Ja w tamtym roku dorabiałam sobie na wakacjach w pizzerii, jako kelnerka i obsługiwałam bar, pewnego wieczoru przyszli znajomi na pizzę/piwo w kilka osób, złożyli się i na końcu dostałam napiwek w wysokości 20zł ,(to był mój największy napiwek jaki dostałam.)Widział to mój szef i Co się potem okazało, że przy takich "dużych napiwkach jak to uznał szef to tylko 50% kwoty należy do mnie. Wtedy się zdenerwowałam i powiedziałam, ze to niesprawiedliwe bo to ja ich obsługiwałam i zapytałam przy jakich kwotach cały napiwek będzie mój, ustalił że 10zł, więc ok. ale oczywiście nie było gadania, owszem wzięłam sobie te 20zł ale na wypłacie miałam o 10zł mniej.. Powiedziałam o tym moim znajomym i potem jak przychodzili w weekendy coś zjeść i na piwo zostawiali mi 10-cio złotowe napiwki, zeby mój szef się nie czepiał Ale wakacje się skończyły, moi znajomi przestali odwiedzać jego cudowną pizzerię, ja zresztą też! a co do napiwków to płacę tak w zaokrągleniu, zeby kelnerzy mieli pare groszy, bo wiem co to znaczy. A bardzo często zostawiam u mojej fryzjerki
Mnie na to nie stać ale mogę powiedzieć jak to jest w klubach ( mam na myśli DJów ) pewnie wiele z Was nie wie , że Ci tez dostają 'napiwki' W większych klubach płaci się za dedykacje, w mniejszych klubach dedykacje można zamawiać za free i w takim klubie pracuje mój chłopak. Jednak zdarzyły się sytuację gdzie ktoś rzucił mu grubszą sumę za piosenkę z dedykacją ( nawet 50 zł ) a co do tego co dziewczyny pisały wyżej , że właściciele biorą sobie napiwki - niestety to zdarza się jeszcze częściej.. Raz właśnie chłopak dostał 100 zł od pewnego pana za promowanie jego budki z piwem nad pobliskim jeziorem i co ? właściciel chciał mu to odliczyć przy wypłacaniu kasy po imprezie..
Nie zostawiam napiwków, bo każdy kelner/kelnerka za swoją pracę dostaje wypłatę. A bycie miłym dla klienta to ich obowiązek, więc nie czuję potrzeby odwdzięczania się za to napiwkami.
Tylko w restauracjach, zazwyczaj do zaokrąglonej kwoty lub po prostu to 10%, w Krakowie z tego głównie te kelnerki żyją
Ja daję zawsze kiedy kelner się sprawdzi To znaczy przynajmniej z jeden raz podejdzie podczas mojego jedzenia i zapyta ,,czy smakuje '' lub ,,czy przynieść coś jeszcze'' Wtedy zostawiam nawet 10 zł więcej
Pracuję w klubie jako kelnerka, na jednej nocce z dyskoteką mogę uzbierać nawet 200 zł napiwku- więc Polacy dają napiwki Dodam też że pracuję w raczej podrzędnym klubie i nie ma tutaj super imprez. Barmani i barmanki też zawsze mają super napiwki i są zadowoleni.
Ja sama odkąd tam pracuję i sama dostaję napiwki też staram się te napiwki dawać. Zawsze wtedy kiedy jestem zadowolona- właśnie fryzjerka/kosmetyczka i gdzieś w jakiejś restauracji jeśli uznam, że dziewczyna się postarała i fajnie mnie obsłużyła. Zostawiam zazwyczaj "końcówkę" czyli dopełniam do pełnej dziesiątki i nie proszę o resztę
@AnaisRoue to własnie to błędne myślenie Polaków- pracodawca obniża nam stawkę najbardziej jak może bo "i tak masz napiwki", a klient nie daje napiwków "bo przecież Ci za to płacą" To że w szkole pracują sprzątaczki też nie znaczy że śmieci rzucasz na ziemię, prawda? Zazwyczaj stawka kelnerki jest baaaardzo niska (chyba, że to jakaś super knajpka) i ona właśnie na tych napiwkach zarabia Ja zazwyczaj z napiwków mam 2 wypłaty, które normalnie dostaję na konto ... więc wyobraź sobie jak te wypłaty są niskie A taka praca nie do końca zawsze jest fajna (choć ja akurat ją bardzo lubię).
