Dresscloud Café
Strona 1016 / 2245
Są ludzie i ludziska, jeden dowie się, że wydaje kasę na kosmetyk nie wart złotówki to znajdzie inny, z dobrym składem. Drugi za to oburzy się, że jego ulubiony krem wcale takiego dobrwgo składu nie ma. Za chwilę przed snem włączę sobie o składach BIELENDY, serduszko mi puka, bo markę bardzo lubię, ale czuję, że kolorowo nie będzie i właśnie będę musiała zacząć szukać alternatyw 😂
Wyszło na to, że składy są dobre, ale używają składnika rakotwórczego. Mimo wszystko gościu kazał sprawdzać składy, więc wzięłam krem i serum z serii BLACK SUGAR, które mam w zapasach i o ile mnie wzrok nie myli, akurat w tych dwóch tego formalhedydu nie ma, pod żadną postacią.
O to super, posłucham i sprawdzę składy u siebie. Jeszcze się okaże, że niczego nie można używać 🙈
Czy któraś z Was pracuje jako Merchandiser Mobilny? Chciałabym się coś więcej dowiedzieć na temat pracy na takim stanowisku, bo nie wiem czy jest sens składać CV
@domkapodomka ja też kocham Bielendę, dobrze że mnie uspokoiłaś z tymi składami
Chociaż i tak zawsze czytam składy przed zakupem i niektóre serie mają bardzo średnie składy Tym bardziej, że powoli wycofują dwie serie ze świetnymi składami - fresh juice i botanical spa
Z nim ogólnie jest tak, że podaje się i za kosmetologa (jego uczelnia nigdy nie miała takiego studenta) i za dermatologa w wieku 23 lat co fizycznie jest nie możliwe, bo żeby nim zostać trzeba skończyć 5letnią medycynę plus chyba dwuletnią specjalizację. Sprawą zajął się też Polski Związek Kosmetyczny, który pisał oświadczenie pod którą podpisało się sporo marek, a sam związek miał założyć mu sprawę w sądzie. Wielokrotnie po wyjściu całej dramy było widać podszywanie się osób z jego podwórka pod znanych lekarzy czy kosmetologów, albo hejtowanie ludzi, którzy w jakikolwiek sposób narazili się. On sam miał kilka różnych profili, z których zastraszał administratorki swojej grupy czy kont na Instagramie dotyczących naturalnych kosmetyków, które wielokrotnie ostrzegały przed nim. Żeby się dowiedzieć więcej wystarczy wpisać w Google zapytanie o tą dramę. I tutaj go nie hejtuje, bo L'Oreal bo ich składy są mocno średnie i to było wiadome zanim powstał jego kanał. On wybiera sobie losowe składniki twierdzącą, że są złe. Potrafi nazwać wit E szkodliwym składnikiem, a pochodną parafiny cudem świata, więc ja bym się poważnie zastanawiała i poszukała lepszych źródeł do nauczenia się zwracania uwagi na składy.
On nikogo nie zastraszał i jest w filmik w, którym wszystko jest wyjaśnione, a ta osoba, która kręciła afery ma sprawę założoną sprawę w sądzie, więc zawsze należy wysłuchać dwóch stron. Zresztą pierwsze słyszę, żeby uważał się za dermatologa. Nawet w filmikach mówi, że nim nie jest. Ja oglądam i będę oglądać, bo dużo z tego kanału wyniosłam.
Jak pracowałam w sklepie to przyjeżdżały do nas takie osoby, Chodzi o to, że firma podpisuje ze sklepem umowę i daje jakiś stojak, lub wynajmuje od sklepu półkę i mniej więcej raz w tygodniu przyjeżdża taka osoba, która sobie ustawia na tych pólkach produkty, zmienia ekspozycje, przykleja naklejki itp, potem robi zdjęcie, bierze potwierdzenie od kierownika i tyle. To zależy w dużej mierze od firmy jaką będziesz reprezentować. jak to wygląda od drugiej strony to nie wiem. Ale zawsze możesz próbować wysłać CV zobaczysz co powiedzą na rozmowie
W sumie nie najgorsze zajęcie.
