Hmm szczerze mówiąc zdarza mi się o tym myśleć i owszem,mam obawy. Po pierwsze boje się,że mój partner opuści mnie wcześniej. Z jednej strony to egoizm,ale nie potrafiłabym bez niego żyć. Po drugie boje się,że moje problemy zdrowotne się uwydatnią i przeszkodzą mi w życiu. Po trzecie obawiam się,że nie zrealizuje swoich wszystkich marzeń a mój wiek nie pozwoli mi na takie życie jakie prowadzę teraz i dążenie do celu.
A i szczerze pisząc-bardziej boje się polskich szpitali niż samej śmierci. Tak samo jak bardziej przeraża mnie poród w polskim szpitalu niż poród sam w sobie.
Samej starości nie Raczej tego, że zostanę sama na starośc, będę potrzebowała stałej opieki albo będę po prostu ciężarem dla bliskich. Dlatego gdy będę babcią chce mieć przy sobie dziadka abyśmy wzajemnie się sobą opiekowali i chodzili na spacerki.
Boje się, większość starych ludzi w tym kraju jest chamska, zwlaszcza w większych miastach. W komunikacji miejskiej to im się wszystko należy a to ja place za bilet i kultura osobista obowiązuje nie tylko mnie może to chamskie ale przez ich chamstwo i nie wdzięczność przestałam im ustępować miejsce w autobusie, a najlepiej zrobiłam prawko i staram się korzystać z komunikacji jak najmniej. Pewnie ja też wyrosne na taka chamska staruszke co mnie boli dlatego nie chce być stara.
ja się nie tyle boję starości, co samotności na starość - tego, że osoba, bez której teraz nie wyobrażam sobie życia odejdzie, a ja będę zmuszona dalej żyć.
nic mnie tak nie przeraża jak to...