Ja chyba nic szczególnego, bo mimo wszystko staram się żyć normalnie. Napewno wybiorę się do rodziców, a później nie wiem.
Pierwsze co to skoczę do mojej ulubionej restauracji - bo mimo że dowożą, to jednak to nie to samo. Pojadę do rodziców. Pójdziemy na długi spacer i do zoo. Tęsknię za takim zwykłym życiem.
Powiem szczerze, że mimo ukończenia szkoły gastronomicznej, też brakuje mi tego miejskiego jedzenia w restauracjach.
Ale jestem szczęśliwa, że macie tyle pomysłów.. a doceniłyście coś przez tę kwarantannę? Ja chyba to, ze nie ma co siedziec wiecznie w domu tylko korzystac z życia pojde chyba na jakas imprezę, serio.. Choc nigdy wczesniej nie chcialam tego robic i nie jestem tego typu czlowiekiem, który co tydzien chodzi na imprezki.
Zdecydowanie! Ja już tęsknie za tłumem w moim sklepie, za rozmowami bez strachu z klientami. Że nawet zwykły spacer i możliwość skoczenia rano do piekarni to przyjemność, która może nam zostać odebrana.
Chciałabym wrócić do miasta gdzie studiuję i zacząć normalnie chodzić na zajęcia.
Tęsknie tez za moimi współlokatorami.
No i mam ooogromną ochotę pójść do Tk Maxxa
A ja szczerze mówiąc nie wiem, pojadę oczywiście do dziadków ale... chyba wyciągnę motocykl i legalnie narobię hałasu !
Pojadę z mężem na wycieczkę za miasto Góry, a może będzie już czas letni to wyjazd nad morze Chcemy wypróbować nowy aparat, więc nie ważne gdzie, ważne że razem i za miasto
Akurat wczoraj rozmawialiśmy z narzeczonym że musimy się wybrać do naszej ulubionej restauracji No i oczywiście spotkanie z przyjaciółkami na ploteczki i
Zrobię moją spóźnioną imprezę urodzinową i zaproszę wszystkich moich najbliższych znajomych
Przede wszystkim pójdę na długi spacer, spotkam się z przyjaciółmi (w plenerze oczywiście), chce mi się też iść na imprezę gdzieś w miasto