Odbieranie przesyłek przez sąsiadów?
Pytanie do osób mieszkających głównie w blokach. Czy wasi sąsiedzi odbierają wam paczki? Mówię oczywiście o tych opłaconych m.in przez kuriera. I czy wy również odbieracie sąsiadom paczki? Moja sąsiadka za ściany obok, powiedziała że nie będzie odbierała żadnych moich paczek i nie mam podawać jej adresu - nie ukrywam, że zrobiło mi się trochę przykro... Skoro siedzi od pon-pt w domu i mieszkamy obok to myślałam, że to nie problem. Zrozumiałabym, gdyby tam pisało ''uwaga szkło'', że strach przed obarczeniem winą. Wiadomo, że przymusu takiego nie ma, ale jak to wygląda u Was?
moja sąsiadka tak ale tylko jedna xd mam do niej zaufanie a że jest starszą kobietką to mówię na nią ciocia ;D
Kiedy mieszkałam w rodzinnym domu, to miałam za ścianą sąsiadkę, która odbierała mi wszystko niezależnie co to było, od kogo i kto to przyniósł. Nawet nie musiałam jej prosić ani informować. Po prostu otwierała drzwi i brała od kuriera czy listonosza moje przesyłki.
Jak się wyprowadziłam poraz pierwszy to paczek nikt mi nie odbierał, bo też w bloku nie miał kto. Na piętrze same starsze babulki. Teraz mieszkam w innym mieszkaniu i raz sąsiadka odebrała paczkę ale dała mi ją z jakąś łaską Raz kurier zostawił w kiosku z warzywami i to była najlepsza opcja bo babeczka była super, tylko miesiąc temu zamknęła kiosk
Rozumiem jednak ze ktoś nie chce odbierać paczek, bo nie zawsze chce się je odbierać, niekiedy nie wiadomo kiedy odbiorca się po nią zgłosi itp. ale wystarczy to ładnie zakomunikować i myślę że nie byłoby problemu
Jak nikogo nie ma w domu to kurier zazwyczaj jedzie do pracy mojej mamy, ale kiedyś się zdarzało że zostawiał i żadna z sąsiadek nie miała problemu żeby odebrać
U mnie chyba każdy sąsiad miał w rękach moje paczki A ja ich Więc u mnie problemu z tym nie ma
Ja mieszkam w małej miejscowości. Jeszcze jak mieszkałam w blokach to każdy się tam znał (osiedle zamknięte tzw wojskowe) i często odbieraliśmy przesyłki sąsiadów, listy itd. Teraz mieszkamy w domku rodzinnym i w sumie też zdarza się odebrać za kogoś przesyłkę, czy list, albo ktoś odbiera je za nas Ale tak to już jest w małych miejscowościach
No u nas kurier jest zawsze między 11:30-14:30 ja od razu paczkę odbieram. Np. nawiązując do dzisiaj to przesyłka była u niej tylko godzinę i od razu odebrałam paczkę. Zazwyczaj spóźniam się z odebraniem pół godziny,godzinę - nie czeka ona pół dnia na mnie u niej. Mieszkam tu rok i w ciągu tego roku nie było mnie 3 razy w domu i odbierała moje paczki, raz nie odebrała i kurier mnie się spytał ''czy sąsiedzi mnie nie lubią?'' na początku nie zrozumiałam aluzji... bo zostawił u kogoś innego. Za tym trzecim razem odebranym mi dość niemiłym tonem powiedziała, że nic nie będzie odbierać. Nie wiem co może być tego powodem? @xooxoo
ja mieszkam w niemczech i tam nie ma nikt problemu by odbierać paczki. Tylko ciężko czasem trafić u kogo ta paczka jest. Nazwisko na kartce jest ale na drzwiach już nie. To się czeka aż łaskawy sąsiad się ukaże i odda paczkę
Też mieszkam w Niemczech i nie w bloku ale w takim dużym domu gdzie są 4 mieszkania. Tutaj listonosz przynosi pocztę codziennie do domów, i jak widzi, że nie ma samochodu sąsiadki to od razu puka do mnie i mówi, że zostawia dla niej. To się juz zdażyło kilka razy i otatnio w podziękowaniu dostałam od niej paczkę ciastek U mnie zazwyczaj ktoś jest w domu ale myślę, że nie byłoby problemu żeby moją paczkę odebrał ktoś inny. Tylko faktycznie, nie zostawiają informacji więc później trzeba czekać aż się ktoś z tą paczką zjawi
@monawerona hm, to chyba po prostu charakter tej babki albo jakiś zły dzień może? Ja np. nie lubię odbierać paczek należących do właścicieli mieszkanie bo stoję później u mnie tydzień albo dwa.. I po prostu się denerwuję czy to nie jest coś ważnego itp. Ale jeżeli jest to tylko kwestia godziny to nie wiem... Może akurat chciała gdzieś wyjść a denerwowała się, że w między czasie Ty będziesz chciała odebrać paczkę?
