Dlaczego ludzie wege są tak agresywni?
No właśnie, ktoś mi to potrafi wytłumaczyć? Nie jestem typowym mięsożercą. Owszem, jem je, ale nie jestem jego jakąś wielką fanką, przeżyję bez niego. Kiedyś nawet myślałam o przejściu na całkowity weganizm. Zarejestrowałam się na forach, dużo czytałam na ten temat itd. Ale to co się działo na tych forach... Tragedia... Ludzie są chamscy, rzucają się do ludzi, którzy jedzą mięso, wyzywają ich, a nawet grożą!!! W jednym z tematów napisałam, że jem mięso, ale chce przejść na wege to nikt nawet nie poradził mi jak dobrze zacząć itd, tylko poleciały bluzgi i zostałam wyzwana od padlinożerców, oskarżona o przyczynianie się do zabijania zwierząt itd. Przecież to jest chore. Zamiast zachęcać ludzi do przejścia na weganizm oni ich od siebie odpychają. Po tej akcji usunęłam konto, odlajkowałam wszystkie strony i stwierdziłam, że nie chce się stać takim wege terrorystą jak oni...
Są wegetarianie i wege terroryści Ze wszystkim tak jest, niestety teraz łatwo jest spotkać czubka o skrajnych poglądach na wszelkie tematy. Są szurnięte madki - laktatorki, które szczują wszystkich swoimi cycami, są szurnięci oszołomi religijni, są szurnięci wyznawcy jakis dziwnych, alternatywnych "metod leczenia", są szurnięci weganie, zawsze się ktoś taki trafi, w każdej grupie. Mnie bardziej zastanawia to, czy to teraz się tyle tego typu ludzi namnożyło, czy po prostu w dobie internetu łatwiej ich zauważyć i wydaje się że nagle jest ich jakoś sporo
No niestety, mam kilku znajomych weganów i o ile lubię ich jako znajomych, tak zupełnie nie rozumiem ich podejścia do osób mięsożernych. Sama jem mięso i bardzo je lubię, staram się być tolerancyjna, ale oczekuję od innych tego samego.
Chyba jednak internet zrobił swoje. Są fora, portale społecznościowe itp. i nagle wydaje się, że jest ich więcej
Wydaje mi się, że to kwestia człowieka. Niektórzy po prostu tacy są. Niektórzy są sympatyczni, niektórzy wkurzający. Niektórzy roszczeniowi, niektórzy wiedzą, że istnieją wokół inni ludzie Nic nie poradzisz, a przejmować się też nie ma co
Ja wiem, że ludzie są różni, ale, żeby połowa, albo i więcej ludzi z forum naskakiwało na osobę, która w dodatku chce przejść na ten weganizm? Aż dziwne, ale może trafiłam na sekte, a nie na forum wege hahaha
Ale zauważyłam, że to tyczy się wielu mniejszości czy np osób o innej karnacji Sami siebie nakręcają i później zachowują się w dziwny sposób. To o czym piszesz zauważyłam np u wielu osób homoseksualnych. Nieważne co do nich powiesz zawsze wyjdziesz na nietolerancyjną i złą, nawet jeśli Twoje zdanie kompletnie nie tyczy się ich zachowania czy orientacji. Niezgodzisz się z gejem co do pogody, a ten już wyskoczy z tekstem, że to pewnie dlatego, że jesteś do niego uprzedzona. Reszta ludzi nie może mieć swojego zdania na ich czy też inny temat , ale Ty jego zdanie musisz szanować w każdym zakresie. To samo było kiedy chodziłam w innym kraju do szkoły. W mojej klasie tylko ja byłam biała :p Przyczepił się jeden podrywacz i nie dawał spokoju.. Grzecznie odmawiałam, bo po prostu nie pasował mi on jako człowiek - kolega ok ale nic więcej - to oczywiście uznał, że jestem rasistka i dlatego nie chcę się z nim spotykać, bo jest czarny xd... Ludzie sami wzbudzają w sobie agresję bo wydaje im się, że każdy musi mieć takie same poglądy
Mega słabe jest to o czym piszesz. Z jednej strony rozumiem, że jeśli ktoś nie je produktów odzwierzęcych to tak trochę całe swoje życie przestawia w związku z tym, i jest to dla niego bardzo ważne, ale z drugiej strony nie możemy ingerować w wolność drugiego człowieka. Nie jem mięsa od ponad roku i nie wydaje mi się, aby wolno mi było z tego powodu narzucać swoją wolę innym, wszyscy wychowaliśmy się w kulturze mięsożerców, i jeśli ktoś chce tak żyć to jest to jego sprawa. Można dyskutować o istotnych kwestiach, bo nasze społeczeństwo jest niestety w większości bardzo zacofane jeśli chodzi o wiedzę na temat wegetarianizmu i mięsa w ogóle, można zachęcać - o ile druga osoba ma ochotę o tym w ogóle rozmawiać... terroryzm niczego nie zmieni, nawet jeśli jest stosowany w słusznej sprawie. Szanujmy zwierzęta, szanujmy planetę, ale przede wszystkim szanujmy siebie nawzajem
