jedyny i wyjątkowy. i tak będzie sporo stresu, więc nie ma co się jeszcze przejmować "niewygodnymi" gośćmi.

sssonia
sssonia
2458 lat temu
sssonia • 8 lat temu
Mi by nie przeszkadzał ślub w tygodniu, byłam już na dwóch, które odbywały się w piątek, więc też nie jakoś wygodnie pod względem logistycznym (musiałam z daleka dojechać). Jeśli data jest dla Was ważna, to goście (zwłaszcza, że planujecie uroczystość w gronie najbliższych) powinni to uszanować :)

GlamRock • 8 lat temu
W piątek, a powiedz mi było huczne wesele czy skromna uroczystość?

jedno huczne z noclegiem, a drugie skromne z obiadokolacją, w obu przypadkach ślub był tak o 15-16

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
sssonia • 8 lat temu
Mi by nie przeszkadzał ślub w tygodniu, byłam już na dwóch, które odbywały się w piątek, więc też nie jakoś wygodnie pod względem logistycznym (musiałam z daleka dojechać). Jeśli data jest dla Was ważna, to goście (zwłaszcza, że planujecie uroczystość w gronie najbliższych) powinni to uszanować :)

GlamRock • 8 lat temu
W piątek, a powiedz mi było huczne wesele czy skromna uroczystość?

sssonia • 8 lat temu
jedno huczne z noclegiem, a drugie skromne z obiadokolacją, w obu przypadkach ślub był tak o 15-16 ;)

i mówisz nie było tak źle no to super

sssonia
sssonia
2458 lat temu
sssonia • 8 lat temu
Mi by nie przeszkadzał ślub w tygodniu, byłam już na dwóch, które odbywały się w piątek, więc też nie jakoś wygodnie pod względem logistycznym (musiałam z daleka dojechać). Jeśli data jest dla Was ważna, to goście (zwłaszcza, że planujecie uroczystość w gronie najbliższych) powinni to uszanować :)

GlamRock • 8 lat temu
W piątek, a powiedz mi było huczne wesele czy skromna uroczystość?

sssonia • 8 lat temu
jedno huczne z noclegiem, a drugie skromne z obiadokolacją, w obu przypadkach ślub był tak o 15-16 ;)

GlamRock • 8 lat temu
i mówisz nie było tak źle :) no to super :)

na tym hucznym było tak ze 150 osób, więc jak widać większości pewnie pasował piątek a i nawet rano na śniadaniu słyszałam głosy, że fajnie, że impreza tak z piątku na sobotę, bo dzięki temu mają taki jakby długi weekend

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
sssonia • 8 lat temu
Mi by nie przeszkadzał ślub w tygodniu, byłam już na dwóch, które odbywały się w piątek, więc też nie jakoś wygodnie pod względem logistycznym (musiałam z daleka dojechać). Jeśli data jest dla Was ważna, to goście (zwłaszcza, że planujecie uroczystość w gronie najbliższych) powinni to uszanować :)

GlamRock • 8 lat temu
W piątek, a powiedz mi było huczne wesele czy skromna uroczystość?

sssonia • 8 lat temu
jedno huczne z noclegiem, a drugie skromne z obiadokolacją, w obu przypadkach ślub był tak o 15-16 ;)

GlamRock • 8 lat temu
i mówisz nie było tak źle :) no to super :)

sssonia • 8 lat temu
na tym hucznym było tak ze 150 osób, więc jak widać większości pewnie pasował piątek ;) a i nawet rano na śniadaniu słyszałam głosy, że fajnie, że impreza tak z piątku na sobotę, bo dzięki temu mają taki jakby długi weekend ;)

Dziękuję za informację pomogłaś

NowWhat
NowWhat
7.06k8 lat temu

Ja nigdy nie byłam na takim ślubie, ale wiem, że jeśli byłaby to dla mnie bliska osoba to nie byłoby dla mnie problemem wziąć zwolnienie w pracy itp Także jeśli data jest dla Was tak ważna, to ja w pełni popieram pomysł ślubu w tygodniu
A jeśli chodzi o teściową, to jeśli uda Ci się przekonać narzeczonego, żeby zrobić skromniejszą uroczystość, to wg mnie jej kategorycznie powiedzcie, że chcecie zrobić po swojemu. Ja rozumiem, że to jest ważna osoba, zwłaszcza dla Twojego mężczyzny, ale to jest Wasz dzień, Wasz ślub, a też przy okazji Wasze pieniądze, i to wy decydujecie jak je wydacie, i jak spędzicie ten szczególny dzień

GlamRock
GlamRock
3.68k8 lat temu
NowWhat • 8 lat temu
Ja nigdy nie byłam na takim ślubie, ale wiem, że jeśli byłaby to dla mnie bliska osoba to nie byłoby dla mnie problemem wziąć zwolnienie w pracy itp :) Także jeśli data jest dla Was tak ważna, to ja w pełni popieram pomysł ślubu w tygodniu :) A jeśli chodzi o teściową, to jeśli uda Ci się przekonać narzeczonego, żeby zrobić skromniejszą uroczystość, to wg mnie jej kategorycznie powiedzcie, że chcecie zrobić po swojemu. Ja rozumiem, że to jest ważna osoba, zwłaszcza dla Twojego mężczyzny, ale to jest Wasz dzień, Wasz ślub, a też przy okazji Wasze pieniądze, i to wy decydujecie jak je wydacie, i jak spędzicie ten szczególny dzień :)

Mój K. od samego początku jest za skromnym obiadem po kościelnej uroczystości więc my jesteśmy pewni swego, ale problem jest z przyszłą teściową... Jak zawsze z resztą

1 2 3 4
Niestety nie możesz się już wypowiedzieć w tym temacie, ponieważ został zamknięty.