w zależności od tego czy mam coś jeszcze w portfelu, czy nie. jeśli obsługa była na prawdę super to staram się coś rzucić. ja pracując od czasu do czasu w gastronimii (nie bezpośrednio w restauracji) na śniadaniach, zdarzyło mi się dostać 3 dolary od pewnej pani i dwa razy po 20zł od przewodnika grupy Żydowskiej
Nie przesadzajmy z tym obowiązkiem, bo jeśli nie czujemy się dobrze obsłużeni, to nikt nas do dania napiwku nie zmusi :p
Miłej i kompetentnej obsłudze zawsze coś z chłopakiem zostawiamy, najczęściej jest to 2 zł. Raz się zdarzyło w PizzyHut, że sama dałam 10 zł, bo kelnerka była fenomenalna i na prawdę byłam pod wrażeniem jej pracy w porównaniu do kelnerów pracujących w PH w innych miastach
Według mnie to bardzo złe podejście i typowo "polskie" Na zachodzie czy w stanach zawsze dolicza się około 10% na napiwki Według mnie i my powinniśmy brać z tego przykład i tak samo powinno przyjąć się to w naszej kulturze Tym bardziej że większość kelnerów ma w umówione np. 6 zł na godzinę + napiwki ( i tak piszą pracodawcy )
@Torii mi w mojej pracy nikt nie daje napiwków i nikogo nie interesuje ile zarabiam czy płaca jest najniższa czy nawet poniżej tego. W 90% prac nie dostaje się ich i ludzie jakoś żyją. Więc tłumaczenie że pracodawca jest taki czy owaki i płaci bardzo mało nie jest dla mnie żadnym argumentem do dawania ich, bo np. na 10 zł napiwek dla kelnerki muszę sama ciężko zapracować.
@Ja mam umowę, więc nie dostaję "70 zł za sprzątanie" U nas każdy ma swoje obowiązki, a od sprzątania są sprzątaczki. Kelnerki są tylko w weekendy - piątek, sobota, niedziela. W wakacje to zazwyczaj sobota + piątek lub niedziela. No i mam teraz te 350 zł może 400 zł wypłaty. W sezonie od października do kwietnia to jak masz szczęście wyrobisz więcej godzin i masz te 500-600 zł @ksanaru
Przy płaceniu kartą też jest opcja dania napiwku A jeśli nie ma to kelnerka zazwyczaj pyta, czy podczas płatności kartą dodatkowo obciążyć rachunek @alex909
Słyszałam, że w restauracjach Magdy G napiwek jest obowiązkowy, więc stety czy niestety można być zmuszonym. Aczkolwiek, uważam że napiwek to sprawa osobista i powinna być dobrowolna. Jeśli ktoś nie jest zadowolony nie ma obowiązku dawać napiwku, bo z jakiej racji skoro nie podoba mi się jak zostałam obsłużona. Napiwek najlepiej dawać do rąk własnych, aby to nie trafiło to do wspólnej puli. Ja daję od 10 zł wzwyż. W Pizzeri nie daję, bo to pizzeria, więc każdy jest traktowany tam tak samo jak wszyscy. Napiwek zostawiam tylko ''z reszty''' pizza kosztował 43 zł ja dałam 50 zł, więc bez reszty będzie. Ale super, że zostałaś nad wyraz obsłużona w pizzeri mnie się to nie zdarzyło. @xkyokox
@AnaisRoue Mnie zainteresowało gdzie pracujesz, skoro nie dostajesz żadnych napiwków, jeśli można oczywiście spytać? 90% prac nie dostaję napiwków? Moim zdaniem za mało optymistycznie spojrzałaś na tę sytuację.