E, laska, przySTOPuj trochę, obudź w sobie wewnętrznego McKwacza xD)

Strona 9 / 100

domkapodomka
domkapodomka
6.79k4 lata temu

Ja dzisiaj w pierwszym odruchu sięgnęłam po maseczkę w płachcie z isany, kosztowała tylko 2.50, nie drożej 😂 ręke zatrzymałam w połowie, odwróciłam się i wyszłam! Te małe sukcesy mega mnie cieszą ☝️☝️☝️

Karolinnaa
Karolinnaa
15.16k4 lata temu
Karolinnaa • 4 lata temu
Jutro jadę do sh, chce sobie kupić jakąś sukienkę na Sylwestra. Trzymajcie kciuki, żebym kupiła tylko to po co tam jadę 🙈😁

domkapodomka • 4 lata temu
Ja trzymam mocno, daj znać jutro 🥰🥰🥰

Jasne, po zakuoach od razu dodam raport na forum 😁

Karolinnaa
Karolinnaa
15.16k4 lata temu
domkapodomka • 4 lata temu
Ja dzisiaj w pierwszym odruchu sięgnęłam po maseczkę w płachcie z isany, kosztowała tylko 2.50, nie drożej 😂 ręke zatrzymałam w połowie, odwróciłam się i wyszłam! Te małe sukcesy mega mnie cieszą ☝️☝️☝️

Takie rzeczy cieszą najbardziej 😁

Alicja98
Alicja98
8034 lata temu

Ja dzisiaj sprzedałam dwie zalegające książki, niby po 10 zł za sztukę, ale zawsze coś. Według mojego planu oszczędzania 😂 50% kwoty za sprzedane, nieużywane rzeczy odkładam. Także 10 zł ląduje w portfelu oszczędnościowym.
Mogę się pochwalić, że w tym miesiącu odlożyłam już ponad 300 zł i jakoś szczególnie tego nie odczułam.

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k4 lata temu

Ja już chyba wiem, na co odkładam te Kazimierze Wielkie do słoika - kupię sobie okulary przeciwsłoneczne . Jestem bardzo wrażliwa na słońce, więc chciałabym iść do optyka, poprosić najciemniejsze, jakie są i nie przejmować się ceną .

No i dziś się zgapiłam i znowu nie kupiłam zegarka - ale nie wiem, czy się z tego cieszyć. Poluję na konkretny i powiem tak: nie mam ochoty płacić prawie pół tysiąca za zegarek, który mogę mieć za niecałe 200, bo pewnie tyle jest faktycznie warty. No więc dziś nie wydałam 150 zł, ale trochę mi smutno, bo bardzo by mi się przydał zegarek.

Syll
Syll
17.34k4 lata temu

Jestem z siebie dumna. Dzisiaj nie kupiłam nic Może dlatego, że na koncie zostało mi 10 zł No a w poniedziałek spotykam się z przyjaciółką na kawę i chyba będę musiała wziąć pożyczkę u mamy, chociaż tego nie lubię, bo już od kilku lat nie proszę jej o pieniądze.

Karolinnaa
Karolinnaa
15.16k4 lata temu

Byłam na zakupach i nie kupiłam sobie nic 😁😁

paoleandra
Nieznany profil
3.23k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Ja już chyba wiem, na co odkładam te Kazimierze Wielkie do słoika - kupię sobie okulary przeciwsłoneczne :). Jestem bardzo wrażliwa na słońce, więc chciałabym iść do optyka, poprosić najciemniejsze, jakie są i nie przejmować się ceną :). No i dziś się zgapiłam i znowu nie kupiłam zegarka - ale nie wiem, czy się z tego cieszyć. Poluję na konkretny i powiem tak: nie mam ochoty płacić prawie pół tysiąca za zegarek, który mogę mieć za niecałe 200, bo pewnie tyle jest faktycznie warty. No więc dziś nie wydałam 150 zł, ale trochę mi smutno, bo bardzo by mi się przydał zegarek.

Na obecną chwilę nie wyobrażam sobie życia bez zegarka, ale mój akurat jest do dostania do 150zł, więc gdyby coś to od razu poszłabym po kolejny egzemplarz

maktao
maktao
6.72k4 lata temu

Bardzo ciekawy temat, a ostatnio im więcej mam pieniędzy, tym więcej wydaję... Więc będę o Was myśleć przy każdym zbędnym zakupie!

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Ja już chyba wiem, na co odkładam te Kazimierze Wielkie do słoika - kupię sobie okulary przeciwsłoneczne :). Jestem bardzo wrażliwa na słońce, więc chciałabym iść do optyka, poprosić najciemniejsze, jakie są i nie przejmować się ceną :). No i dziś się zgapiłam i znowu nie kupiłam zegarka - ale nie wiem, czy się z tego cieszyć. Poluję na konkretny i powiem tak: nie mam ochoty płacić prawie pół tysiąca za zegarek, który mogę mieć za niecałe 200, bo pewnie tyle jest faktycznie warty. No więc dziś nie wydałam 150 zł, ale trochę mi smutno, bo bardzo by mi się przydał zegarek.