Tylko musiałabym lepiej "poznać" swoje okolice, bo niby mieszkam już tu ponad 6lat, a i tak o wielu miejscach, sklepach nie mam pojęcia
Raz kozie śmierć. Zwłaszcza że mają być szkolenia. Choć jestem ciekawa bardzo jak wygląda to u Algidy, bo właśnie od nich jest ogłoszenie. Bym się musiała mrozić przy lodówce
No i łatwości w nawiązywaniu kontaktów nie mam, ale kto wie, może dzięki takiej pracy w końcu bym się otworzyła na ludzi. ☺️
@Janettt Jak byłam w drogerii to tak jak pisze @gulonica, przyjeżdzali przedstawiciele NIVEA, ADIDAS, jeszcze kilku innych marek. Układali sobie produkty, robili zdjęcie i uciekali. Raz na 2-3 tygodnie, ich wizyty trwały max. 15 minut
Za to w auchanie tacy pracownicy przychodzili normalnie na 6 rano razem z pracownikami sklepu i sprzątaki swoje półki, np. babeczka z NIVEA miała sprzątać wszystkie półki, gdzie to NIVEA stało, potem rozkładała towar z dostawy tylko i wyłącznie NIVEA, nie pracowała pełne 8h tylko tyle, ile czasu zajmowało jej sprzątanie i rozkładanie towaru, a płacone miała od godziny. Wiem, że często podpisywała umowy też z innymi firmami, w pewnym momencie miała NIVEA, PROCTERA (to chyba silan, lenor, persil, itp) i wiele, wiele innych, dostawała po prpstu kilka wypłat
Hmmm to chyba nie najgorsze zajęcie. No i bym miała okazję więcej jeździć samochodem. Co prawda służbowym, ale zawsze.
Odkąd w sumie poznałam mojego A. to też mi się marzyła taka praca jak jego - jeżdżę sobie tu i tam i mam wolną rękę. Nikt mi nie stoi nad głową i nie kontroluje każdego ruchu. Także myślę że mogłoby być ciekawie.
CV w każdym razie wysłałam. Nie mam doświadczenia na tym stanowisku, ale kto wie, może zaproszą mnie na rozmowę.
Szkoda jedynie że to na terenie chyba tylko naszego miasta, a nie np. całego województwa.
Mój jeździł po całym kraju i bardzo mi się to podobało. Sama też w pewnym momencie za niego prowadziłam (bo stracił lejce za punkty, więc ktoś musiał prowadzić). Dobrze, że w firmie o tym nie wiedzieli, bo jeździłam z nim w zasadzie w każdą delegacje. Rzadko zostawałam w domu.
To też zależy ile byś miała tych punktów iwg i jak daleko kazali by Ci jeździć.
Zobaczysz co Ci powiedzą, bo praca sama w sobie nie jest ciężka, oni mieli swoje wydruki jak ma ten układ wyglądać iwg. Ale też tu jest kwesta dojazdu do tych punktów, ja bym próbowała jak będzie ciulowe warunki to zawsze możesz zrezygnować.
No muszę coś złapać i to szybko. Ale wolałabym u siebie tak jak właśnie ta oferta. Ale zaraz mi kasa stopnieje przez kanałowe, mój nie wiem czy coś dostanie, czy sprzeda jakiś sprzęt (zawsze kilka tysi by wpadło).
Muszę się zarejestrować w pośredniaku, bo na marzec mam dentystę na NFZ, a ubezpieczenie kończy mi się z końcem lutego. Ale z drugiej strony mogę iść tam gdzie mama pracuje, a to by się wiązało z tym że ja będę u rodziców, a on sam u nas (nie ma dobrych relacji z moimi rodzicami). A przeważnie jak ja siedzę u rodziny to zaraz ma podejrzenia jakieś i nie wiadomo co - związek na odległość nam nie zawsze służy.
Jak najbardziej, całkiem fajne i przy dobrym planowaniu można naprawdę sporo zarobić
Dobrze by było. Najgorsze, że przeważnie chcą by zaznaczyć ile oczekuje wynagrodzenia i nigdy nie wiem. Głupia się zawsze zastanawiam, przecież jestem bez doświadczenia to co będę chciała dużo...
Choć z drugiej strony jak ktoś ich zainteresuje to i tak na rozmowie proponują przeważnie mniej... Przynajmniej mój tak miał.
