Też mam zawsze silne bóle. Ostatnio przeleżałam cały dzień bo byłam tak słaba przez okres i ból, że wstać do łazienki nie potrafiłam.. na szczęście była to sobota i mogłam sobie na to pozwolić na leżenie. Gorzej jest jak trzeba iść do pracy ;/ Zawsze też bolą mnie plecy przy okresie.. No-spa w ogóle mi nie pomagała, trochę lepiej jest jeśli chodzi o panadol femina ale one nie są raczej mocne. Naczytałam się i rozmawiałam z wieloma dziewczynami na ten temat, że tabletki antykoncepcyjne pomagają ale aktualnie nie mogę ich brać, więc nie powiem ci jak było w moim przypadku
Niestety bycie kobietą jest ciężkie
a co do cytologii to nie jest wykonywana po 25 roku życia jak któraś wspomniała ja miałam w wieku 19 lat i niestety okazało się, że mam nadżerkę i małe guzy na macicy. Więc proponuję sobie zrobić to badanie
dokładnie... też słyszałam że tabletki anty są skuteczne, ale ponoć mają też dużo skutków ubocznych... Tycie to najmniejszy problem, ja o dziwo łatwo chudnę Ale najgorsze byłyby dla mnie jakieś wahania humorów, ja już do mam bo cierpię na silny PMS, cała lista objawów Chociaż na różne kobitki różnie leki działają
Też miewam takie bolesne miesiączki, kiedyś miesiąc w miesiąc do tego stopnia, że mdlałam, teraz już nie. Nic mi nie pomagało, żadna nospa, ibuprom, nic. Poszłam do gin w wieku 14/15 lat , bez żadnych badań wypisała mi lek na receptę, nie pamietam nazwy. Mam natomiast koleżankę, typowa prymuska nie opuszczająca ani dnia w szkole POZA właśnie dniami miesiączki którą przechodzi tak bolesnie, że mimo branych zastrzyków nie daje rady funkcjonować : l
Mam to samo ale do bólu brzucha i kręgosłupa u mnie dochodzi osłabienie, biegunka i wymioty. Poszłam z tym do ginekologa powiedział straszną rzecz, że po pierwszym dziecku możliwe że to minie tylko ja mam 18 lat o dzieciach jeszcze nie myśle Kazał mi brać leki przeciw bólowe ale ostrożnie z dawkowaniem i abym zmieniala co 2-3 miesiące bo organizm się przyzwyczaja Powiedział żadnych zastrzyków i tabletek na receptę bo jest dużo objawów przez nie nie pożądanych a jednym z nich jest bezpłodność (nie chodzi mi o tabletki anty. tylko specjalne na miesiączki Mam takie karteczki na których wpisuje date od niego i kiedy mam okres zostaje w domu i leżę i płacze A i lody czekoladowe dobre w tym czasie są
brałam już wszystkie no-spy, panadole i nic mi nie pomagało skuteczne przez 1 opakowanie był jedynie nurofen femina i buscopan forte ale szybko przestawały działać a dziewczyny wiecie co jest najlepsze? że mam baaardzo regularne miesiączki co (uwaga) 24-25 dni ekstra, to częściej niż co miesiąc ogółem postanowiłam że chyba jednak się przejdę do gin prywatnie, no muszę przecież bo noc była masakryczna, spałam z termoforem, jeśli to spaniem można było nazwać
Ja kiedyś już tak wytrzymać nie mogłam w wieku może 15-16 lat, że w desperacji obliczyłam sobie, ile okresów mi zostało do menopauzy
@smiling95 teraz to akurat kit, bo mam moje tabletki, które sprawiają, że nic nie czuję, tylko mam bardziej obfity, niż kiedyś, ale zero bólu. Chyba, że nie wezmę tabletki na czas
Ja już na Twoim miejscu wolałabm sobie dać wsadzic ten przyrząd w tyłek, niż co miesiąc się męczyć tak jak opisujesz i faszerować lekami które i tak prawie w ogóle nie pomagają.
Może przyczyną tego bólu jest coś w Twojej budowie tam na dole? Na prawdę spróbuj się przełamać, albo pogadaj z ginekologiem i zapytaj czy nie dałoby się zrobić badania jakoś inaczej...
Co do cytologi to nie ma chyba ustalonej granicy wieku kiedy ją się robi. Ja miałam w wieku 21 lat. Badanie jest bezbolesne, polega na włożeniu takiego patyczka (taki jak do uszu tylko większy), pobraniu wymazu i tyle.
już postanowiłam że się przejdę, bo nie wyobrażam sobie tracić co miesiąc dnia na studiach zwłaszcza na moim kierunku, gdzie po jednym dniu będę miała takie zaległości że aż głowa boli...:< jasne, że pogadam, już wolę żeby zrobili mi to badanie normalnie niż przez tyłek, ale pójdę na pewno, bo już drugi dzień okresu a ja nadal w łóżku
@smiling95 będzie dobrze Tylko jeśli masz możliwość, idź prywatnie. Ja całą ciążę chodziłam prywatnie do klinki, co prawda kupę kasy na to poszło, ale dzięki temu dziecko mi się zdrowe urodziło
Dokładnie. Wtedy lekarz musi być dla Ciebie miły bo w końcu mu płacisz do ręki. Mój gin był przemiły, wszystko zawsze jasno tłumaczył, pokazywał na usg. I przystojny
jest mega różnica jak idzie się na prywatną wizytę, widzę to po moim gastrologu, gdy chodziłam do niego do przychodni w szpitalu nie był jakiś taki zbyt rozmowny, a jak poszłam na prywatną to jakby inny człowiek ^^ a jak załatwiał mi miejsce w szpitalu to zawsze pytał kiedy bym najbardziej "chciała" mam nadzieję że na gin też fajnego trafię
Moja koleżanka była raz normalnie na kasę chorych a raz prywatnie. Za pierwszym razem szybko babka zbadała (ale nie mogę powiedzieć, bo ja byłam u tej samej i była dla mnie, jak i dla niej mega przemiła. Normalna babka, rozumiała o co chodzi, nie była jakaś och ech i ach) i drugi raz poszła prywatnie i trafił się jej mężczyzna murzynek Była tam około godzinę, ale to dlatego, że pokazywał jej dokładnie sprzęt, którym będzie badana, opisywał, omawiał jej budowę no i wgl. profesjonalnie. Wydała prywatnie 120zł
Ja w klinice która była pod miastem płaciłam 100 zł. Ale ten sam lekarz przyjmował w inny dzień w centrum miasta i wizyta kosztowała już 120 zł. P
No ale taka jest nasza służba zdrowia. Płacisz za ubezpieczenie i masz tak lipną opiekę medyczną że dodatkowo musisz płacić za wizyty prywatne