Ja lubię czasem wypić lampkę wina czy jedno piwo wieczorem, ale spokojnie dałabym radę bez jeżeli będzie taka potrzeba. Nie imprezuje w sumie prawie wcale więc to bardziej mała przyjemność niż jakiś mus.
Ja lubię sie napic, nie upić. Nie lubię kaca, ani byc "upita". Lubie sie napic dobrego piwka, rzadko z sokiem, bo pijam przewaznie jakies lepsze piwa i je smakuje. Lubie sie napić dobrego wina, aperolu, czasem dobrego drinka, whisky . Za wódka nie przepadam za bardzo.
Wszystko dla ludzi, z umiarem. To ile ktos pije to wg mnie jego sprawa, chyba, ze robi komus tym krzywde i nie umie z kulturka sie napic, to juz niefajnie.
W czasach imprezowania, młodości to nie powiem bo lubiłam się napić, pobawić, ale od kiedy mam dziecko to alkohol mógłby dla mnie nie istnieć, od czasu do czasu jakieś piwko i to owocowe. A co do wódki to w sumie nie pamiętam kiedy piłam, aż do wczoraj kiedy to był panieński i dziś kac morderca.. Na pewno przez dłuższy czas nie napiję się żadnego alkoholu. 🙈😆
Lubię drinki I raz na weekend lubię przygotować coś smacznego w domu dla siebie oraz dla znajomych Nie piję na tygodniu, jednak nie uważam alkoholu za nic złego raz na jakis czas dla poprawienia humoru.
Nie wyobrażam sobie rownież wesela bez alkoholu. Swoja drogą mogę polecić tę hurtownię:
http://www.alkoparty.pl/
Maja tam dobre ceny na alkohole róznego rodzaju.
Ja lubię alkohol, ale tylko lekki. Wódki nie tykam, bo bardzo nie lubię. Ale wino, piwo lub drink wieczorkiem kiedy dzieciaki już śpią to się zdarza. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba znać swoje granice i możliwości. Za młodu zdarzyło mi się upić, ale nie wspominam tego dobrze. Teraz nigdy się nie upijam, ale lubię kiedy czasem zaszumi mi w głowie - zwłaszcza w miłym towarzystwie...
Ja również nie pije dużo, wódki nie znosze, piwo tylko smakowe lubię no i wina bardzo mi smakują to wszystko. W miłym gronie dla lepszego humoru uważam, że to nic złego i oczywiście z umiarem😉
Za czasów młodości (patrz 3 lata temu) , zanim urodziłam pierwszego syna lubiłam wyjść z koleżanką na piwo czy drinka . Lubiłam też spotkania ze znajomymi przy 'flaszce' okazyjne . Od kąd urodziłam synów też alkohol może dla mnie nie istnieć . Nie pogardzę jednak bezalkoholowym piwem , albo zwykłym Somersby od czasu do czasu Co do wódki - ble , chyba zmieniły mi się kubki smakowe 🤣🤷🏻♀️
Lubię napić się wina czy drinka wieczorami w dobrym towarzystwie albo po prostu z mężem. Czasy urywania filmu już dawno mam za sobą, ale i takie się zdarzały w młodości. Teraz bardziej celebruję dobry alkohol niż się nim zalewam. Jednak staram się pić kombuchę lub inne zdrowe trunki, które nie wpływają negatywnie na zdrowie czy wygląd skóry. Zawsze mnie przerażają kobiety, po których widać, że nie wylewają za kołnierz. Chyba bym się wolała pod ziemię zapaść niż tak wyglądać. Staram się żyć zdrowo ale lampką dobrego wina nie pogardzę
Nie upijam się, dzieje się to bardzo rzadko, raczej czekam do lekkiego szumu w głowie i tyle. Nigdy mocno Ogólnie lubię alkohole np. dobrej jakości winka lub kraftowe piwa. Lubię też niektóre drinki, whisky z cola, mojito czy aperol spritz. Ale to bardziej dla smaku, aniżeli dla upicia się. Dlatego kompletnie nie piję wódki Bo nie dość, że jest paskudna to jeszcze za szybko bym się upiła, a to mi jest niepotrzebne.