Trudno zrozumieć ludzi a co dopiero sąsiadów Ja ze swoimi już wiele przeszłam więc.. dużo jestem w stanie wybaczyć
Moja sąsiadka raz odebrała moją paczkę i powiedziała mi o tym dopiero na następny dzień. Już chciałam dzwonić do kuriera i wyrazić swoje niezadowolenie, bo i tak już na nią długo czekałam.
Nie mam pojęcia... Teraz będę się zadręczać 3 dni co ja tej kobiecie takiego zrobiłam Kobieta jest młoda, nie jest to jakiś stara baba - dlatego tym bardziej nie rozumiem... W domu zawsze jest, bo pilnuje dzieci. Przecież nie musiała siedzieć w domu, bo najwyżej podejdę wieczorem... nie ogarniam Już chcę się stąd wyprowadzić
Moja sąsiadka kiedyś odbierała I moi rodzice też nieraz odbierali ich przesyłki, i raczej nikt nie miał z tym żadnego problemu
@monawerona tym bardziej może miała jakiś gorszy dzień. Mi jak kiedyś sąsiadka, tutaj gdzie teraz mieszkm, odebrała paczkę to 4 razy pytała się czy tak się nazywam i patrzyła spod byka
Zresztą ciesz się że jesteś normalnie wpuszczana do klatki bo ja np. czasami muszę dwa razy mówić że tutaj mieszkam.. Chociaż mieszkam już dwa lata
Haha Dlaczego, macie recepcje na dole? Bo niektóre osiedla z blokami teraz coś takiego mają Postaram się o tej sytuacji zapomnieć - ale nie ukrywam - jest niesmak... @xooxoo
@monawerona
taaa, najlepszy recepcjonista to sąsiad, który nie wpuszcza obcych do klatki i tym sposobem nie tylko ja ale również kurierzy, ulotkarze i dostawcy jedzenia nie mogą wejść
Ja z kolei mieszkam w domu i kiedyś kurier dostarczył przesyłkę 'sąsiadce' mieszkającej kilka domów dalej, akurat wtedy przyszły do mnie 3 wygrane eliksiry do ust L'Oreala więc trochę niepoważne zachowanie, wyobraźcie sobie wracam ze szkoły akurat szłam odprowadzić koleżankę, a wychodzi babka i mówi, że ma do mnie przesyłkę, a ja w totalnym szoku, dobrze, że akurat trafił na taką porządną, bo w okolicy to różne typy tu mieszkają. Więc w sumie byłam bardzo zła, że paczkę odebrała 'sąsiadka' z kilku domów wstecz, od razu napisałam reklamację do firmy kurierskiej.
Nawet nie wiedziałabym o tej przesyłce, jakby trafiła w inne ręce.
U mnie to jest tak, że zawsze ktoś w domu jest i nie muszę zostawiać sąsiadom informacji o tym, żeby odbierali paczkę. Ale jakbym musiała to poprosiłabym na pewno i dziwne by było jakby ktoś odmówił, bo przecież to nic takiego. Odbierze, położy w kuchni na blacie, a Ty sobie odbierzesz jak wrócisz z pracy.