Ja mam za to kvadraciki v kilku miejscach np nie vidzę v poviadomieniu ile mam polubień. czyściłam ciasteczka przedvczoraj i vczoraj jak radzili @ksanaru i kornel ale nie pomogło .
do tego vszystkiego dziś kończy mi się vażność vindovsa a żaden klucz nie pasuje
u mnie teraz na całej stronie (na telefonie) wyświetla szare logo DC i nic nie wczytuje
albo włącza mi się jakiś filmik z chmurek i poza tym nic i tak nie pokazuje chyba że w linki wejdę, ale po przejściu na główną jest to samo
cała dzień tak miałam i nadal tak jest @kornel da się to naprawić?
U mnie dzisiaj też pojawiły się problemy ze stroną na telefonie. Chociaż teraz jakby sprawniej zaczęła mi chodzić i chmurki też szybciej się ładują, bo rano miałam tylko szare logo.
Nie myślałam, że decyzja o podjęci strajku będzie dla mnie trudna... ale chyba jednak decyduje się i od 8 zaczynamy
Ja w 100% popieram. Tak samo jak pielęgniarki, górników, rolników. To w jakich granicach oscylują zarobki przeciętnego Kowalskiego to śmiech na sali w porównaniu do wzrostu cen produktów.
U mnie 80% podpisało referendum a doszło dziś do decyzji i vszystkie voźne i kuchnia się vycofała. Ja od początku moviłam,że jestem za ale dziś zvątpiłam jak zobaczyłam jeszcze, że 4 nauczycielki z 18 są na nie (takie 55 lat) Ale jutro mam złożyć ostateczny podpis..
oj tak innych też popierałam... Ja to bym się cieszyła z jakiejkolviek podvyżki byle żeby mieć chociaż na rękę 2000
Mnie denerwują osoby, które mówią że nauczele mogli wybrać inne zawody. Jeśli każdy wybrałby inny to kto uczyłby dzieci tych osób? Zgadzam się, że niektórym "nauczycielom" nie należy się nawet złotówka, ale nie ma co uogolniac. Miałam praktyki we wrześniu w swojej podstawówce, u swojej wychowawczyni i to co się stało ze szkołą to śmiech na sali. Teraz dzieci nie czują żadnego respektu przed nauczycielem, którego my kilka lat temu się balismy.
Przykro czytać, że tak to obecnie wygląda Odnoszę wrażenie, że to wina bezstresowego wychowania ale to tylko moje spojrzenie.
Niestety taka jest prawda. Sama jak słucham opowieści mojej cioci, której dzieci chodzą do tej podstawówki, do której ja chodziłam to po prostu czasem włos się jeży. Te wszystkie pomysły i ogólnie zachowanie w stosunku do nauczyciela i kompletny brak szacunku dla mnie osobiście są czymś strasznym. @vianna też wydaje mi się, że dużą rolę odgrywa tutaj wychowanie, bo czasem nawet mamy bywają gorsze od swoich dzieci, kiedy przychodzą się wykłócać o różne sprawy. Dlatego też ich dzieci nie mają szacunku ani do nauczycieli ani do innych osób.
Macie racie niestety szkolnictvo się zmienia. Dva razy v roku provadzimy zajęcia v ktorych uczestniczą rodzice. Kiedyś dzieci popisyvały się viedzą, dzisiaj.... Sami rodzice na tym zajęciu siedzący z telefonem i nagryvający całe zajęcie - vięc dzieci małpują. Ja mam takiego 4 latka v grupie, ktory jeśli chodzi o viedzę to mocny 5 latek, ale niestety nagle vpada v ataki i kopie dzieci, vkłada im palce v oczy, uderz v plecy na zvracaną uvagę zaczyna bić mnie i gryźć... najgorsze, że badania nic nie vychodzą vięc nie viadomo czy zaniedbanie v domu... czy gdzieś jakiś ubytek.
Rodzice dzieci się pytają czy dziecko kasłało, czy smarkało nosa, albo z vonty, że dziecko vierszyka nie pamięta ani piosenki ( a jeden viersz i piosenka miesięcznie uczona oboviązkovo, ale zvykle vięcej dzieci poznają). Dziecko viecznie zakatarzone, je za 3...A raz zvymiotovała v przedszkolu no to vina przedszkola, bo truja dzieci, a nie, że dziecko się przejada. V tym przypadku to dziecko mojego kolegi ktore jest u mnie v grupie. Dziecko na zajęciach siedzi viecznie tyłem, zaczepia dzieci, ale viecie to są błahe rzeczy nigdy nie informovałam kolegi o tym. Po czym oni vystavili mi taką opinię, że masakra... ostatnio straciłam motyvację do pracy... Kocham to co robię, ale za bardzo żyję pracą... CIągle myślę o tych dzieciach.
