Tolerancja
Ciekawa jestem jaka jest Wasza tolerancja wobec orientacji seksualnej, odmiennego stylu bycia/życia. Czy jesteście tolerancyjne? Jak postrzegacie takie osoby? I czy same potraficie mówić otwarcie o swojej orientacji jeśli jest odmienna?
- homoseksualizm
- biseksualizm
- transseksualizm
- transwestytyzm
a nawet:
- metroseksualizm
Ogólnie to jestem tolerancyjna pod warunkiem, że dana osoba nie afiszuje się ze swoją orientacją czy poglądami i np nie opowiada mi jakichs doświadczeń życiowych Homoseksualizm czy biseksualizm zupełnie mi nie przeszkadza jeżeli dana osoba zachowuje się naturalnie, czyli np facet który piszczy na widok pająka i śmieje się sztucznie jak kobieta doprowadza mnie do białej gorączki.
Reszta orientacji tutaj wymienionych jest dla mnie niezrozumiała, ale nie nieakceptowalna. Uważam, że każdy ma prawo robić to na co ma ochote o ile nie ingeruje to w życie i normy społeczne innych ludzi.
Mam takie samo zdanie jak @hostka92 - nie potępiam nikogo, przecież to nie jest ich własny wybór, że są tacy a nie inni. Ale afiszowanie się z tym, robienie sensacji wokół siebie bardzo mnie drażni, bo skoro chcą być traktowani jak normalni ludzie to niech się tak zachowują. Przy czy dotyczy to również par heteroseksualnych - bardzo drażnią mnie publiczne "ekscesy"
Dla mnie są to tematy ciężkie na które nie lubię rozmawiać, tu gdzie wymieniamy się poglądami nie ma problemu bo wzajemnie się szanujemy, ale rzadko rozmawiam z innymi na takie tematy bo wcześniej czy później dochodzi do kłótni, tak samo jak w sprawie kościoła i polityki
Jestem tolerancyjna, jednak przeciwna tym wszystkim paradom, afiszowaniu się. Jednak to nie dotyczy tylko osób o orientacji innej niż heteroseksualna, bo gdy widzę parę K+M wkładającą sobie języki do gardeł na przystanku czy gdziekolwiek indziej to również mnie ten widok specjalnie nie zachwyca. Wszystko z umiarem.
Znam kilka osób biseksualnych, homoseksualnych i nawet jedną (już) dziewczynę w trakcie terapii hormonalnej i nie uważam tego za coś nienormalnego.
A pewnie gdyby nie to, że w pewnym momencie znajomości sami mi o tym powiedzieli nigdy bym się sama nie domyśliła, to tacy sami ludzie jak hetero. A czasem i lepsi, bo więcej zrozumieją, więcej zaakceptują, nie odrzucą, nie ocenią zbyt pochopnie, bo dobrze wiedzą jak boli takie wrzucanie do jednego worka.
Przyznam szczerze, że jestem tolerancyjna ale tylko do pewnych granic. Na przykład transwestytyzm uważam za chorobę. Nie obchodzi mnie, że ktoś lubi się obnażać ale nie ma prawa zmuszać kogoś do oglądania tego. Transseksualizm też jest pewnym zaburzeniem a metroseksualizm to po prostu zniewieścienie. Co innego jeśli chodzi o homoseksualizm i biseksualizm. Nie interesuje mnie to, że ktoś woli osoby tej samej płci dopóki nie próbuje mi tego narzucić jako normalny stan rzeczy albo chce adoptować dzieci
Jeżeli chodzi o homoseksualizm o biseksualizm to nie mam z tym problemu, jestem zdania że jeżeli ludzie się kochają to nie ma znaczenia płeć - aczkolwiek również nie lubię afiszowania się z uczuciami ojetnie jaka to orientacja. Transsesualizm również jestem w stanie zaakceptować mimo że jest to swego rodzaju zaburzenie, ale jeżeli ktoś źle się czuje 'w swoim ciele' to czemu tego nie zmienić. Niestety dwóch ostatnich nie potrafię zaakceptować- może dlatego że nie potrafię zrozumieć toku myślenia tych ludzi.
