Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2801 / 2892
A to mamy ten spray, ale ja jej psikam tylko wtedy jak tam na zajęcia jedzie.
Coś w tym jest, ja zanim się zaszczepiłam to byłam chora raz w roku i tyle, a teraz to co chwilę choruje..
Czyli to nie tylko moje spostrzeżenia najblizego otoczenia 🤔 ładnie nam organizmy wytrzewily te " szczepionki "
Daj spokój, a chorowałaś na covida?
Ja zachorowałam i nabawiłam się problemów z sercem.. 🤦
@unreallovee nie mam go potwierdzonego. Zanim to wyszło na jaw i wszystko na raz zamknęli, najpierw córka dziwnie zachorowała na 2 tygodnie i dosłownie w połowie jej choroby ja na 2 tygodnie i zaraz tak samo mój chłop.
Śmieje się, że żeśmy go przeszli zanim był w "modzie "
No to grubo, niby mówią, że to mega zaraźliwe było i wgl, ale jak ja miałam to w domu nie miał nikt, nikt się nie zaraził.. Ja miałam jako pierwsza w pierwszej fali, w drugiej miał mąż i córka po nim 🤦🤷. My też mieliśmy nieoficjalnie 🤣 pewnie zresztą jak 3/4 społeczeństwa.
Dobrze, że chociaż jakoś łagodnie, każdy na swój sposób.. Bo ciężko by było teraz umrzeć, w sensie no wiesz, za młode jesteśmy 🙈 i mamy jeszcze dużo w życiu do zrobienia 😄.
Tego co wiem ( jeżeli pisze źle to proszę mnie poprawić ) to COVID to grypa. Jak każda grype, każdy przechodzi po swojemu więc nie oszukujmy się - pandemia powinna być cały czas 🤣
W sumie racja, ale wiesz, paniki było w ciul narobione, a teraz to i tak każdy traktuje to jak grypę. Ludzie dalej chorują, ale już nikt nie mówi o tym głośno ja tylko żałuję, że się zaszczepiłam aż trzy razy 🤦🤦 głupia byłam i tyle
Dokładnie... Mam koszulkę, bluzę, okrywam się kołdrą i nadal cała się trzęsę
Ja 2 razy. Tylko dlatego, że wpadli na pomysł, że dzieci rodziców nieszczepionych będą miały lekcje zdalne. Do tego końcowo nie doszło, a ja przyjęłam dwie dawki i jeszcze durna córkę również zaszczepiłam.
Jeżeli masz termofor to wciśnij pod kołdrę i się do niego przytul. Dopiero on mi w miarę pomógł i dreszcze minęły szybciej.
U mojej niestety też jest już coraz gorzej... Myli imiona, powtarza po kilka razy te same informacje, w trakcie rozmowy szuka słów, zawiesza się... 😔
To jest straszna choroba Jeszcze rok temu potrafiłam domyślić się o co jej chodzi. Teraz dosłownie wszystko mogłoby się kryć pod jej słowami. Przynajmniej tyle dobrego, że wszystkich pamięta, ale sama denerwuje się na to, że nie potrafi się wysłowić. Zaczęło być coraz gorzej po śmierci dziadzia Najważniejsze, że mają nas 🤍
To ja na szczęście dziecka nie szczepiłam.. Ale my tak, bo mój mąż stwierdził, żeby się zaszczepić to może wygramy ten samochód 🤣🤣🤦 teściowa się musiała zaszczepić bo pracuje w ośrodku zdrowia, a teściu to w sumie nie wiem po co
To tylko wszystko było tak specjalnie porobione, żeby ludzie się szczepili.. Daj spokój, nie wiadomo tak naprawdę co nam powstrzykiwali..
Cudownie że jesteście razem! To zawsze smutne, ja też widzę u babci postępujący czas i pierwszy raz na koniec roku trafiła do szpitala. Najgorszy strach w moim życiu 😢 Najważniejsze że cały czas możemy do nich zadzwonić. 🥰
Pierwszy dzień w przedszkolu za nami, dziecko szczęśliwe i z płaczem wyszedł bo on chce do dzieci. Gorzej ze mną nie wiem czy wszystkie mamy tak mają, jakiś dołek załapałam że już nie będzie ze mną cały czas, że już nie tylko my z mężem odpowiadamy za jego wychowanie i strach czy dzieci go nie odrzucą 😔
Kiedy moje dziecko poszło do żłobka też tak miałam, jakieś poczucie że pewien etap się kończy, że już dziecko odłącza się od mamy i nie będzie przy mnie cały czas...
Mam nadzieję że szybko to minie bo na razie mi ciężko mimo że wiem że dla niego to jest dobre
Moją też to denerwuje. Ona udaje, że jest ok, tłumaczy się tym, że np nie wyspała się, czy coś w tym stylu, ale niestety my wiemy, że to nie przez to... Mi została już tylko ona jedna. Wiek niestety robi swoje i zdajemy sobie sprawę, że lepiej już nie będzie, ale jakoś tak nie dopuszczam do siebie myśli, że pewnego dnia i jej zabraknie... 😭