Rozumiem o co chodzi- tez miałam stres przy tworzeniu pierwszej paczki "obcej" osobie.
To było jeszcze na VINTED - bo tam organizowałam paczki wymiankowe przez wiele edycji - jako kontynuacja.
Jednak myślę, ze nie ma się czym stresować!
Ja sobie przypomniałam o istnieniu kuponów 2+2 w Rossie (pracownik roku), więc moim zdaniem moja paczka już wyglada dobrze a jeszcze nie przekroczyłam budżetu
Ja się w ogóle nie kierowałam budżetem, bo mieszkam w UK, ceny są tutaj wyższe, więc niewiele bym kupiła. Po prostu kupiłam to co moja para chciała (prawie wszystko mi się udało), ale jeszcze kilka innych rzeczy Ja mam ogólnie łatwiej, bo wiem jakie kosmetyki są mniej dostępne w PL to właśnie takie kupuję, żeby moja para wypróbowała coś nowego
W tym roku byłoby mi bardzo ciężko rozstać się z przygotowaną paczuszką, dlatego musiałam poczynić zakupy razy 2 bo znalazłam kilka perełek również dla siebie.
Ja paczuszkę też już mam gotową od kilku dni Dzisiaj dołożyłam tylko jedną rzecz, a jutro dołożę kolejną, ale muszę to zrobić
Mam nadzieję, że spodoba się to mojej parze!
Miałam już nic nie kupować ale jeszcze idę jutro po jedną rzecz jeszcze czekam na paczkę liczyłam, że na jutro dojdzie ale na to wygląda, że dopiero w poniedziałek stresuje się też czy moja paczka się spodoba bo Paulina bierze pierwszy raz udział w akcji .
Ja też się stresuję, tym bardziej, że co chwila mam wrażenie, że czegoś mi brakuje i jest za mało Niby kupiłam już wszystko co zaplanowałam, nawet rzeczy do pakowania, a i tak co chwila zaglądam do jakiejś drogerii i przeglądam co mają
Ja dzis dokupuje swiateczne słodycze i albo dzis albo jutro rano wyślę zdjęcie do akceptacji
Ty się stresujesz? A co ja mam powiedzieć
Chyba też jeszcze coś dokupię Choć w zasadzie mam już wszystko ale myślę że takim miłym akcentem zakończę komponowanie paczki. Tylko że będę musiała jechać do Pepco, a wczoraj widziałam masakrę na parkingu .
Ja wczoraj zrobiłam zamówienie, dzisiaj dwa. Mam nadzieję, że w poniedziałek przyjdą i będę mogła wysłać zdjęcie i wziąść się za pakowanie. Ale mam radoche!