Nieznany profil • 4 lata temu
Na obecną chwilę nie wyobrażam sobie życia bez zegarka, ale mój akurat jest do dostania do 150zł, więc gdyby coś to od razu poszłabym po kolejny egzemplarz :D

Ja jestem dość twardym zawodnikiem i jak się uprę na jedną konkretną rzecz to potrafię na nią bardzo długo czekać, nawet, gdy to upierdliwe Z tym zegarkiem to już tak parę miesięcy czekam, ci najmniej 6, ale to pewnie i tak daleko do jakiś moich rekordów .

Ale muszę się przyznać, że dziś zgrzeszyłam, wydałam kasę na totalnie niepotrzebną rzecz i to jeszcze z depozytu, którego miałam nie ruszać. Otóż poszłam do Inglota po prezent dla mamy, a wyszłam jeszcze z błyszczykiem, miniaturką kremu i rzęsami dla siebie. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko swoją problematyczną cerę, której nie mogę dobrać kremu, a rzęsy były za 1 zł .

tusia1100
tusia1100
584 lata temu

To ja trochę wrócę do tematu sprzed kilku stron wiem że późno, ale umknął mi ten wątek, a chciałam się podzielić jeszcze moimi sposobami, które jeszcze się tutaj nie pojawiły, a może komuś pomogą

1 sposób może nie na stałe, ale dobry jeśli chcecie dopiero jakoś ruszyć z oszczędzaniem, lub po prostu skontrolować swój budżet. Robię to od niedawna, ale już widzę że u mnie działa, a mianowicie zapisuję wszystkie wydatki w danym miesiącu. Zaczynam od założenia, że kupuję tylko to, co konieczne i potem wszystkie zakupy przepisuję z paragonu na kartkę. Dosłownie wszystkie i szczegółowo, każdą rzecz z osobna, czyli nie 30zł na zakupy spożywcze, a 4,36zł chleb, 7,15zł masło itd. Dużo zabawy, ale dzięki temu mogę to później szczegółowo przeanalizować, a poza tym kupię np. jedną herbatę smakową a nie pięć, bo nie będzie mi się chciało przepisywać xd

2 sposób był już wspomniany, więc trochę uzupełnię Wiem też, że to kwestia indywidualna, ale u mnie bardzo się sprawdza robienie małych zakupów spożywczych, ale częściej. Jak robię raz w tygodniu, to przed kolejnymi zakupami albo prawie zawsze coś wyrzucam, albo jem coś innego niż bym miała ochotę. Z mniejszą listą dużo łatwiej jest mi kontrolować niezaplanowane pokusy, chociażby dlatego że zajmują procentowo więcej miejsca w koszyku

Z Waszych pomysłów wyciągnęłam też kilka, które mam plany powtórzyć u siebie, także super wątek

domkapodomka
domkapodomka
6.79k4 lata temu
Karolinnaa • 4 lata temu
Byłam na zakupach i nie kupiłam sobie nic 😁😁

No i piąteczka ✊✊✊

domkapodomka
domkapodomka
6.79k4 lata temu
tusia1100 • 4 lata temu
To ja trochę wrócę do tematu sprzed kilku stron :D wiem że późno, ale umknął mi ten wątek, a chciałam się podzielić jeszcze moimi sposobami, które jeszcze się tutaj nie pojawiły, a może komuś pomogą :) 1 sposób może nie na stałe, ale dobry jeśli chcecie dopiero jakoś ruszyć z oszczędzaniem, lub po prostu skontrolować swój budżet. Robię to od niedawna, ale już widzę że u mnie działa, a mianowicie zapisuję wszystkie wydatki w danym miesiącu. Zaczynam od założenia, że kupuję tylko to, co konieczne i potem wszystkie zakupy przepisuję z paragonu na kartkę. Dosłownie wszystkie i szczegółowo, każdą rzecz z osobna, czyli nie 30zł na zakupy spożywcze, a 4,36zł chleb, 7,15zł masło itd. Dużo zabawy, ale dzięki temu mogę to później szczegółowo przeanalizować, a poza tym kupię np. jedną herbatę smakową a nie pięć, bo nie będzie mi się chciało przepisywać xd 2 sposób był już wspomniany, więc trochę uzupełnię :D Wiem też, że to kwestia indywidualna, ale u mnie bardzo się sprawdza robienie małych zakupów spożywczych, ale częściej. Jak robię raz w tygodniu, to przed kolejnymi zakupami albo prawie zawsze coś wyrzucam, albo jem coś innego niż bym miała ochotę. Z mniejszą listą dużo łatwiej jest mi kontrolować niezaplanowane pokusy, chociażby dlatego że zajmują procentowo więcej miejsca w koszyku :D Z Waszych pomysłów wyciągnęłam też kilka, które mam plany powtórzyć u siebie, także super wątek :)