Moja siostra ma dwunastoletną córkę, która chodzi teraz do 5. klasy podstawówki. Od historii, które mi siostra opowiedziała, które zasłyszała na zebraniu albo od córki, włos się na głowie jeży...
Ostatnio przeczytałam że nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie. Bezstresowe wychowanie to nic innego jak brak jakiegokolwiek wychowania. To wychowanie bez zasad, reguł, obowiązków, konsekwencji własnego działania. To zostawienie dziecka samemu sobie. I później wyrasta taka młodzież, która nie ma szacunku do nikogo i myśli, że może robić co chce. I ja się z tym zgadzam.
Sama mam 6 letnią córkę i staram się ją wychować jak najlepiej. Stosuję kary typu zakaz wyjścia na pole czy brak wieczorynki, czasem krzyknę. Młoda ma też obowiązki. I to daje efekty bo widzę że stara się i często robi rzeczy, którymi jestem sama zaskoczona. Oczywiście też ją wynagradzam. I dużo z nią rozmawiam, tłumaczę. Nie ma dnia bez "kocham Cię". Ostatnio mi się rozpłakała bo w konkursie nie zajęła wysokiego miejsca, tylko dostała wyróżnienie. To tłumaczyłam że nie zawsze w życiu będzie najlepsza, że widocznie inni się lepiej spisali, ale jej występ był również na tyle dobry skoro ją wyróżnili.
@Zagmatwana pracujesz w przedszkolu, tak? Takie zachowanie dzieci wynoszą z domu. Młoda ma w przedszkolu kolegę, który jest okropnie niegrzeczny. Młodą ostatnio ugryzł, na mnie w szatni nawrzeszczał. A jego mama? Stała jak słup soli i się uśmiechała głupio. Większość rodziców chce jak najlepiej, stąd te częste pytania. Sama po tym jak Młoda brała antybiotyk przez kilka dni pytałam czy jeszcze kaszle, bo dosłownie truchlałam na myśl o kolejnym zapaleniu płuc. Ale oczywiści wszystko ma swoje granic.
Hymm, co do strajku to w pełni go popieram, bo każdemu należy się godziwe wynagrodzenie za swoją pracę, jednak uważam, że w szkołach powinna być weryfikacja nauczycieli i pewne rotacje. Bo to co ja miałam w szkle z niektórymi nauczycielkami to był horror. Uważam, że z dziećmi powinny pracować osoby z powołaniem do tego, które potrafią przekazać tą wiedzę, a nie pytać 3/4 lekcji, potem podać jakieś 2 zdania a resztę zróbcie w domu. Powinni układać własne testy, a nie korzystać z gotowców dołączonych do książek, sprawdzać testy z błędami, a potem jeszcze krzyczeć na uczniów, ze jak można było zwrócić uwagę o to, że NAUCZYCIEL popełnił błąd.
Zdaje sobie sprawę z tego, że teraz dzieci też są inne, ale mimo wszystko uważam, że w szkołach powinny pracować osoby z powołaniem do tego i z super podejściem, bo to w końcu, Ci nauczyciele uczą przyszłych lekarzy, prawników, czy inżynierów. :0
Ja miałam "koleżankę" w przedszkolu, która nas szczypała i gryzła, więc nikt nie chciał się z nią bawić, a później jej mama przychodziła do nas z pretensjami i dosłownie krzyczała na nas, że mamy się bawić z jej córką, bo oczywiście nie docierało do niej jak mówiliśmy co ona robi
@gulonica w pełni się z Tobą zgadzam! Ja miałam nauczycielkę, która dosłownie nie prowadziła lekcji, jeśli byliśmy cicho to przez 45 minut zachowywała się jakby nas nie było w sali. Miała z nami przedmiot rozszerzony, z którego ponad połowa klasy pisała maturę. Miałam dobre stosunki z wicedyrektorem i nieraz z nim o tym rozmawiałam, ale dostawałam odpowiedzi typu "nic nie możemy zrobić, uczy u nas tyle lat, nie ma innych nauczycieli"