niech robią co tam lubią, ale niech się z tym nie afiszują na pewno jestem przeciwna przyznawaniu dzieci parom homoseksualnym, bo jeśli sami nie mogą sobie tego dziecka zrobić, to po prostu nie jest im to dane.
co do reszty, tak jak transseksualizm.. zjawisko dla mnie kompletnie nie zrozumiałe i nie chcę tego nawet widzieć
Szanuję każdego kto ma szacunek do mnie, nie ważne czy biały czy czarny i czy innej orientacji, nie przeszkadza mi to wcale
Tak jak już dziewczyny wyżej pisały - szanuję każdego człowieka, nie obchodzi mnie z kim sypia i co ma w majtkach, o ile nie afiszuje się z tym w miejscach publicznych. I to nie ma znaczenia czy widzę obmacujących się dwóch facetów, dwie kobiety czy kobietę i faceta. Ludziom brak umiaru i to jest największy problem.
Ja jestem tolerancyjna w 100%. Każdy ma prawo do życia nie zależnie od tego jakiego jest wyznania, orientacji czy jaki ma kolor skóry. Każdy człowiek zasługuje na taki sam szacunek - szkoda tylko, że mniejszość polskich ludzi jest tego samego zdania co ja. Szczególnie jestem uczulona na kolor skóry. Nie lubię kiedy ktoś przy mnie obraża ciemnoskórych tekstami typu "czarnuch, czy czernidło" itd.
Mi to nie przeszkadza, ogólnie dziewczyny są bardziej tolerancyjne od płci przeciwnej zauwązyłam. U mnie w pracy jest para gejów, i jak ludzie o tym nie wiedzieli było wszystko w porządku, zaś kiedy większa liczba męskich osobników się o tym dowiedziała, zaczęła o nich bardzo brzydko gadać. Aż było mi przykro w pewnych momentach. Takie typowo zaściankowe myślenie. Nie oszczędzają tych co się od nich różnią aż tak..
Ja jestem nietolerancyjna, aczkolwiek często gryzę się w język, żeby nie doprowadzać do konfliktów, bo wiele razy tak się zdarzało. O ile jeszcze ludzie nie afiszują się ze swoją odmiennością o tyle mogę przymknąć oko, jednak uważam, że homoseksualizm to choroba. I tym swoim zdaniem wyłamuję się tutaj, bo widzę, że ja jedyna taka bojowo nastawiona...
Ja jestem tolerancyjna. Uważam, że dyskryminowanie osób innych niż my ich nie zmieni. Jednak nie do końca rozumiem transsexualizm i transwestytow...
Ja nic do nich nie mam, poki nie ingeruja w moje zycie.
Ostatnio moj facet szedl nad ranem przez miasto i jakies dwie lesbijki go zaczepily i zaczely dymic, a on NIC nie zrobil, nic do nich nie mowil, nawet na nie nie patrzyl, rozmawial, ze mna przez telefon
Mi to nie przeszkadza, to też ludzie a, że mają inną orientację nie oznacza to , że mam ich skreślić.
Ja jestem w tych sprawach b.tolerancyjna- uważam heh jestem zdania, że każdy ma prawo do szczęścia jednak tak jak niektóre dziewczyny już to zaznaczyły jestem przeciwna by takie osoby miały dzieci, ponieważ to co oni robią to ich sprawa a dziecko nie jest winne ich orientacjom itp a mogą przez takich ,,rodziców" cierpieć, bo jak wiemy jest wieeelu nietolerancyjnych, którzy brutalnie wyrażają się o takich osobach
Uważam się za tolerancyjną osobę, każdą odmienność traktuje z zaciekawieniem, nie przeszkadza mi byt ludzi chyba że bardzo się z tym odnoszą