Ja tak mam z tymi zakupami. Fużo czasu spędzamy z facetem w pracy, dodatkowo mieszkamy w tym momencie na wiosce. Miasto mamy 20 km od nas, więc przez brak czasu i ekonomię jeździmy na zakupy raz na dwa tygodnie. Zauważyłam, że przekupuję lodówkę i zawsze wyrzucam jakąś wędlinę, którą nie dojemy, albo fete, której jednak terminu nie dopilnowałam. Na razie niestety dużo z tym zrobić nie mogę, chociaż teraz staramy się kupować nieco mniej, a w razie w narobiliśmy zapasów na pasztet i konserwy - gdyby jednak zabrakło nam podstaw do chleba, będziemy karmić się pasztetem dopóki nie zgramy terminów na zakupy 😊 kiedy wrócimy do miasta, co wiąże się z kupnem mieszkania zamierzam robić zakupy mniejsze i zdexydowanie częściej, na tak zwane "teraz"

domkapodomka
domkapodomka
6.79k4 lata temu

Chciałam Wam powiedzieć, że ciężko jest trzymać się teraz nie wydawania pieniędzy na pierdoły przy tych wszystkich obniżkach cen na święta. W hebe widziałam zestaw z vianka krem+tonik za 20 zł. REALY, HEBE?! Sam krem w stałej cenie jest koło 30...
Dodatkowo przed chwilą dowiedziałam się, że golden rose wypuściło nową serię pomadek matowyxlch, a to moja kosmetyczna słabość. Ciężko mi przekonać samą siebie, że bez kolejnej pomadki nie przeżyję... 🙏🏼🙏🏼🙏🏼🙏🏼

Karolinnaa
Karolinnaa
15.16k4 lata temu

Ja postanowiłam, że od nowego roku koniec że słodyczami! A jak już coś to będę sama w domu robiła zdrowe słodyczy, a raz na jakiś czas zrobię ulubione ciasto 😁
Ro co mój mąż będzie wydawał na batony i inne niezdrowe rzeczy ja tyle samo będę odkładać do skarbonki.
Do sh będę chodzić tak raz na 3 miesiące i nie będę wydawała więcej jak 50 zł, jak tyle nie wydam to resztę też będę odkładać.

Aktualnie wzięłam się za zużywanie kosmetykow, mam otwarte 4 żele do mycia twarzy, więc trochę dużo, kilka balsamow no i pełno masek do twarzy, których ciągle przybywa 🤦‍♀️

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k4 lata temu
domkapodomka • 4 lata temu
Chciałam Wam powiedzieć, że ciężko jest trzymać się teraz nie wydawania pieniędzy na pierdoły przy tych wszystkich obniżkach cen na święta. W hebe widziałam zestaw z vianka krem+tonik za 20 zł. REALY, HEBE?! Sam krem w stałej cenie jest koło 30... Dodatkowo przed chwilą dowiedziałam się, że golden rose wypuściło nową serię pomadek matowyxlch, a to moja kosmetyczna słabość. Ciężko mi przekonać samą siebie, że bez kolejnej pomadki nie przeżyję... 🙏🏼🙏🏼🙏🏼🙏🏼

No wiesz... nie o to chodzi, by nic nie kupować, życie na tym polega, by umiejętnie korzystać z promocji . Muszę powiedzieć siostrze o tym Vianku, choć chyba się właśnie zaopatrzyła, a i może ja sobie coś do mycia twarzy znajdę

rena442
rena442
4.15k4 lata temu

A u mnie właśnie przeciwnie - lepiej sprawdzają się duże zakupy. Przy takich codziennych zawsze kupowałam to, na co akurat miałam ochotę na obiad, plus jakieś owoce, przekąski itd, które danego dnia MUSIAŁAM zjeść .
Przy zakupach raz w tygodniu po pierwsze mam zaplanowane posilki co do jednego i jedzenie się nie marnuje, po drugie jak nie idę do sklepu to nie mam tych pokus, żeby wrzucić coś dodatkowo. Często korzystam też z zakupów z dostawą.
Policzcie to sobie dobrze, bo też byłam przekonana, że korzystniej kupuje się codziennie - jak zaczęłam przeglądać paragony okazało się, że opcja z zakupami raz w tygodniu to u mnie oszczędność rzędu 400-500 zł miesięcznie.

Pieczywo kupuję codziennie no i jakieś owoce/warzywa czasem się zdarzają, jeśli mam zaplanowane coś, co nie może zbyt długo leżeć w lodówce.