Internet stał się ostatnio taką potęga, że dużo ludzi po prostu zgłupiało. Jest grono osób, które uważa się za specjalistów w danej dziedzinie i nie przyjmują do siebie, że mogą nie mieć racji, albo że nie do końca znają się na tym, co starają się robić i nie uznają zdania innych. Internet sprawił, że ludzie w nim czują się bezkarni, lepsi i mają poczucie że mogą zrobić i powiedzieć wszystko, co chcą. Spotkałam się z tym, kiedy w zeszłym roku chciałam schudnąć i przeglądałam internet w poszukiwaniu zdrowszych przepisów, czy zamienników żywności. Byli ludzie, którzy mnie wspierali, doradzali i byli życzliwi. Ale też tacy którzy jakby mogli to wydrapali mi oczy. Wedlug nich wszystko co ma gluten, laktozę i cukier jest złe i niedobre i w ogóle to umrę jedząc to - pocieszenie jest takie, że oni też umrą nie jedząc tego. Ciągle słyszałam, że mam nie pić mleka od krowy, nie używać mąki żytniej pełnoziarnistej, nie jeść makaronu razowego - bo utyję. A na siłownię mam chodzić 6 dni w tygodniu, bo same ćwiczenia w domu, długie spacery i rower nic mi nie dadzą. Na szczęście im nie uwierzyłam i zrobiłam to, co sama uważałam za słuszne i racjonalne. Ale też słyszałam wiele niemiłych słów na swój temat, wiele krytyki i morze ostrych zdań.
Mam wrażenie, ze doba internetu tworzy coraz więcej dziwnych stereotypów własnie przez takie miejsca. Ja sobie nie wyobrażam życia bez mięsa , ale jeśli ktoś go nie je - dla mnie lepiej, bo dla mnie więcej
A tak poważniej - totalnie nie rozumiem takiego naskakiwania na siebie, znam ludzi o różnych poglądach , nawet bardzo skrajnie różnych i dogaduje się z nimi , nigdy nie trafiłam na kogoś zakręconego według swoich przekonań do tego stopnia żeby wszystko przyjmował do siebie. Ba, wiele z tych osób ma ogromny dystans i każdy żart przyjmują na klatę i odwdzięczają się tym samym.
Są takie osobowości, co będą bardzo skrajne w swoich poglądach i nie ma tu większego znaczenia, jakie to poglądy. Tak naprawdę co do tego, czy są wege terrorystami, feminazistkami czy skrajnymi katolami mogło decydować wahadełko . Mnie już się chyba udało uodpornić na takich ludzi, pomogło mi trochę liźnięcie filozofii Dalekiego Wschodu .
Niestety, ludzie popadają w skrajności. Tak jak wyżej dziewczyny pisały, w każdej sytuacji można znaleźć osoby o fatycznych i skrajnych poglądach. Jednak, to co robią tacy ludzie to po prosu jest wtrącanie się w czyjeś prywatne sprawy i próba zastraszenia kogoś, po to by zaczął uważać tak samo.
To co opisujesz przypomniało mi sytuację pod jakimś postem na facebooku, gdzie dziewczyna po ciężkich przeżyciach opisała jakim koszmarem była dla niej aborcja nieuleczalnie chorego dziecka, a ludzie zaraz wyzywali ją, obrażali, poniżali... ;/
Ja również mam styczność z ludźmi o skajnie różnych poglądach. Przez cztery lata mieszkałam w internacie z dziewczyną, która była bardzo religijna, miała swoje poglądy, zdanie, ale nie wywoływało to żadnych kłótni, czy przeciągania na swoją stronę. Ogólnie myślę, że możliwe, że trafiłam na forum, gdzie większośc ludzi to typ "mocny w necie, cipa w śwecie" czy jakoś tak
Myślę, że właśnie jest tak jak piszesz... Masz inne zdanie na dany temat, wśród właśnie takich ludzi to od razu jesteś nietolerancyjna, nie zgadzasz się ze mną bo jestem gejem/czarny/wyznaję Islam...
Ja jestem tego samego zdania co @mafia żeby się nie powtarzać. Nikomu nie dogodzisz. Jak ktoś jest szaleńczo pewien swojego zdania czy poglądu, to nie ma za bardzo szans na sensowną i merytoryczną rozmowę
Jak przeczytałam temat to od razu skojarzył się z pewnym prześmiesznym filmikiem na facebooku , musiałam go odkopać , żeby Wam pokazać, temat filmiku: If Meat Eaters Acted Like Vegans , jest po angielsku, ale są też angielskie napisy , jest przezabawny: https://www.youtube.com/watch?v=z0O_VYcsIk8
Wiem, że ten wątek jest stary ale muszę bo się udusze, to, że "brakuje im składników z mięsa..." Jest takim idiotyzmem, że nie wierzę, że to czytam... 🤦🏼♀️