Będę mieć cały zwrot podatku i to mi uratuje życie studenckie
A tak, to mam więcej powodów do narzekania, więc wracam do drugiego wątku...
mam dziś luźniejszy dzień w pracy, więc postanowiłam trochę pokryształkować, bo ostatnio nie miałam czasu
Udało mi się wygrać termos od Milki Jest piękna pogoda i zapisałam się na jutro do fryzjera
Zamowilam mamie na imieniny (które apropo są dzisiaj) zastawę obiadową. Właśnie czeka na mnie na poczcie, mam nadzieję, że nic się nie stłukło, bo prosiłam o maksymalne zabezpieczenie pisząc, że to na prezent dla bliskiej osoby i sprzedający zapewnił mnie, że szybko wyśle i dobrze zabezpieczy. I z wysyłką się udało. Początkowo chciałam kupić zupełnie coś innego, ale mama narzekała w sobotę rano, że jej się talerze wytłukły i teraz każda osoba je obiad na innym talerzu, bo tych świątecznych talerzy szkoda na co dzień, tak więc w sobotę zmieniłam zdanie i na szybko zamówiłam komplet obiadowy. Wczoraj wysłali paczkę a już dzisiaj na mnie czeka na poczcie mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku i że mamie się spodoba.
Minęło pół roku od mojego ścięcia włosów, a ja znowu mam ochotę coś z nimi zrobić, mam krótkie włosy i nie wiem, co da się wymyślić, ale na czwartek zapisałam się do fryzjera (bo otworzył się nowy fryzjer u mnie i wszyscy mega chwalą tę dziewczynę), i pierwszy raz od baaaaardzo dawna oddam swoje włosy do ścięcia komuś innemu niż mamie, mam nadzieję, że efekt będzie dobry
Ja jestem szczęśliwa, ponieważ po dwóch tygodniach wojny z moim partnerem i widmie końca trwającego ponad 1.5 roku związku okazało się, że trapiący nas problem po rozwiązaniu jeszcze bardziej nas do siebie zbliżył, a ja czuję jakbym w końcu rozkwitła od środka.
ostatnio tu wszyscy narzekają, że już się nie "oddaje" kryształków ja od wczoraj odwiedziłam trochę profili gdzie miałam większe zaległości i przyznam, że zależało mi na tym, żeby je rozdać a nie żeby wszystkie do mnie wróciły... I wiecie co.. większość wróciła Może wystarczy zmienić nastawienie w głowie i do was też będą wracać
A ja dzisiaj jestem szczęśliwa, bo w końcu mam taki dzień, że mogę zająć się sama sobą, posiedzieć pod prysznicem, ponakładać na siebie samo dobro i posprzątać w mieszkaniu (uwielbiam sprzątać, a niestety narobiło się bałaganu przez zabiegany tydzień).
U mnie też słoneczko, ale na termometrze -5 stopni i wiatr, że głowę może urwać, ale jak się siedzi w domu to nie powiem, bo jest przyjemnie