Za zakupy płacimy na zmianę. Tzn kiedy ja je robię, ja płacę, a kiedy robimy razem, mam wolne ;p

domkapodomka
domkapodomka
6.79k4 lata temu
domkapodomka • 4 lata temu
Chciałam Wam powiedzieć, że ciężko jest trzymać się teraz nie wydawania pieniędzy na pierdoły przy tych wszystkich obniżkach cen na święta. W hebe widziałam zestaw z vianka krem+tonik za 20 zł. REALY, HEBE?! Sam krem w stałej cenie jest koło 30... Dodatkowo przed chwilą dowiedziałam się, że golden rose wypuściło nową serię pomadek matowyxlch, a to moja kosmetyczna słabość. Ciężko mi przekonać samą siebie, że bez kolejnej pomadki nie przeżyję... 🙏🏼🙏🏼🙏🏼🙏🏼

Nieznany profil • 4 lata temu
No wiesz... nie o to chodzi, by nic nie kupować, życie na tym polega, by umiejętnie korzystać z promocji :D. Muszę powiedzieć siostrze o tym Vianku, choć chyba się właśnie zaopatrzyła, a i może ja sobie coś do mycia twarzy znajdę :)

Wiem, wiem. Tylko jak w szafce stoi 10 kremów to trzeba się przekonać, że ten 11 w jakiej okazyjnej cenie by nie był - jest zwyczajnie zbędny 😂

tusia1100
tusia1100
584 lata temu
rena442 • 4 lata temu
A u mnie właśnie przeciwnie - lepiej sprawdzają się duże zakupy. Przy takich codziennych zawsze kupowałam to, na co akurat miałam ochotę na obiad, plus jakieś owoce, przekąski itd, które danego dnia MUSIAŁAM zjeść xD. Przy zakupach raz w tygodniu po pierwsze mam zaplanowane posilki co do jednego i jedzenie się nie marnuje, po drugie jak nie idę do sklepu to nie mam tych pokus, żeby wrzucić coś dodatkowo. Często korzystam też z zakupów z dostawą. Policzcie to sobie dobrze, bo też byłam przekonana, że korzystniej kupuje się codziennie - jak zaczęłam przeglądać paragony okazało się, że opcja z zakupami raz w tygodniu to u mnie oszczędność rzędu 400-500 zł miesięcznie. Pieczywo kupuję codziennie no i jakieś owoce/warzywa czasem się zdarzają, jeśli mam zaplanowane coś, co nie może zbyt długo leżeć w lodówce. Za zakupy płacimy na zmianę. Tzn kiedy ja je robię, ja płacę, a kiedy robimy razem, mam wolne ;p

Oo, za to planowanie posiłków super szanuję! U mnie ta kwestia codziennych zakupów może właśnie wynika z braku planowania. Przez dłuższy czas też robiłam większe zakupy, ale po pewnym czasie zdałam sobie sprawę że to właśnie wtedy wydawałam dużo więcej. Łatwiej jest mi kontrolować, czy te kilka rzeczy w koszyku na pewno mi jest potrzebne, niż te z całego dużego wózka

Jak widać to bardzo zależy od każdej osoby, od potrzeb, możliwości i po prostu stylu życia. Ja też mam w tej chwili na tyle mało obowiązków, że mogę sobie na to pozwolić, być może przy nawale zajęć szybko bym zmieniła nawyki..

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k4 lata temu
domkapodomka • 4 lata temu
Chciałam Wam powiedzieć, że ciężko jest trzymać się teraz nie wydawania pieniędzy na pierdoły przy tych wszystkich obniżkach cen na święta. W hebe widziałam zestaw z vianka krem+tonik za 20 zł. REALY, HEBE?! Sam krem w stałej cenie jest koło 30... Dodatkowo przed chwilą dowiedziałam się, że golden rose wypuściło nową serię pomadek matowyxlch, a to moja kosmetyczna słabość. Ciężko mi przekonać samą siebie, że bez kolejnej pomadki nie przeżyję... 🙏🏼🙏🏼🙏🏼🙏🏼

Nieznany profil • 4 lata temu
No wiesz... nie o to chodzi, by nic nie kupować, życie na tym polega, by umiejętnie korzystać z promocji :D. Muszę powiedzieć siostrze o tym Vianku, choć chyba się właśnie zaopatrzyła, a i może ja sobie coś do mycia twarzy znajdę :)

domkapodomka • 4 lata temu
Wiem, wiem. Tylko jak w szafce stoi 10 kremów to trzeba się przekonać, że ten 11 w jakiej okazyjnej cenie by nie był - jest zwyczajnie zbędny 😂

Haha, no chyba, że tak 😝 Bardzo wątpię, by komukolwiek był potrzebny jedenasty krem .

1 6 7 8 9 10 11 12 100
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.